Rowerzysta jechał pod prąd i uderzył w samochód. Kierowca auta dostanie mandat

Kolizja we Wrocławiu wygląda jak stuprocentowa wina rowerzysty, ale nie dajcie się zwieść pozorom. Kierowca samochodu może szykować się na poważne kłopoty. Być może ten wpis pomoże mu w walce o swoje prawa.
- #
- #
- #
- #
- 221
- Odpowiedz







Komentarze (221)
najlepsze
Co z tego, że wali 150 w zabudowanym, wyprzedza na przejściu i skrzyżowaniu, pogania światłami - będąc na drodze z A-7 masz takiemu BEZWZGLĘDNIE UMOŻLIWIĆ dalsze łamanie prawa. W razie kontaktu wina jest Twoja, bo Ty masz ustąpić.
Takie są przepisy niestety.
Tylko niestety zapominają o tym jak przyśpieszyły niestety hulajnogi i rowery elektryczne, a z tymi idiotami masz problem niestety, że jeszcze krzywdę im zrobisz bo nic ich nie chroni.
Tyle że przepisy nakazują ustąpić pierwszeństwa wszystkim pojazdom - i tyle. Nawet tym jadącym 150 km/h po miescie albo bez świateł w nocy. Pretensje do przepisów.
@Kartoffelpanzerkampfwagen: mocne słowa jak na kogoś kto nie wie co mówi zasada ograniczonego zaufania ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Kartoffelpanzerkampfwagen: mówi, że można zakładać, że kierowcy będą się zachowywali w miarę racjonalnie. Nie w 100% prawidłowo, bo kazdy może się pomylić, ale jechanie rowerem pod prąd na głównej drodze na pewno nie podchodzi pod racjonalne zachowanie.
@kinasato: problemem jest to, że ci którzy tyle spuszczają się o pedalarzach prawdopodobnie ostatni raz rowerem jechali na komunię, a DDRy, to oni widzą jedynie na hejterskich zdjęciach na wypoku.
DDR DDRowi nie jest równy. Jeden to dobrze i logicznie oznaczony gładki asfalt bez dzieci, grażyn i turystów, a drugi to obsrana krzywa kostka po której chodzą
@Miszczu_wszystkiego: Ja nie chciałem, czyli mogę jeździć po jezdni? Uff ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Sprawa przerobionego czy odblokowanego rewera to inny temat i inny paragraf.
źródło: image
Pobierz@Ilahinefes: no nie wiem, może stąd?
źródło: 1000021912
PobierzPo temacie, można się rozejść. Wypadek z winy kierowcy w 100%
Rowerzysta odpowie co najwyżej za jazdę pod prąd.
Dopóki kierowca auta nie włączy się do ruchu/nie wyjedzie z podporządkowanej to musi ustąpić wszystkim pierwszeństwo, nawet jak tamci jadą niezgodnie z przepisami
Włączasz się do ruchu jak wyjeżdżasz z posesji.
Będąc na drodze, nawet jeśli stoisz na światłach albo stoisz w oczekiwaniu na wolną drogę (jak w tej sytuacji), to wciąż jesteś w ruchu.
Ale tak, wyjeżdżając z drogi podporządkowanej należy ustąpić wszystkim pojazdom poruszającym się drogą z pierwszeństwem, nawet tym jadącym
W artykule niedouczony autor wyjaśnił, dlaczego to wina kierowcy.
Kierowca auta powinien się modlić, aby pedalarzowi nic się nie stało, bo zaprosi go prokurator a to już nie przelewki...
Pedalarz też dostanie mandat za jazdę niewłaściwą stroną drogi, ale za kolizje (oby nie wypadek) będzie ukarany kierowca auta...
Tia, to zapraszam wyprzedzać, jak Ci ktoś wyjedzie to pamiętaj że toTwoja wina.
Nie jest to wina sądów tylko obowiązującego prawa. Sądy nie stanowią prawa tylko je stosują. Widać, że autor artykułu ma mgliste pojęcie o tym jak wygląda system prawny w polsce.
- gdy można doebać zwykłemu kowalskiemu to przepis jest przepis, jest święty, g@wno lex sed lex, nieznajomość prawa szkodzi, surowa praworządność, trzeba się stosować do przepisów, nic nie można było zrobić.
- gdy trzeba wyciągnąć za uszy znajomka to pomroczność jasna, indywidualna ocena sprawy, interpretacja korzystna obywatelowi, przyjazne państwo, domniemanie niewinności, niekonsekwentne lub niewiarygodne oskarżenie, dowody z zatrutego drzewa.
Paragraf w plecy tym krętaczom.
Dwukierunkowa może być dopiero droga rowerowa, musi być oddzielona od jezdni i ze znakiem C-13. Możliwe, że gdzieś przerwa od jezdni jest mała, ale jakaś musi być i odpowiedni znak, inaczej by wprost łamali przepisy.