Wpis z mikrobloga

@GraveDigger zidiociale pomysły nauczycieli, zawsze kazali przynieść jakiś idiotyzm pokroju "świętego gralla" albo "pióro z ogona Feniksa".
Rodzice też nie mogli się nauczyć, żeby po pierwszym razie, pytać w dniu plastyki lub techniki, czy trzeba coś przynieść na kolejny tydzień.
  • Odpowiedz
@Coolek: to raczej zidziociałe pomysły podstawy programowej i zerowego finansowania tego typu rzeczy w szkołach. W programie plastyki czy techniki są różne cuda, a żeby je wykonać należy mieć materiały. Szkoła za nie nie zapłaci wiec jedyna opcja to proszenie się rodziców o zorganizowanie materiałów... Zazwyczaj jest to notowane w zeszycie do korespondencji ( w młodszych klasach).
  • Odpowiedz
@GraveDigger Zawsze jak sam robiłem wysrywy na plastyke(brak zdolności plastycznych mocno) i nauczycielka chwaliła jakiego ja pięknego kwiatka sratka czy inne gówno zrobiłem i dostawałem 5 ahh kiedyś to było xD
  • Odpowiedz