Myślę, że katolicy często unikają dyskusji z ateistami, bo boją się utraty wiary. Stąd gimboateizmy i inne odruchy obronne.
Jak byłem pobożnym katolikiem i udzielałem się na forach internetowych to zaczynałem unikać dyskusji z ateistami, bo zadawali bardzo proste i logiczne pytania, które jak kropla wody stopniowo drążyły skałę. Kiedy wiara zaczęła się chwiać nienawidziłem ateistów, bo to oni zaburzyli mój komfort życia. Wielu katolików powie dzisiaj, że to szatan przez niewierzących przemawiał, ale ja myślę, że to po prostu logika. Logika to niszczyciel wiary. Ludzie boją się zmian, więc tłumią logikę.
@Wykopus_Mirkus_Rex Logika, religia i nauka idą ze sobą w tym samym kierunku. Niechęć do dyskusji wynika z bycia leniwymi świniami, strachem przed weryfikacją swoich poglądów lub brakiem potrzeby tłumaczenia się ze swojego szczęścia. Ja lubię dyskutować, bo zawsze mogę dowiedzieć się czegoś nowego.
@Wykopus_Mirkus_Rex: Też tak lubię myśleć, ale z doświadczenia wiem, że to często wygląda trochę inaczej.
Jest pewien typ człowieka, który nie stosuje logiki. Zamiast tego kieruje się opiniami autorytetów. Nie mówię tu, o jakichś wysokich autorytetach typu papież czy prezydent (chociaż oczywiście tu też), ale np. kolega/koleżanka o wysokiej pozycji w grupie lub przyjaciel/przyjaciółka. Tutaj nie ma mowy o logice. Choćbyś przytaczał najbardziej logiczne argumenty świata, to jeżeli osoba nie widzi
@camelopardalis: czy jeżeli w Biblii nie występuje czyściec, od czasu napisania biblii nie było żadnych proroków, to czy kościół z tym czyśccem nie kręci? Czy jeżeli dobrzy ludzie mają być zbawieni, a źli potępieni i żadnego odkupienia po śmierci nie ma, to czy kościół z tym czyśccem nie kombinuje? Czy jak w VII wieku p.n.e Jehowa miał syna, a w VI wieku już nie, to czy Żydzi nie majstrowali przy spisywaniu
@kupuje_bulki_w_almie przecież nie znajdziesz katolika któremu podoba się aborcja. Pozostaje kwestia tego, czy powinna ona być prawnie dopuszczona czy też nie. Ja np. jestem za utrzymaniem kompromisu choć nie ukrywam, że nie raz mam przemyślenia co do tego, czy blokowanie do niej dostępu ma sens, skoro jeżeli kobieta będzie zdesperowana to i tak się tego podejmie, a lepiej chyba by zrobiła to w warunkach sterylnych, a nie u jakiegoś konowała w piwnicy.
@Wykopus_Mirkus_Rex: A ja miałem odwrotnie. Najpierw nie wierzyłem, potem się przekonałem. Proste pytania- zadawanie fundamentalnych pytań może prowadzić do głębokich refleksji i przełomowych odkryć.
Myślę, że katolicy często unikają dyskusji z ateistami, bo boją się utraty wiary.
@Wykopus_Mirkus_Rex: O wierzących niekatolikach też rozmawiamy? Bo ja mam wszystko dobrze przemyślane, a że wśród ateistów zabierających głos jest tak mało inteligentnych i przygotowanych do dyskusji, to częściej raczej gniję ze śmiechu.
Wiara jest dobra jak ciemnota nie miała dostępu do mądrych ksiąg i internetow, a teraz myślę że nawet ciężko być katolikiem, bo to zaklamana wiara bogacacych się katabasow i państwo w państwie. To politycy płacą im podatki a nie odwrotnie
@Wykopus_Mirkus_Rex: Tischner, Bremer, Heller i wieeeelu wielu innych. Racjonalne podejście do otaczającego świata nie wyklucza wiary w cokolwiek.
Wiara z zasady nie jest oparta na racjonaliźmiei z logiką ma mało wspolnego w swej naturze. Tak jak niektórzy rodzicie wierzą, że ich dziecko wyzdrowieje, pomimo, że z racjonalnego punktu widzenia nie ma na to szans. I logika nie ma tu zastosowania, argumenty nie pomogą, ale na tym polega
@Wykopus_Mirkus_Rex: Myśle, że ludzie unikają takiej dyskusji bo są to dla nich za poważne rzeczy. Dla mnie osobiście wielu ateistów ma bardzo płytkie argumenty i często zamiast normalnie dyskutować uciekają w wyśmianie. A z „logiką” nie ma nic wspólnego teizm oraz ateizm. Bo o ile pierwszy jest wiarą w Boga/bogów to ten drugi jest wiarą w jego/ich brak. P.S. Jeżeli potrafisz zachować poziom dyskusji to zapraszam do pytania. Bo pomimo swojego
Myślę, że katolicy często unikają dyskusji z ateistami, bo boją się utraty wiary. Stąd gimboateizmy i inne odruchy obronne.
Jak byłem pobożnym katolikiem i udzielałem się na forach internetowych to zaczynałem unikać dyskusji z ateistami, bo zadawali bardzo proste i logiczne pytania, które jak kropla wody stopniowo drążyły skałę. Kiedy wiara zaczęła się chwiać nienawidziłem ateistów, bo to oni zaburzyli mój komfort życia. Wielu katolików powie dzisiaj, że to szatan przez niewierzących przemawiał, ale ja myślę, że to po prostu logika. Logika to niszczyciel wiary. Ludzie boją się zmian, więc tłumią logikę.
...ale czekaj co sądzisz o aborcji czy też adopcji dzieci przez małżeństwa homoseksualne?
Jest pewien typ człowieka, który nie stosuje logiki. Zamiast tego kieruje się opiniami autorytetów. Nie mówię tu, o jakichś wysokich autorytetach typu papież czy prezydent (chociaż oczywiście tu też), ale np. kolega/koleżanka o wysokiej pozycji w grupie lub przyjaciel/przyjaciółka. Tutaj nie ma mowy o logice. Choćbyś przytaczał najbardziej logiczne argumenty świata, to jeżeli osoba nie widzi
@4lord: MOże tak być, ale co się dziwić, gdy kościół zakazuje rzeczy które w żaden sposób nie są złe.
@Wykopus_Mirkus_Rex: O wierzących niekatolikach też rozmawiamy? Bo ja mam wszystko dobrze przemyślane, a że wśród ateistów zabierających głos jest tak mało inteligentnych i przygotowanych do dyskusji, to częściej raczej gniję ze śmiechu.
Komentarz usunięty przez autora
Komentarz usunięty przez autora
@Wykopus_Mirkus_Rex: Tischner, Bremer, Heller i wieeeelu wielu innych. Racjonalne podejście do otaczającego świata nie wyklucza wiary w cokolwiek.
Wiara z zasady nie jest oparta na racjonaliźmiei z logiką ma mało wspolnego w swej naturze. Tak jak niektórzy rodzicie wierzą, że ich dziecko wyzdrowieje, pomimo, że z racjonalnego punktu widzenia nie ma na to szans. I logika nie ma tu zastosowania, argumenty nie pomogą, ale na tym polega