Wpis z mikrobloga

W jeden dzień wysłałem śmigłowiec do powieszonej 14-latki znalezionej przez matkę. I myślę sobie, że dobrze, że nie muszę tam być tylko ogarniam akcję zza pulpitu.
Na drugi dzień pojechałem do 14-letniego chłopca, który prawdopodobnie przedobrzył z jakimiś używkami. Godzinna reanimacja, wbrew wytycznym, piśmiennictwie, doświadczeniu i logice. Zgon. Normalny dom, rodzice na poziomie, ponoć zgnębiony w szkole.

#999 #wejsciesilowe #ratownikmedyczny
  • 110
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Korba112: No to sporo już pewnie widziałeś w życiu. Wyrabia się z czasem pewna odporność na ludzkie tragedie czy za każdym razem tak bardzo to trafia w człowieka?
Pozdrowienia od administratora lokalnego swd prm. Mam nadzieję, że drukarki u was nie psują się tak często jak u mnie xD
  • Odpowiedz
Normalny dom, rodzice na poziomie, ponoć zgnębiony w szkole.


@Korba112: kolega budował model dotyczący używek i tego typu zachowań. Im lepiej sytuowana rodzina, bardziej wykształcona tym skłonności do takich rzeczy wyszły wyższe.
  • Odpowiedz