Wpis z mikrobloga

Treść przeznaczona dla osób powyżej 18 roku życia...
  • 125
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@KornixPL: sprzedawałem kiedyś smartwatcha. Laska spytala czy mam inny niz czarny. Napisalem ze nie. Wysłałem jej a ona do mnei z mordą od S-------i, bo oszukalem ją bo nie ma języka polskiego XD
  • Odpowiedz
@ja_tu_tylko_rysuje pracuje akurat w takiej branży, że ewentualny zakup warto przemyśleć, przedyskutować bo nie są to tanie rzeczy i uwierz zawsze staram się dobrze doradzać. Może temu, że pracuje w specyficznej branży i mam inne spojrzenie. Nie sprzedaje bułeczek więc nie muszę tłumaczyć, że zrobione są z takiej, a nie innej mąki, na bazie receptury hiszpańskich mnichów z Malagi. Ale jeżeli kręci się dłużej przy glebogryzarce spalinowej to chętnie mu opowiem,
  • Odpowiedz
  • 12
@bykubyk ale to zwykle tzw. "krawaciarze" z góry ustalają takie zasady, że sprzedawca ma podejść po minucie i pytać "w czym doradzić?" (nie pomóc! Pomóc to może pogotowie! XD). Do tego jak klient nie chce to odchodzisz i za minutę musisz podejść znów z pytaniem "a może jednak?".

Malo tego, ci ludzie uważają, że to jest spoko i super bo przecież tabelki sprzedaży to potwierdzają. XD

Szkoda szczempić ryja na nich.
  • Odpowiedz
@Psajkoman: Tylko, że większość sprzedawców w marketach typu MM itp. doradza nie to co klient potrzebuje, tylko jakie to co im nie zeszło od 1,5 roku jest idealne i jak przestarzałe urządzenie to jest dokładnie to czego klient potrzebuje. Pal licho, że w tej same,j albo i lepszej cenie, są nowsze i lepsze urządzenia. To zazwyczaj poziom reklam takich marketów typu "GRAFIKA DWA GIGA", "PROCESOR INTEL".
  • Odpowiedz
@Rachey domyślam się, że w takich większych sklepach będzie istniało takie zjawisko. Za cholere nie chciał bym pracować w czymś pokroju mm albo saturna. Całe szczęście, że pracuje w małej firmie, w małym mieście. Nie ma czegoś takiego jak tabele sprzedaży, że musisz do it, wpychac na siłę zaległy towar, po prostu się handluje
  • Odpowiedz