Wpis z mikrobloga

Czy ktoś z #warszawa mógłby mi wyjaśnić fenomen naleśnikarni Manekin przy Marszałowskiej? Ilekroć tamtędy przechodzę, to przed drzwiami stoi długaśna kolejka. Naprawdę jedzenie jest tam AŻ TAK dobre, czy ludzie po prostu stoją dla sportu? Pytałam dawno temu koleżanki, to mówiła, że stała dwie godziny przed wejściem, a na zamówienie czekała 40 minut. Mnie by się nie chciało.
#jedzenie #kiciochpyta
  • 41
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Shanny: to z takich miejsc, gdzie się stoi w kolejce, to polecam Aioli, którekolwiek.
Ja tam obstawiam tezę, iż część z tych kolejek, to studenciaki zatrudnione, żeby robić kolejkę dla reklamy.
Tam ludzie stoją nawet w mrozie, czy deszczu i wichurze.
  • Odpowiedz
@Fafnucek: ostatnio chciałem wejść do Aioli, ale jak zobaczyłem ten tłum pod wejściem to uznałem, że te 15 zł nie jest tego warte. Serio kumam, że jest tanio i jak można po taniości coś o--------ć to fajnie skorzystać, ale jeszcze taniej wyjdzie zrobić sobie śniadanie w domu, a czasowo podobnie skoro i tak już trzeba stać w tej j-----j kolejce.

zero rigczu
  • Odpowiedz
@Shanny żadna hipsteriada po prostu to jest blisko centrum, tanio, smacznie w miarę szybko. Wbrew pozorom nie czekałem w kolejce dłużej niż 20 minut. W Łodzi ten sam i takie same kolejki w Toruniu tak samo. Ot takie tanie miejsce lubiane przez studenciaków
  • Odpowiedz
@Shanny: Czasem się stoi a czasem się nie stoi. Zależy kiedy. W tygodniu, po pracy są kolejki, jak przyjdziesz wcześniej kolejek nie ma. Niestety trochę ciasno.

Co do jedzenia - naleśniki rzeczywiście są bardzo smaczne, wybór ogromny. Do tego bardzo tanio.

Czekać nie polecam, ale jak będziesz w okolicy i kolejek nie będzie to warto wstąpić.
  • Odpowiedz
@Shanny: pewnie też efekt Internetu.

Nie jestem z Wa-wy ale widzę że ta naleśnikarnia wg TripAdvisor jest na 34 z 2300 miejscu w kategorii "Restauracje w Warszawie" https://pl.tripadvisor.com/Restaurant_Review-g274856-d5612536-Reviews-Manekin-Warsaw_Mazovia_Province_Central_Poland.html . Samo to pewnie wystarczy żeby zapełnić ją turystami, przyjezdnym biznesem czy po prostu ciekawskimi mieszkańcami (których jakby nie patrzeć jest blisko 2 mln, z czego wystarczy że 1 promil sugeruje się TripAdvisorem i już mamy 2000 potencjalnych klientów)
  • Odpowiedz
  • 0
Raz żona mnie namówiła. Odstałem 40 mimut, zamówiłem naleśnika z mięsem a dostałem kebaba z j-----m konserwowym ogórkiem (takim ze słoika co sie w markecie kupuje). Żarcie mocno przeciętne. Tak jak ktoś napisał, moda.
  • Odpowiedz
@Shanny: wydaje mi się że cena robi robotę. Ok. 11-15 zł na naleśnika. Mnie sie wydaje, że większość gości w Manekinie to młodzież i studenci, sama na studiach tam bywałam od czasu do czasu. Sama jakość jedzenia sporo poniżej średniej, plus tak jak napisałaś długi czas oczekiwania.
  • Odpowiedz
@Shanny: ja tam też nie rozumiem. te naleśniki są tam ok, ale strasznie zapychają (może tu tkwi fenomen najeść się na cały dzień za 16zł ( ͡º ͜ʖ͡º)), no i sama atmosfera miejsca (zero intymności, gwar, ścisk i tłok) i te kolejki sprawiają, że zawsze omijam to miejsce szerokim łukiem ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz
@Shanny: byłem raz w manekinie bo trafiła sie randka i dziewczyna przyjechała aż z Białegstoku to chciałem ją zabrać w jakieś miejsce dość znane. Poszliśmy około 18 czyli pora w której ruch powinien być duży. Kolejki nie było, zajeliśmy sobie bardzo fajne miejsce. Gdy wróciła do siebie i opowiedziała koleżankom pierwszym pytaniem do niej było podobno ile staliśmy w kolejce xD.

Coś jak z lodziarnią w okolicach chmielnej, chyba dobrze
  • Odpowiedz