Wpis z mikrobloga

Z rodziną najlepiej na zdjęciach ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Moi rodzice w środę się rozwodzą, no nic nowego, kupę lat mieszkają już osobno, więc wszyscy przyjęli to jako naturalną kolej rzeczy. Ale nie babcia.

Mama pracuje w tygodniu do późna, a w soboty do 15., więc zazwyczaj jadała w ten dzień obiad u babci - swojej teściowej, z która mieszka drzwi w drzwi od prawie trzydziestu lat.

Dziś, między łykiem kompotu a kęsem mielonego, babcia poinformowała mamę, że to ostatni obiad jedzony wspólnie, bo "za cztery dni nie będziemy już rodziną".
Czaicie. Trzydzieści lat spędzacie razem święta, urodziny, weekendy. Synowa myje wam okna, jeździ z wami do lekarzy, do których sama was umawia, wykupuje recepty i taszczy siaty z marketu, a jak łamiecie rękę to pomaga wam się umyć każdego wieczora dopóki nie zdejmą wam gipsu. Każdego lata targa ławkę, którą stawia przed domem na wspólnym podwórku, odganiając wspólne kury i na której spędzacie wieczory gawędząc, śmiejąc się i płacząc. To matka waszych wnuków.

12 lat od rozstania rodziców niczego w tej symbiozie nie zmieniło, ale wszystko zmienia uzyskanie papierka, o który i tak wniósł ich syn.

Nie mam sił nawet być zła na babcię.

#feels
  • 63
Trzydzieści lat spędzacie razem święta, urodziny, weekendy. Synowa myje wam okna, jeździ z wami do lekarzy, do których sama was umawia, wykupuje recepty i taszczy siaty z marketu, a jak łamiecie rękę to pomaga wam się umyć każdego wieczora dopóki nie zdejmą wam gipsu. Każdego lata targa ławkę, którą stawia przed domem na wspólnym podwórku, odganiając wspólne kury i na której spędzacie wieczory gawędząc, śmiejąc się i płacząc. To matka waszych wnuków.
@Blaskun: skoro to moja babcia to raczej nigdy nie przestaną być rodziną tak naprawdę.
@Obserwator_z_ramienia_ONZ: jak się pochodzi ze wsi to niestety tak jest. U mnie tym smutniej, że rodzice mojej mamy bardzo wcześnie zmarli, a rodzeństwo gdzieś się rozjechało po świecie i ewentualnie brat zadzwoni na wigilię a siostra wpadnie raz na trzy lata, więc teściowie, tata i my jesteśmy jej jedyną rodziną.
@savanna:

Nie mam sił nawet być zła na babcię.

I nie bądź. Będzie czegoś potrzebować to sama wróci z podkulonym ogonem. Niestety katoliczki starej daty mają jakieś fiu bździu na punkcie takich pierdół.
@savanna: Niezależnie od tego, co się roi w głowie babci - i tak wciąż jesteście rodziną i nią pozostaniecie.
Trzymaj się i nie przejmuj, bo, wiesz - w życiu niektórych rodzin bywa znacznie gorzej, chociaż nikt tego z zewnątrz nawet nie widzi, ponieważ tak dbają o pozory. Wiem, co mówię. Każdy ma swoje piekiełko rodzinne, a ci, którzy mają spokój, nie potrafią tego docenić.
@Mnichuy: oj, jak brałam ślub to była o to wojna. Babcia obraziła się, nie chciała przyjść, a potem opowiadała sąsiadom, że kościelny wezmę w innym terminie mimo, że każdy z nich w kościele widział mnie z 15 lat temu.
@j3sion: nie będzie tak :( ja z rodzeństwem już wiele lat mieszkamy osobno, mama po rozstaniu z ojcem się wahała, no ale właśnie - ktoś tym dziadkom musiał pomagać, mama pracuje
@akap_chad: oj, tak. Starość jest okropna :/ kiedyś babcia była taką kochaną babunią, wychowywała mnie równo z mamą. Od kilku lat niestety to inna osoba, zmyśla, knuje intrygi, potrafi oszukiwać nas, skłamać, ze czegoś nie zrobiła. Psychicznie z nią ok, nie ma demencji, wie, co robi, ale im jest starsza tym bardziej złośliwa. I tak ją kocham, ale czasem trudno nie mieć żalu, gdy np. potrafi wyskoczyć do siostry z tekstem,