Wpis z mikrobloga

Ku&*a ale #creepy sytuacja, jako że upały już dają sie we znaki postanowiłem zejść do piwnicy po wiatrak który jest tam schowany po sezonie upałów. Tak więc schodzę do piwnicy, pies za mną więc wypuszczam go na zewnątrz i wchodzę w
głąb (piwnicy mam 3 pomieszczenia, piec+opał->narzędziownia->przetwory, ziemniaki i inne rzeczy choinki, wiatraki itp.) i zaczynam szukać wiatraka bo oczywiście na swoim miejscu go nie ma.
W czasie przeszukiwania zaczęło mi się przy nogach coś krecić i ocierać, nie zwracałem uwagi bo byłem pewny że to mój pies...do momentu aż ten nie zaczął szczekać w ogródku a tu się coś dalej ociera ( ͡ ͜ʖ ͡)
Wystrzeliłem do drzwi to nawet Usain Bolt nie miał by ze mną szans, drzwi zamknąłem i się zastanawiam co zrobić dalej, ciepło jest wiatraka nie ma, w piwnicy grasuje coś (może jakiś mirek się zadomowił czy coś nie wiem ( ͡º ͜ʖ͡º)) i to nie małe bo sięgało do kolani i się ocierało o obie nogi.
Dodam tylko że w pomieszczeniu było ciemno bo świateł nie włączałem, to miała być 2minutowa akcja poszukiwawcza a nie jakaś chora przygoda ( ͡° ʖ̯ ͡°)

#piwnica
  • 54
Przeszukiwałem internet w celu znalezienia co to mogło być.
Więc tak:
Zszedłem do piwnicy otworzyłem wszystkie drzwi na zewnatąrz razem z bramką na ulicę, niech sobie to wybiegnie czymkolwiek to jest. Ubieram gumufilce niech lepie gryzie gumę zamiast mnie, pies oczywiście zamiast przy mnie pobiegł do ogródka. Podchodzę do drzwi i słyszę, że coś ewidentnie jest pod nimi więc wołam Mirek( ͡° ͜ʖ ͡°) czy to on ale