#anonimowemirkowyznania TL'DR Moje nienarodzone dziecko będzie chore na zespół Downa. Nie wiem co dalej.
Moja żona jest w ciąży (15 tydzień), wykonaliśmy test NIFTY i niestety stało się najgorsze - według niego nasza córka będzie chora na zespół Downa. Ta informacja nami wstrząsnęła i postawiła nas przed trudnymi wyborami które, niestety, podzieliły one nas. Mimo tego, że nie przyszło mi to łatwo, zdecydowałem, że wolę aby żona dokonała aborcji. Nie jestem gotowy na takie poświęcenie jak dożywotnia opieka nad chorym dzieckiem, być może które oprócz ZD będzie miało różne inne, poważne schorzenia. Nie jestem gotowy na oglądanie cierpienia własnego dziecka, nie chcę tego. Żona upiera się jednak, by ciąże donosić i córkę wychować, leczyć i się opiekować. Nie jesteśmy z żoną w stanie się porozumieć co dalej. Nie widać na chwilę obecną szans na kompromis (czy w tej sytuacji w ogóle takie istnieją?). Żona twardo upiera się przy swoim, ja też innej opcji nie widzę. Co ja mam zrobić? Nie wiem. Boję się rozmawiać o tym z rodziną, nikt nie wie jeszcze o sytuacji, to świeża i trudna sprawa. Obawiam się też, że uznają mnie za potwora i egoistę, jednak nie nie potrafię znieść myśli, że świadomie narażę swoje dziecko na życie w cierpieniu i niepełnosprawności. Że moje życie będzie podporządkowane jego chorobie, że być może nigdy nie będę miał zdrowego dziecka bo chore pochłonie wszelkie koszty i siły. Co wy byście zrobili? Jakich argumentów użyć by nakierować żonę na inne spojrzenie na sytuację? Czy istnieją jakieś poradnie które pomogą nam znaleźć odpowiedź na pytanie co dalej?
@GazowaneMlekoWProszku do bycia samotną bardzo mi daleko xD Poza tym nie śmieje sie z Ciebie a jedynie stwierdzam, że ludzie którzy odrzucają fakty dla jakichś bajek są dla mnie głupkami ;)
@AnonimoweMirkoWyznania chyba nie nikt z nas nie będzie ci w stanie pomóc, ja jedynie co mogę doradzić to spróbuj z żoną przejrzeć strony na fejsie czy innych fundacji, które zajmują się chorymi na ZD porozmawiaj jak widzi życie waszego dziecka za 50-60 lat. A poza tym to myślę, że tym wpisem robisz wielu ludziom sporą przysługę. Bo właśnie na takie tematy trzeba rozmawiać przed ślubem i ustalić wspólnie rozwiązania, a nie
@AnonimoweMirkoWyznania oczywiście absolutnie mnie przeraża podejście większości komentujących, ale to inny temat. 1. Ludzie z zespołem Downa żyją i są szczęśliwi. 2. Test nie daje 100% pewności. 3. Jeśli urodzi Wam się całkowicie zdrowe dziecko np następne, ale w wieku 3 lat okaże się że jest autystyczne, albo odpukać, ulegnie wypadkowi w wieku 1 lat, gdzie straci ręce i nogi to też "abortujesz"? Przecież roczne to jeszcze nie myśli więc "#!$%@?
@AnonimoweMirkoWyznania: @AnonimoweMirkoWyznania: weź pod uwage, że dziecko z downem jest nie tylko upośledzone umysłowo, ale i często mają inne choroby towarzyszące. Na oddziale onkologicznym na ktorym leczy sie moja corka jest bardzo dużo dzieciakow z ZD ktore cierpią na białaczkę.
@AnonimoweMirkoWyznania: Żal mi Ciebie, że pytasz wykopków o tak ważny temat, a nie kogoś z twojego otoczenia, na kogo możesz liczyć. Pamiętaj, wykopki uwielbiają skrajności, więc dziecko z downem będzie od razu twoją najgorszą decyzją w życiu i będzie tylko cierpieć 24/7.
Moją żona pracuje z dzieciakami w wieku od 0.5 do 5 lat + starszaki. Ponad połowa starszaków to Downy - wszyscy się śmieją, że to przedszkole dałnów :) Stopień ich niepełnosprawności jest różny, od poważnych, do takich którzy normalnie starają się uczyć (ze sporymi tyłami oczywiście) i mówić. Są to dla niej jej ukochane dzieciaki i bardzo podziwia rodziców, że dają rade je wychowywać.
A ... rodziców. Raczej matki, bo prawie połowa facetów to tchórzliwe #!$%@?, które najpierw proponują aborcje, potem się wypinają, a na końcu nazywają swoje dzieci gównem które trzeba "zneutralizować". Serio chcesz należeć do takiej ekipy? Egoizm i tchórzostwo schowane za bezpiecznym "chronieniem dziecka". Praktycznie zawsze wygląda tak samo. Serio, dobija mnie jak z facetów zrobiły się
Jakich argumentów użyć by nakierować żonę na inne spojrzenie na sytuację?
