Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Raz takie coś #!$%@?łam. Miałam chłopaka, takie 10/10 - wtedy mi się wydawało. Studiował za granicą, miał przepiękny brytyjski akcent, bogaty, zadbany, inteligentny i przystojny.
No normalnie byłby idealny gdyby nie jego #!$%@?ły charakter. Zdradzał mnie najpierw przez neta z jakimiś losowymi laskami z lineage w którego graliśmy razem. No i wiecie, ja to byłam taka dumna, jak coś mi chciał kupić to nieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee.... ja nie chce/nie porzebuje/nie będę Cię wykorzystywała. Mialam swoją dume. Tak na serio to nie chciałam, żeby myślał że jestem wyjątkowa i pieniądze nie mają dla mnie znaczenia. Wyjątkowa w #!$%@?.. W tym czasie on urządzał sobie jakieś #!$%@? polowania. Jeździł do tych lasek po całej polsce i je zaliczał. Ja nie wiem jak on to ogarnął że ja + one się nie skapnęły. Jak skojarzyłam fakty to pod jego nie obecność wbiłam na jego konto i czytalam to wszystko. Mówie wam, myślałam że znam człowieka na 100% a tutaj zupełnie inna osoba. Oprócz tego, że uprawiał cyber sex, wysyłał sobie z nimi nagie fotki + fotki z ich stosunku to jeszcze się dowiedziałam, że chce ze mną zerwać jak skończy studia bo jestem gruba i brzydka XD.
Byłam w takim szoku, że wyszłam bez słowa z jego domu i przesiedziałam kilka godzin w jakimś parku na zadupiu gdzie spotykał się miejscowy margines.
Typ miał chyba racje, bo nikt mnie nie zgwałcił i nie zaczepił. No i wtedy sobie myślę, wezme z nim zerwe i zwyzywam go. Dam siarczystego płaskiego jak na filmach i tak dalej.
Ale wtedy pomyślałam, że to by po nim spłynęło. I wiecie co #!$%@?łam? Kończyły się wakacje i typ wracał na ostatnie pół roku żeby dokończyć studia. Nie dałabym rady udawać przez te 2 dni więc symulowałam ospe (wiedział, ze nie miałam i on też nie) i pomachałam frajerowi przez okno. Przez te pół roku kontakt mieliśmy mizerny. Jak ja przestalam pisać i się starać jak wcześniej to miał #!$%@?. Co jeszcze bardziej mnie nakręciło. On sobie już tam ogarnął nową laskę, ale nie wiedział że ja o wszystkim wiem. Oficjalnie nadal byliśmy razem i miał mnie zostawić zaraz po przyjeździe. Ogarnęłam się niesamowicie, tak jak nie mogłam schudnąć przez kilka lat to #!$%@?łam na siłkę jak szalona. Dzień przed żeby ukoronować wszystko poszłam do fryzjera i na zakupy a rano do kosmetyczki, żeby mnie ładnie umalowała. Dużo osób już w miedzyczasie mówiła że się zmieniłam na lepsze, że lepiej wyglądam a on nie wiedział. Przyleciał w nocy z swoją laską i nie spieszyło się mu do spotkania ze mną. Wyczaiłam, przez jego znajomego że idą następnego dnia do kina do galeri. No i wiecie standardowo, podeszłam. On szczena do ziemi nie poznał mnie na początku. Nie wiedział co robić. Laska polskiego nie znała i ten frajer zaczął do mnie po polsku, że ona to kuzynka jego. Jakaś tam córka koleżanki mamy coś tam. Laska coś wyczaiła. To było piękne. Nie dałam po sobie poznać. Życzyłam powodzenia, uśmiechnęłam się i z grajcą wyszłam. W życiu nie czułam takiej satysfakcji. Typ dzwonił do mnie, pisał, przyjeżdzał i za każdym razem dostawał kosza. Na koniec nie wytrzymał i przyznał się do wszystkiego. Jak nie zrobiło to na mnie wrażenia to groził że się #!$%@? XD Minęły 4 lata a on nadal przynajmniej raz w roku piszę mi litanie, że jestem miłością jego życia i mnie stracił. #!$%@?.. boję się że pojawi się na moim ślubie i krzyknie NJE! nie zgadzam się! A tak serio to minęło mi jakoś od tej akcji po roku i nawet mu dobrze życzę. Ale karma go dopadła.

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: kwasnydeszcz
  • 25