Wpis z mikrobloga

@piterek: niech mi ktoś wyjaśni jak to jest, że w Polsce jest taka mała dzietność, a nie ma miejsc w żłobkach i przedszkolach, nikogo w Polsce nie stać na samochód, a są korki i miejsca parkingowe są zawsze zajęte, nikogo w Polsce nie stać na mieszkanie, a na rynku pierwotnym jest taki #!$%@?, że szansa, że kupić mieszkanie które ci się spodobało jest niskie, bo jakiś typ zawsze cię wyprzedzi
Pobierz denuke - @piterek: niech mi ktoś wyjaśni jak to jest, że w Polsce jest taka mała dzie...
źródło: comment_sYPhTutswb3SIKSxoMoQTRHvDxin4b4F.jpg
@Dolan: ja bym zrobił kryterium - dostaje żłobek/przedszkole w przypadku, gdy alimenty są nieściągalne albo ojciec nie żyje, a kobieta nie ma partnera ani dziecka z kimś innym.
I to byłby myk, bo jak jest płacący alimenty ojciec, to z tego można opłacić żłobek prywatny, a jak para ściemnia, że niby samotna, to niech on płaci alimenty na żłobek. Ściemnianie, że nie płaci, by nie przeszło, bo za niepłacenie alimentów się
@denuke: "taka mała dzietność, a nie ma miejsc w żłobkach i przedszkolach" w Japonii też jest mała dzietność, a mają problem ze żłobkami
"nikogo w Polsce nie stać na samochód" bzdury, są ogłoszenia sprzedam za 1,2, 5k PLN. Myślisz, że na Zachodzie nie ma staroci? Średnia wielu w USA to > 10lat.
"nikogo w Polsce nie stać na mieszkanie, a na rynku pierwotnym jest taki #!$%@?" zawsze jest kogoś stać za
bzdury, dajesz więcej i kupisz


@tomaszk-poz: nie #!$%@?ło mnie, żebym licytował się o mieszkanie kiedy ceny są i tak mocno zawyżone przez deweloperów, kupię w innym miejscu, bo kupuję je tylko z przeznaczeniem na wynajem
@denuke: co to znaczy "zawyżone"? Halo! Komunizm i socjalizm się skończył. Skoro ktoś jest w stanie tyle zapłacić, to tyle mieszkanie jest warte. Swoją pracę też byś wyceniał na zasadzie koszty + 10%?
Czy jednak bierzesz rynkową stawkę?

" kupię w innym miejscu, bo kupuję je tylko z przeznaczeniem na wynajem" pewnie, możesz kupić na zadupiu albo małym miasteczku. Sęk w tym, że w dużym mieście akademickim, w dobrym miejscu zapłacisz
@piterek: Przerabiałem to samo z przedszkolem i hui, nie załapałem się. Przerąbane jest mieć normalną rodzinę, gdzie dwoje dorosłych ludzi pracuje, żyją w legalnym związku, kobita wie kto jest ojcem jej dzieci i nie ma podbitego oka...
@Soia: dokładnie, mój bratanek się nie załapał do przedszkola bo rodzice pracują, obydwoje. Zapytałam się dlaczego takie kryterium: no bo jakby jedno nie pracowało to wtedy przyjmują dziecko po to by ten rodzic mógł szukać pracy xD
No #!$%@? kisnę do teraz.
@K_aro: Dokładnie tak to wygląda. Nie miałem szans dać córki do publicznego przedszkola, bo oboje z żoną pracowaliśmy... W tym kraju nie opłaca się wchodzić w związek małżeński, bo kobieta od razu traci sporo profitów, dziecko podobnie. Najlepiej jest być Sebkiem, który robi na czarno, ma małą Oksankę i Brajanka, a jego Żaneta leży na kanapie, pije browara i jara szlugi. Zapisałem młodą do prywatnego, oczywiście zaczęła chorować, do tego stopnia,