@AnonimoweMirkoWyznania: a może wybrałbyś się do ośrodka, gdzie są osoby z zespołem Downa i przekonać się samemu jak wygląda życie takiego dziecka?
Teksty osób takich jak @PaddyS (lepiej dokonać aborcji niż potem patrzeć na cierpienie córki i wiedzieć że nigdy nie będzie miała szans na normalne życie) to często wypowiedzi osób, które w życiu nie miały styczności z tematem, czyli wykop w
@AnonimoweMirkoWyznania: podjąłeś jedyna słuszna decyzje. Jeśli ktoś się nigdy nie opiekowal chorym przez 25/7 to nie wie jaki to ciężar. Mam nadzieje ze przekonasz żonę. Trzymaj się Mireczku
TL'DR Moje nienarodzone dziecko będzie chore na zespół Downa. Nie wiem co dalej.
Moja żona jest w ciąży (15 tydzień), wykonaliśmy test NIFTY i niestety stało się najgorsze - według niego nasza córka będzie chora na zespół Downa.
Ta informacja nami wstrząsnęła i postawiła nas przed trudnymi wyborami które, niestety, podzieliły one nas.
Mimo tego, że nie przyszło mi to łatwo, zdecydowałem, że wolę aby żona dokonała aborcji. Nie jestem gotowy na takie poświęcenie jak dożywotnia opieka nad chorym dzieckiem, być może które oprócz ZD będzie miało różne inne, poważne schorzenia. Nie jestem gotowy na oglądanie cierpienia własnego dziecka, nie chcę tego.
Żona upiera się jednak, by ciąże donosić i córkę wychować, leczyć i się opiekować.
Nie jesteśmy z żoną w stanie się porozumieć co dalej. Nie widać na chwilę obecną szans na kompromis (czy w tej sytuacji w ogóle takie istnieją?). Żona twardo upiera się przy swoim, ja też innej opcji nie widzę.
Co ja mam zrobić? Nie wiem. Boję się rozmawiać o tym z rodziną, nikt nie wie jeszcze o sytuacji, to świeża i trudna sprawa.
Obawiam się też, że uznają mnie za potwora i egoistę, jednak nie nie potrafię znieść myśli, że świadomie narażę swoje dziecko na życie w cierpieniu i niepełnosprawności. Że moje życie będzie podporządkowane jego chorobie, że być może nigdy nie będę miał zdrowego dziecka bo chore pochłonie wszelkie koszty i siły.
Co wy byście zrobili?
Jakich argumentów użyć by nakierować żonę na inne spojrzenie na sytuację?
Czy istnieją jakieś poradnie które pomogą nam znaleźć odpowiedź na pytanie co dalej?
#feels #choroby #trudnepytania #gorzkiezale #rozowepaski #niebieskiepaski #ciaza #aborcja
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: kwasnydeszcz
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
Poza tym nie śmieje sie z Ciebie a jedynie stwierdzam, że ludzie którzy odrzucają fakty dla jakichś bajek są dla mnie głupkami ;)
Komentarz usunięty przez moderatora
A poza tym to myślę, że tym wpisem robisz wielu ludziom sporą przysługę. Bo właśnie na takie tematy trzeba rozmawiać przed ślubem i ustalić wspólnie rozwiązania, a nie
1. Ludzie z zespołem Downa żyją i są szczęśliwi.
2. Test nie daje 100% pewności.
3. Jeśli urodzi Wam się całkowicie zdrowe dziecko np następne, ale w wieku 3 lat okaże się że jest autystyczne, albo odpukać, ulegnie wypadkowi w wieku 1 lat, gdzie straci ręce i nogi to też "abortujesz"? Przecież roczne to jeszcze nie myśli więc "#!$%@?
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez autora
Komentarz usunięty przez moderatora
Moją żona pracuje z dzieciakami w wieku od 0.5 do 5 lat + starszaki. Ponad połowa starszaków to Downy - wszyscy się śmieją, że to przedszkole dałnów :) Stopień ich niepełnosprawności jest różny, od poważnych, do takich którzy normalnie starają się uczyć (ze sporymi tyłami oczywiście) i mówić. Są to dla niej jej ukochane dzieciaki i bardzo podziwia rodziców, że dają rade je wychowywać.
A ... rodziców. Raczej matki, bo prawie połowa facetów to tchórzliwe #!$%@?, które najpierw proponują aborcje, potem się wypinają, a na końcu nazywają swoje dzieci gównem które trzeba "zneutralizować". Serio chcesz należeć do takiej ekipy? Egoizm i tchórzostwo schowane za bezpiecznym "chronieniem dziecka". Praktycznie zawsze wygląda tak samo.
Serio, dobija mnie jak z facetów zrobiły się
@AnonimoweMirkoWyznania: a może wybrałbyś się do ośrodka, gdzie są osoby z zespołem Downa i przekonać się samemu jak wygląda życie takiego dziecka?
Teksty osób takich jak @PaddyS (lepiej dokonać aborcji niż potem patrzeć na cierpienie córki i wiedzieć że nigdy nie będzie miała szans na normalne życie) to często wypowiedzi osób, które w życiu nie miały styczności z tematem, czyli wykop w
Komentarz usunięty przez moderatora