Wpis z mikrobloga

Zawsze mnie wkurza, czasem śmieszy, a po przemyśleniu najczęściej bardzo dołuje to, że niektórzy uważają moje wpisy za #pasta i #zarzutka.

Czasem przeglądam sobie tag #rozwojosobistyznormikami i trafiłem ostatnio na taki oto wpis https://www.wykop.pl/wpis/30174803/. Dwa ostatnie akapity ewidentnie śmierdzą mi pastą, ale sama historia z przystanku wygląda mi na całkiem prawdopodobną. Uważam tak, bo w zeszłym tygodniu przydarzyło mi się coś podobnego.

Stoję sobie na chodniku koło przystanku autobusowego (żeby być precyzyjnym: stałem poza obszarem wyznaczonym przez te żółte płyty z wypustkami dla niewidomych, a do wiaty przystankowej miałem około 4 metry). Nagle podchodzi do mnie loszka (całkiem sympatycznie wyglądająca) i pyta "przepraszam, czy to jest przystanek?". Odpowiadam "tak, to jest przystanek autobusowy, tam jest wiata" - wskazuję ręką - "i tam też znajdują się rozkłady jazdy". Uśmiechnęła się, powiedziała "dzięki" i poszła pod wiatę.

Nie widziałem jej, bo była to wiata zabudowana reklamami typu citylight. Zerkam jednak w tamtą stronę i czekam, aż wyjdzie, bo chciałem jeszcze zobaczyć, w co była ubrana (z wrażenia nie zwróciłem uwagi). Jednocześnie zastanawiam się nad całą tą sytuacją, bo wydało mi się to dość dziwne. Pytać się, czy to jest przystanek, jeśli wszystko (a w szczególności znak D-15) wskazuje na to, że jest? Jakiś nowy sposób na podryw czy co? Czy może - tak jak pisze @BalonowyBalon - "normicka dziewczyna po raz kolejny pokazuje przegrywowi że jest nikim". Naprawdę nie wiem, o co tu chodzi.

Wychodzi w końcu spod wiaty. Kurtka o długości do około połowy uda, kaptur z futerkiem, granatowe jeansy, jasne buty traperki. Dla mnie spoko. Podejmuję szybką decyzję. Zaczynam iść w jej stronę, by zapytać, dlaczego będąc na przystanku zapytała mnie, czy na nim jest. Po trzech krokach zmieniam jednak zdanie i zawracam. Od razu przyszła mi do głowy myśl, że mogła zauważyć, że zacząłem iść w jej kierunku i po chwili zrezygnowałem, więc stwierdziłem, że lepiej będzie w ogóle się stamtąd ewakuować. Jestem po pracy, nigdzie mi się nie spieszy, mróz niby jest, ale jestem ciepło ubrany, więc jeden przystanek przejdę sobie pieszo - nawet mi to wyjdzie na zdrowie.

Jak już szedłem, to stwierdziłem, że jednak źle zrobiłem. Kiedyś @Jokker pod tagiem #jokker pisał o zagadywaniu na ulicy. Niektórzy twierdzą, że zagadywanie do obcych dziewczyn trąci desperacją i ogólnie jest creepy. W tym przypadku to ona zrobiła pierwszy krok, więc pociągnięcie tego dalej przeze mnie raczej nie powinno być źle przez nią odebrane.

Ehh... Znowu sprawdza się powiedzenie, że lepiej spróbować i żałować, niż żałować że się nie spróbowało. ( ͡° ʖ̯ ͡°)

#tfwnogf #feels #stulejacontent #przegryw #podrywajzwykopem
wyjzprz2 - Zawsze mnie wkurza, czasem śmieszy, a po przemyśleniu najczęściej bardzo d...

źródło: comment_zR5KqFUDy2jy3KLJLKzh9R802aPBfd0u.jpg

Pobierz
  • 19
  • Odpowiedz
@wyjzprz2: ale ty jesteś inny i może to też jest u Ciebie inne. Raczej normalny człowiek nie analizuje tak czy ktoś inny analizuje jego chód XDDD. Ja #!$%@?, to musi być bejt.
  • Odpowiedz
Kiedyś @Jokker pod tagiem #jokker pisał o zagadywaniu na ulicy. Niektórzy twierdzą, że zagadywanie do obcych dziewczyn trąci desperacją i ogólnie jest creepy.


