Wpis z mikrobloga

Jak to w tej Tajlandii jest? Wyjeżdżam 8 kwietnia do Bangkoku. Tam spędzam 2 dni i wylatuje na Phuket. Tam z kolei wsiadam na łajbę i pływam 10 dni od wyspy do wyspy. Czy muszę mieć jakąś kartę sim i gdzie ją kupić oraz jaką żeby kontaktować się z Polską? Mam aktualnie szczepienia na wzw i tężec. Coś jeszcze potrzeba?

wołam @vartan @pansmek @michalpiec @feuer


#tajlandia
  • 15
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 3
@tomekamila Kartę SIM możesz kupić na lotnisku. Ale to raczej tylko po neta i na dzwonienie lokalnie. Na dzwonienie do Polski lepiej kupić pakiet na Skype i ustawić sobie by wyświetlało odbiorcy twój polski nr telefonu. Wtedy masz kontakt z Polską za grosze, a nie 8 zł/min w roamingu.
  • Odpowiedz
@tomekamila: ja dzwoniłem przez messengera, happy tourist kosztuje 80 zl za caly miesiac, masz 10 gb internetu, bierz tabletki na srakę bo z pewnością się przydadzą, w tajlandii sanepid nie istnieje
  • Odpowiedz
Tak jak pisali poprzednicy kartę kupujesz na lotnisku, dajesz telefon, ustawiają wszystko i tyle. Na Phuket polecam skuter. Wziąłem dwa dni temu po to by szukać domu, natomiast póki co domu nie znalazłem bo uskuteczniam tripy po wyspie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Co do sraki to najlepiej po prostu dorzucaj sobie możliwie dużo ostrych składników, wtedy to w najgorszyh przypadku dostaniesz sraki ( ͡º ͜ʖ͡
  • Odpowiedz
Co do sraki. Tam nie mialem wiekszych problemow: rozwiazanie to podobno RUM.
Przez przypadek codziennie pilem juz od startu z Warszawy.
Ogolnie jestem niepijacy, ale jakos tu ktos dal lyka, potem ling island tea w barze i byl spoko.

Za to teraz jestem 2. dzien po powrocie, 26x w kiblu, leje sie ze mnie. Raz rzygalem porzadnie. Jestem odwodniony, pusty wrecz.
Moze za szybko rum odstawilem.
  • Odpowiedz
@tomekamila: o srake sie nie martw, z wzw to chyba najwazniejsze to a, przynajmniej jesli chcesz jesc streetfood. ja sraczki nie mialem ani razu.
wazna uwaga - zalatw sobie miedzynarodowe prawko jesli chcesz pykac skuterkiem. dobrze byloby miec takze kat.A, bo o ile policja uzna prawko z samym B (jak bedziesz miec szczescie) badz wykpisz sie lapowka (jakies 500 baht) to jak zrobisz komus kuku to ubezpieczyciel sie wypnie, a
  • Odpowiedz
  • 0
@macabrankov z prawkiem nie było problemów. Masa blokad policyjnych, nie zatrzymali nas nigdy. WZW to już nie wypowiem się, ja się nie szczepilem. A sraczkę po powrocie to już tu złapałem, po 6 dniach przeszło.
  • Odpowiedz
@steve__mcqueen: bardziej chodzi o ewentaulne naciaganie za rzekome szkody - jak placisz np 3000 b kaucji to jesli nie udowodnisz ze to juz bylo - to zostawisz kase i machniesz reka. A paszport? Jestes pod sciana a stawki na umowach sa naprawde z sufitu
  • Odpowiedz