Wpis z mikrobloga

@illustratum ja tak kiedyś miałem w przychodni rejonowej. Zachorowałem i po kilku dniach pomyślałem, że sam się nie wylecze decyzja: idę do lekarza rodzinnego. Od małego pamiętam, że moja mama jak potrzebowała umówić się do lekarza to dzwoniła do rejestracji i wyciągała kartę. Pomyślałem, że zrobię tak samo bo po co mam iść, stać w kolejce, czekać potem itd. Dzwonię, pani odbiera mówię że muszę do lekarza. Pani mówi proszę bardzo.
  • Odpowiedz
@illustratum: Mnie kiedyś WKU wysłało na EKG (pochwaliłem się problemem z sercem). W przychodni milion ludzi, a ja podaję papierek na którym jest napisane, że muszą mnie przyjąć teraz. Myślałem że mnie ci ludzie tam zamordują na miejscu _
  • Odpowiedz
@illustratum: ja dotąd nigdy z tego nie korzystałem, bo jakoś nigdy nie musiałem, ale czekać aż w końcu pójde do jakiegoś specjalisty, wyciągnę legitymację zasłużonego honorowego dawcy krwi i wejdę bez kolejki xD
  • Odpowiedz
@illustratum: to ja tez mam taką historię. Potrzebowałem na cito mieć zrobiony rentgen. Jako że moja ciotka jest ordynatorem oddziału chorób wewnętrznych, położyła mnie na oddziale i miałem zrobiony na drugi dzień. Hukom pękajacych dup zaraz nie będzie końca :))
  • Odpowiedz
  • 2
@irmscherqp
Zależy. W łódzkim Enel Medzie na przykład miałem specjalistów na konkretną godzinę. W innej małej przychodni specjaliści na konkretną godzinę, orzecznik to czekanie w kolejce. Za to w kilku innych rzeczywiście tak jak piszesz, zapisy na dany dzień.
  • Odpowiedz