Wpis z mikrobloga

@Szewa #!$%@? sie znasz. Zapytaj moj rocznik z it jaki najlepszy przedmiot na studiach 3/4 odpowie ze wf na miejskiej silowni z absami i smrodem anabolikow w kiblu. Październik ponad 70 procent na lawce cisnelo 50-60 kilo zeby na sucho w maju robic 90-110. Piekne czasy
@agataen: @consummatumest: podczas miesiączki do tablicy też nie chodziłyście? ja pamiętam że za czasów szkoły nie mogłem załatwić zwolnienia z matmy, tak cholery nienawidziłem, rozwolnienie przed każdą lekcją dzień w dzień.. wuefista kazał mi biegać z tym wszystkim i do dzisiaj dziwię się jak udawało mi się to trzymać całe 45min. Sprzątaczki chyba mnie przeklinały ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Barnabo_Bazyli: nie porównuj stałego biegania i skakania przez 1.5h podczas 1 dnia miesiączki do normalnego funkcjonowania xD nie mam problemów z tym na co dzień więc nie potrzebuję żadnych tabletek przepisanych przez ginekologa bo normalnie funkcjonuję. ale wzmożony wysiłek fizyczny podczas najbardziej obfitego dnia nawet z super chłonnym tamponem może być mocno stresujące. a do tego bolące. tak, ja wiem - wysiłek rozluźnia mięśnie i pomaga podczas bólu. tak, ale rozciąganie
@Karbon315 ten tutaj @consummatumest prawdę mówi. Pracując, będąc jednym z najlepszych studentów, ogólnie cud malina ....... prawie nie zaliczyłem WF na 4 roku. Zajęcia tylko w środę, mało grup, #!$%@? rzuć pracę którą dobrze łączysz ze studiami dziennymi i idź robić fikołki.
Wziąłem urlop i zapierdzielałem 2-3 WFy w tę nieszczęsną środę by odrobić.
@Karbon315: no to jeśli jesteś pewien, że plusują to osoby, które są ofiarami to pewnie tak właśnie jest. nikt tu raczej nie płacze i nie robi z siebie ofiary. każdy zaciska zęby i po prostu jakoś przeżyje ten semestr. ale tylko wypowiadamy się, że jest to po prostu dosyć uciążliwe.
wf może i by miał sens gdyby nie był wliczany do sumy ectsów. wiem, że niektóre uczelnie mająza wf 0pkt i
@SiDi: no to smuteg trochę, ja miałem od uczelni salę gimnastyczną tak z 10min tramwajem, to nie było źle, i jeszcze WF był tak, że to właściwie jedyne zajęcia były w dnu, albo spore okienko było
@Szewa: Nie sposób się nie zgodzić. Sam musiałem jeździć ponad pół godziny w jedną stronę w dniu wolnym od zajęć (bo oczywiście w dni zajęć w godzinach wolnych dostępny był tylko badminton i jakieś fitnessy XD), żeby odbyć 90-minutowy wf, z którego pierwsze pięć minut odpadało na herbatkę dla prowadzącego, ostatnie 15 odpadało niby na prysznic, ale tak naprawdę nie było takiej konieczności (w sensie skracania zajęć, a nie brania prysznica),