Wpis z mikrobloga

Silnik i jeszcze raz silnik. Dobieg do krzyżówki też pomógł. Ale moja pikawa miała co robić. Do tego robiłem szybki rachunek potencjalnych kosztów naprawy. Działo się sporo.
@miret210: Wedlug mnie najlepiej w takich sytuacjach wbic najwyzszy bieg i zgasic silnik, wtedy auto sie "udusi", w najgorszym przypadku rozwalisz skrzynie, ale nie zrobisz ani sobie ani innym krzywdy czy innych szkód mienia. Kiedys tak zrobilem starym passatem, sytuacja awaryjna, skrzynia poszła, straty kilkaset euro, ale nie wjechalem w sciane czy cokolwiek ;)
@wxx71: Mi pomogły lekcje jakie dał mi instruktor całe eony temu. Prawo jazdy robiłem w 1988 w MON-ie. Kapral Nalazek uczył, uczył i nauczył. Ale wiem też, że Opatrzność czuwała bo skrzyżowanie było prawie puste. A na krzyżówce i autobusy i tramwaje. Było ciepło, cieplutko.