Aktywne Wpisy

Lolenson1888 +607

mirko_anonim +3
✨️ Czy powinienem się martwić o zaproszenie na Facebooku od fryzjerki? Ⓘ
Witam, mój facet otrzymał zaproszenie na Facebooku od fryzjerki, do której chodzi od 3 miesięcy (widzę, ze ona ma 1200 znajomych, jest starsza od niego jakieś 5 lat, nie jest właścicielką tego salonu). Widziałam, że ma kilkunastu facetow w znajomych z naszej miejscowosci w podobnym wieku do nas, którzy są i singlami i mają zony, wiec obstawiam, ze tez jej klienci.
Witam, mój facet otrzymał zaproszenie na Facebooku od fryzjerki, do której chodzi od 3 miesięcy (widzę, ze ona ma 1200 znajomych, jest starsza od niego jakieś 5 lat, nie jest właścicielką tego salonu). Widziałam, że ma kilkunastu facetow w znajomych z naszej miejscowosci w podobnym wieku do nas, którzy są i singlami i mają zony, wiec obstawiam, ze tez jej klienci.





Zgłosiłem się z chemii na udział w konkursie. Trzeba było stworzyć esej (albo coś w ten deseń, w każdym razie długie) na jeden z kilku podanych tematów. Ja wybrałem elektrownie słoneczne.
Spędziłem nad tym przynajmniej cały weekend. Ale taki serio cały niemal, a nie że ze dwie godzinki w piątek, ze dwie w sobotę. Przeglądałem stronki różne, nagromadziłem informacji, przeredagowałem wszystko ładnie. No i wyszło tego ze 20 stron A4 w wordzie (jakieś screeny w tym też były, ale wciąż kilkanaście) takich spoko informacji, a nie lania wody.
Oddałem to i poszło na konkurs.
Jak się nietrudno domyślić, nic nie wygrałem.
No ale widać było napracowanko, że się postarałem no i poświęciłem swój czas, więc dostałem plusa. Całego plusa za zmarnowany weekend.
Ale jednak pod koniec roku facetka od fizyki wyszła z tematem, żeby zrobić wypracowanie. Podała chyba 3 tematy, z czego jeden zahaczał o energię odnawialną. Pytam się jej, czy o elektrowniach słonecznych może być. No może być. No to fajrant. Oddałem to co było na chemię na ten konkurs. Dostałem piąteczkę. Piąteczka na koniec. Jeszcze tak jej się spodobało, że zapytała mnie, czy bym z tego nie ogarnął jakiej fajnej prezentacji. Mówię ok, ale za to, to już tak szósteczka jaka na koniec. I mogłaby być z tego jeszcze piękniejsza historia, ale zapomniałem o tym. Ona widocznie też, bo nie przypominała mi. Ale i tak jakieś tam wygranko z tego wyszło i nie był to tak całkiem zmarnowany weekend.
No i dla własnej satysfakcji.