@wyjzprz2: Wiesz kto tak twerdzi? Tylko tacy którzy się boją ludzi. Normalny człowiek nie boi się odzywać do innych, nieważne czy pięknej kobiety, czy faceta, czy pani w sklepie czy do starszej sąsiadki. A każda kobieta którą zaczepisz na ulicy będzie pozytywnie nastawiona jeśli pozytywnie zagadasz. Każda, gwarancja
  • Odpowiedz
@Jokker: ale twoje pierdzuelenie traci kolczem od motywacji, w takim razie 99% rozowych ma fobie społeczną bo nie zagaduja. Równie dobrze mogłeś mu poradzić "nie bądź brzydki/krótki" na to samo by wyszło. a z wsiadaniem do złego autobusu to już w ogóle widać ze tylko ładnie kolczowac umiesz a pewnie poza mikro nigdy nicnie ugrales a co jeżeli on jechał do pracy/na uczelnie? Miał olac wszystko dla jakiegoś rozowego? Jak masz
  • Odpowiedz
@PlytaChodnikowaWPotylice: Nie zamierzam kołczować bo żadnych kołczów nigdy nie słuchałem. Nie raz tutaj pisałem, że WSZYSTKIE kobiety z jakimi byłem w życiu (a trochę ich było) to poznałem WYŁĄCZNIE jako obce na mieście. Tak, da się zagadać i zapoznać. To samo radzę innym, ale nie - lepiej mnie krytykować i dalej być samotnym przegrywem, zamiast spróbować, a gwarantuję że jak zagadacie pozytywnie to KAŻDA odwzajemni pozytywną rozmowę. Nie każda da numer,
  • Odpowiedz
@Jokker: jeżeli zachowywales sie tak jak w tej poradzie której udxieliles to daj spokój, nie każdy chce być kapciem który ma obskakiwac księżniczkę i obsypywac prezentami bo tak trzeba a jak tego nie robi to znaczy ze coś z nim nie tak i #przegryw

Ja pierdzirle niektórzy mają jeszcze odrobinę godnosci, ale pewnie nie wiesz o czym mówię. To już lepiej być stałym klientem z pod tagu #tfwngf niż tak sie
  • Odpowiedz
@PlytaChodnikowaWPotylice: Zaraz, zaraz. Coś Ci się pomyliło. Mówimy o zagadywaniu, a nie kupowaniu. Owszem uważam że facet ma zagadać, wiesz dlaczego? Bo chce. Bo nie jest cipeuszem który się boi. Chce zagadać to zagaduje, proste.

A co do wydawania pieniędzy to akurat dziś był fajny wpis jednej pani, też się wypowiadałem to tam przeczytaj moje zdanie: https://www.wykop.pl/wpis/30250313/matka-mi-zawsze-powtarzala-ze-na-randkach-mam-nie-/
  • Odpowiedz
@PlytaChodnikowaWPotylice: Ale dlaczego miałbym to jakiejś mówić? Skoro ja nie oczekuje żeby mnie zagadywała. Ja wiem że jeśli ja chcę zagadać to zagaduję, jeśli Ty chcesz zagadać to masz zagadać a nie czekać, jeśli on chciał zagadać to też miał zagadać a nie uciekać.
  • Odpowiedz
@Jokker: no dobra, ty nie wymagasz żeby różowy zagadal ale facet który nie zagada to #!$%@? i przegryw, w takim razie jak nazwiemy rozowego któremu sie podoba jakiś niebieski ale nie zagada, bo nie wypada, b( ͡° ͜ʖ ͡°)oo jjak to argumentujesz to niebieski ma zagadac itd a później ten sam różowy płacze i postuje "bo nie zagadal smutnazaba.jpg" jeżeli w przypadku niebieskiego widzisz przegryw a w
  • Odpowiedz
@PlytaChodnikowaWPotylice: Piszę o facetach, bo temat dotyczył faceta. Ale ja się z Tobą zgadzam, że jeśli jakaś dziewczyna chciałaby żeby facet zagadał a sama nie zagada - to owszem też jest przegrywem i taką samą radę bym jej dał - podejdź i zagadaj.
Moim zdaniem wszystkie rady ktore tutaj udzielamy "przegrywom" to działają dla obu płci - zarówno pracowanie nad pewnością siebie, zachowaniem, mową ciała, czy wyglądem.
  • Odpowiedz
W takim razie szanuje, bo już myślałem ze trafiłem na rycerzyka który jedną płeć gratyfikuje za pewne zachowanie natomiast za takie samo zachowanie gani niebieskiegopaska.

Nie ma chyba nic gorszego. tacy czasem mają różowe i potrafią przytakiwac jeżeli różowy powie "to facet ma zagadac bo jest facetem" normalnie nóż w kieszeni sie otwiera.
  • Odpowiedz
Czasem przeglądam sobie tag #rozwojosobistyznormikami i trafiłem ostatnio na taki oto wpis https://www.wykop.pl/wpis/30174803/. Dwa ostatnie akapity ewidentnie śmierdzą mi pastą, ale sama historia z przystanku wygląda mi na całkiem prawdopodobną. Uważam tak, bo w zeszłym tygodniu przydarzyło mi się coś podobnego.


JA #!$%@?! masz trudności z czytaniem ze zrozumieniem, nie wychwytujesz metafor, meta-kontekstu? no offence, ale z trudem moge uwierzyć, że ktoś nie kuma co @BalonowyBalon miał na myśli
@wyjzprz2
  • Odpowiedz