Wpis z mikrobloga

Wczoraj zadzwonił do mnie kumpel, żeby mnie wyciągnąć na miasto. Zapytałem go, kto jeszcze będzie. Spodziewałem się, że jego dziewczyna i jacyś nasi wspólni znajomi. Okazało się, że będzie dwóch jego kolegów z pracy. O jednym mi już kiedyś opowiadał, że to taki stary stulejarz. Domyśliłem się więc, że naszym celem nie będzie oglądanie muzealnych wystaw (trwała noc muzeów), lecz podryw.

Dodam jeszcze, że o tym kumplu pisałem kilka miesięcy temu https://www.wykop.pl/wpis/27409001/


Wiedząc, jakie są plany, założyłem chinosy i koszulę. Jednak jak wsiadłem do autobusu i popatrzyłem na kolesi, to stwierdziłem, że to co ubrałem, jest trochę passe. Teraz wśród normictwa modne są czarne lekko sprane dżinsy slim/skinny fit, oraz czarne bluzy z wyeksponowanym logo marki (np. nike, vans, supreme, nervous) albo jakimś śmiesznym napisem (np. "parental advisory explicit content", "keep calm and..."). Nie wróżyłem sobie sukcesów w swoim outficie.

Umówiliśmy się w takim typowym hipsterskim lokalu, gdzie za barem stoi wytatuowany brodacz z tunelami w uszach. Klientela wyglądała podobnie. Moje ciuchy nieco bardziej tu pasowały, bo widziałem paru kolesi w koszulach, ale i tak nasza czwórka odstawała od reszty ubranej chyba w stylu #preppy. Żaden z nas nie miał brody i modnej fryzury.

Widząc, że nic tu nie zwojujemy, wypiliśmy tylko po jednym piwku i wyszliśmy na miasto. W czterech chłopa ciężko działać. Kumpel trochę słabo to obmyślił. Próbował zagadywać do lasek różnymi tekstami, np. "cześć dziewczyny, gdzie idziecie?". Wg mnie dobry otwieracz, bo trwała noc muzeów i bezproblemowo można było na to pytanie odpowiedzieć. Byliśmy jednak totalnie zlewani (nawet się nie zatrzymywały, by powiedzieć, że się spieszą). Po kilku nieudanych próbach kolega skwitował to słowami "#!$%@?, chyba jesteśmy za starzy".

Udało nam się tylko zagadać do stojącej przed nami pary, gdy czekaliśmy w kolejce po zapiekanki. Dziewczyna miała fajny tyłeczek, a koleś trzymał swoją dłoń w tylnej kieszeni jej spodni. Potem, gdy z nami rozmawiali, wyjął ją, ale ten widok sprawił, że poczułem straszne feelsy. Dziewczyna miała prześliczną buzię, a gdy się uśmiechała, to odsłaniała kolczyk pod górną wargą (w wędzidełku). Pocieszające było to, że gość wyglądał normalnie (nie normicko).

Po wczorajszym wypadzie stwierdzam, że jestem w czarnej dupie. Młodym gówniarom nie zaimponuję, bo już jestem za stary, żeby ubierać się jak typowy normik z licbazy lub studbazy. Starszym korposzczurzycom też nie zaimponuję, bo w tym wieku trzeba mieć już status. Pokazuje się go poprzez posiadanie ajfona, drogiego zegarka, modnej fryzury zrobionej u barbera za 100 cbln, itp. Ja nawet brody nie mogę sobie zapuścić, bo zamiast prawdziwego zarostu rosną mi jakieś łoniaki.

Wydaje mi się, że na mieście nic nie wyrwę, bo patrzenie na tych wszystkich pięknych dobrze ubranych ludzi psuje mi humor, a trudno jest zagadywać do loszek będąc smutnym. Niby jest #badoo i #tinder, gdzie mogę ukryć swoje złe samopoczucie, ale tam też liczy się wygląd - może nawet bardziej niż w kontakcie na żywo.

Naprawdę jestem głęboko w czarnej dupie. Zastanawiam się, czy rozprawiczenie się u divy cokolwiek zmieni.

nieudane próby #podrywajzwykopem i #wychodzimyzprzegrywu ( ͡° ʖ̯ ͡°)

#feels #tfwnogf #przegryw #stulejacontent
#modameska #normictwo
  • 12
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@wyjzprz2: Fajnie, że gdzieś wychodzisz. Problem w tym, że na noc muzeów to loszki idą całymi stadami i ciężko je wyrwać z sideł znajomych. Łatwiej byłoby w jakiejś popularnej knajpie po zamknięciu wystaw
@wyjzprz2: Na pewno nie idź do dziwki. Wierz mi zbliżenie z osobą którą ciebie chce i z uczuciem jest czymś obligatoryjnym.

Patrzysz dziewiczo na laski. To całe wyobrażenie i otoczka to jest pic na wodę fotomontaż. Wierz mi że w realu to nie jest tak jak podczas wyobrażeń i robótek ręcznych.. Twoje reakcje będą w stylu i co ? I to jest wszystko ? łeee. Tak mega mega to traci na
@wyjzprz2: Jprdl, co za problemy, a ten twój wpis z kiedyś tam to już trzeba rozchodzić...

Serio liczyłeś, że w 4 chłopa uda się kogoś wyrwać na ulicy?

W ogóle, to już tak ogólnie, czuję wewnętrzne zażenowanie, gdy słyszę o tym, jak niektórzy mówią o podrywaniu randomowych lasek w zbiorkomie, na ulicy itp.

Poza tym widocznie masz niskie poczucie wartości, skoro myślisz o tym, by iść do k*rwy na 1. raz.