Wpis z mikrobloga

@duncan58 I trochę adrenalina bo to pierwsza moja taka sytuacja, myśl, że każda sekunda się liczy, ale potem przeanalizowałem to co się odwaliło i naprawdę było trochę czasu, żeby jednak normalnie zejść na nogi, bo strażnicy miejscy dopiero wjeżdżali (byli od nas o wymiar orlika)
  • Odpowiedz