Wpis z mikrobloga

Uwaga, dowód anegdotyczny, ale demografia w Polsce naprawdę zaczyna mnie przerażać.

Mam 27 lat, większość znajomych w podobnym wieku i - poza jedną parą - NIKT NIE MA DZIECI. Albo mówią kategorycznie nie i nigdy, albo ewentualnie „no za parę lat pomyślimy”. Ta, za parę lat to będziemy 30+, czyli w wieku już bardzo późnym na rodzenie. Biologicznie dzieci powinno się rodzić około dwudziestki, wtedy poród i połóg dla kobiety są najprostsze, a ryzyko chorób - najmniejsze.

To jest absolutna katastrofa. Za kilkadziesiąt lat będziemy wyludnioną pustynią pełną niezamieszkałych wsi i miasteczek z nielicznymi kępkami dużych miast, gdzie większość populacji będą stanowić starcy.

#demografia #dzieci #polska
  • 183
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Uwaga, dowód anegdotyczny, ale demografia w Polsce naprawdę zaczyna mnie przerażać.


Mam 27 lat, większość znajomych w podobnym wieku i - poza jedną parą - NIKT NIE MA DZIECI. Albo mówią kategorycznie nie i nigdy, albo ewentualnie „no za parę lat pomyślimy”. Ta, za parę lat to będziemy 30+, czyli w wieku już bardzo późnym na rodzenie. Biologicznie dzieci powinno się rodzić około dwudziestki, wtedy poród i połóg dla kobiety są najprostsze,
  • Odpowiedz
Jakiś konkret?


@thorgoth: I opodatkujesz tę automatyzację na 80%, żeby mieć z czego wypłacać emerytury? W szpitalach i przychodniach będą pracować cyborgi oparte o chatgpt?
Co z podstawowymi usługami? Elektrycy, kominiarze, hydraulicy? Już teraz ceny są kosmiczne, a co będzie, gdy będzie brakować absolutnie każdego zawodu na rynku?
  • Odpowiedz
@czerwonykomuch: To jest trend ogólnoświatowy. W ogóle dyskusja o demografii nie ma za bardzo sensu, ponieważ to nie od demografów czy socjologów zależy to, czy dzieci będą się rodzić, czy nie. Nie mają oni też środków prawnych do tego, żeby zmusić do rodzenia. Ludzie nie chcą mieć dzieci z powodu wygody, tak żyje się łatwiej.
  • Odpowiedz
@thorgoth: Największy problem polega na tym, że drastycznie obniży się popyt. Wraz z automatyzacją podaż może nawet się zwiększyć, ale kto kupi te dobra? Chyba że będą istniały jakieś humanoidalne i rozumne roboty.

Tragiczna demografia - nie ma kto kupować dóbr
Automatyzacja - zwiększenie wydajności i wzrost podaży. Zatem:

Bardzo
  • Odpowiedz
@Ranger: ja bardzo chętnie zobaczę konkretne wyliczenia pokazujące czego dokładnie ma zabraknąć i w którym roku.
Bo to jest takie cudowne p--------o, w 1960 roku bylo 3mld ludzi i nikogo nie brakowało, ale jak do końca naszego życia populacja sie zmniejszy z 8 do 7,7mld ludzi to nagle zabraknie kominiarzy i hydraulików ¯\(ツ)/¯
  • Odpowiedz
  • 218
@thorgoth:

I dla kogo ta wydajność i automatyzacja, skoro po nas nie ma prawie nikogo? Kto zajmie się nami starcami, gdy nie będziemy mogli sami wykonywać podstawowych czynności? Kto będzie bronił państwa przed wrogą agresją, brygady geriatryczne? Jakie konsekwencje psychiczne będzie miało życie w wymierającym kraju, gdzie jadąc drogą będziesz mijać jedynie wyludnione, niezamieszkałe już wioski i miasteczka? Z kim porozmawiasz? Jak poradzisz sobie z samotnością? Jakie w ogóle działania
  • Odpowiedz
  • 19
@czerwonykomuch ja pierwsze dziecko 33 zona 29, drugie dziecko żona 33 ja 37. Oba zdrowe w miarę i porod bez komplikacji. Większość moich znajomych co ma dzieci miała je po 30. Myślę że czasy się zmieniły bo dla mnie najważniejsze było najpierw mieć gdzie te dzieci wychowywać, a potem je mieć
  • Odpowiedz
Największy problem polega na tym, że drastycznie obniży się popyt


@Isouwa: to jest ciekawe zagadnienie.
Wiesz ze gdyby hindusi zaczęli pić wino do obiadu jak europejczycy, to swiatowe zapasy wina skończyłyby sie w ciągu 8 dni?

Popyt nie jest liniowo związany z liczebnoscia populacji. Jeśli chodzi o konsumpcję, to sa jeszcze ogromne rezerwy.
  • Odpowiedz
Wiara, że technologia nas zbawi, to potężny cope. Wzrost wydajności jest konsumowany przez kapitalistów, od około lat 70. zarobki pracownika realnie niemalże nie wzrosły.


@czerwonykomuch: mnie jeszcze ciekawi jak będą wyglądać giełdy, kiedy będziemy masowo kapitalizować te oszczędności życia
  • Odpowiedz
  • 5
@thorgoth no. Ale twoje obliczenia nie uwzględniają populacji kraju tylko świata i tego że będzie więcej hindusów i czarnych a mniej białych. Przy dzietności 1.1 w 2050 może nas być między 27-35mln gdzie teraz jest 38.5
  • Odpowiedz
@HaPe: dobra a wyliczysz mi których zawodów zabraknie i w którym roku? Albo kiedy sie skończy kasa na emerytury?

Bo bez konkretu to jest kolejne p--------o jakich było juz wiele. Przewidywanie przyszlosci na wiecej niz 20 lat do przodu zawsze szło ludziom zle
  • Odpowiedz