Wpis z mikrobloga

Czy ktoś z #warszawa mógłby mi wyjaśnić fenomen naleśnikarni Manekin przy Marszałowskiej? Ilekroć tamtędy przechodzę, to przed drzwiami stoi długaśna kolejka. Naprawdę jedzenie jest tam AŻ TAK dobre, czy ludzie po prostu stoją dla sportu? Pytałam dawno temu koleżanki, to mówiła, że stała dwie godziny przed wejściem, a na zamówienie czekała 40 minut. Mnie by się nie chciało.
#jedzenie #kiciochpyta
  • 41
@Shanny: Mieszkam w Krakowie, a raz na jakiś czas jadę do Opola specjalnie do Manekina i wracam xD Strasznie smakują mi ich naleśniki, w dodatku knajpa ma zajebisty wystrój. Zawsze smaczne i mogę sobie powybierać,ceny są też całkiem fajne. Minusem Warszawy są te kolejki, sam bym zwyczajnie na świecie tyle nie czekał, w Opolu nie ma tego problemu. Oczywiście część napisze "o #!$%@? #!$%@? ludzie moja halinka to robi najlepsze naleśniki