Chciałbym tylko powiedzieć, że moja żona właśnie zaczyna 28 godzinę pracy jako lekarz. Poszła wczoraj rano do pracy, po pracy od razu na dyżur, w nocy z powodu przemiału pacjentów nic nie spała, a teraz ordynator zabronił jej zejść po dyżurze. Jest rezydentem, więc za godzinę pracy w normalnym trybie dostaje 14zł/h netto, na dyżurze (obowiązkowym w ramach specjalizacji!) otrzymuje 21,5zł/h netto. Tak więc jeśli ktoś ma na dolnym śląsku kogoś na kardiologii to życzę powodzenia. Tak wygląda praca lekarskich "krezusów" w naszym kraju.
jesteś z tych co lubią mieć #!$%@? w promieniu kilkudziesięciu kilometrów?
@Ciuliczek no to jak sami, jeden z drugim, sobie gotują taki poddanczy los to czemu ma mnie być ich żal. Sytuacja Twojej zony jest winą myślących podobnie do ciebie, i jak wnioskuje, do niej
@Ciuliczek: akurat @dr_Batman ma dużo racji, większość syfu w tym środowisku wynika z tego że młodzi boją się postawić ordynatorom. W okolicy na jednym z oddziałów była podobna sytuacja, tylko rezydenci się zirytowali i zrobili aferę, włącznie z wypowiedzeniem opt-outów. Ordynator z dyrektorem ciskali gromy, grozili, nawet zwracali się do konsultanta wojewódzkiego i co? Jak się okazało że oni mogą stracić miejsca szkoleniowe, a na rezydentów parę szpitali w okolicy już
@bevegelsesmengde: To nie tak. Oficjalnie wedle umowy może zejść po dyżurze. Nie ma problemu zrobić to technicznie. Tylko, że będąc rezydentem jet uwiązana cyrografem do miejsca, w którym się specjalizuje. Oznacza to tyle, że źle żyjesz z ordynatorem i/lub dyrektorem szptiala, to nie robisz specki. Ot taki chichot losu i niewolnictwo XXI wieku.
@Ciuliczek: Jestem z tych których doprowadza do szału to, że bierność ogółu rujnuje im życie. Ja bym nie została po dyżurze z troski o własną dupe i pacjentów. Wolę mieć #!$%@? u ordynatora niż zabić pacjenta przez głupi błąd lub dostać udaru w trakcie pracy. Gdyby moi koledzy i koledzy twojej różowej nie dawali się ruchać w dupę już od pierwszego dnia studiów to może domaganie się przestrzegania swoich praw nie
@tahti: Niemcy here, gwarantuje Ci że po kilku latach tutaj mając do wyboru leczenie w Polsce a tam, wybierzesz Polske. Nigdzie nie widziałem takiego olewactwa i kompletnej ignorancji jak tutaj w Niemieckich klinikach, nie bez powodu zresztą każdy niemiec ma wykupione ubezpieczenie prawnicze i obsługę prawną błędów lekarskich. Znasz kogoś kto ma w ogóle wykupione takie ubezpieczenie w Polsce?
Co z tego że jedzenie w szpitalu trochę lepsze, skoro płacisz kilkukrotność
@tahti: jestem w Polsce co dwa tygodnie bo tam mam zarejestrowaną działalność. Okej, masz swoje zdanie, ja tu mieszkam 3 lata i też swoje mam. Nie zamieniłym NFZ na Krankenkasse choćby mi do tego dopłacili.
Zresztą, jeśli masz kolegów na emigracji w UK to zapytaj jakie mają zdanie o NHS. Myślę że niezbyt pochlebne, no chyba że lubią paracetamol.
@Ciuliczek Ja w uk nie moge pracowac jako kierowca wiecej niz 65 godzin w tyg. (Nie wiecej niz 55godzin srednio), a w polsce lekarz #!$%@? jak automat za 3£ za godzine.... czuje sie jakbym byl na jakiejs innej planecie...
@tahti: Taką pensję będą mieli przez chwilę, potem powyżej średniej krajowej więc nie dramatyzuj. Sytuacja nie jest za ciekawa i szczególnie dla młodych ale nie odpływaj że statystyczny lekarz źle w Polsce zarabia.
#medycyna #porozumienierezydentow #gorzkiezale
@Ciuliczek no to jak sami, jeden z drugim, sobie gotują taki poddanczy los to czemu ma mnie być ich żal. Sytuacja Twojej zony jest winą myślących podobnie do ciebie, i jak wnioskuje, do niej
Komentarz usunięty przez autora
Komentarz usunięty przez autora
Co z tego że jedzenie w szpitalu trochę lepsze, skoro płacisz kilkukrotność
Komentarz usunięty przez autora
@Ciuliczek: Ty tak na serio?
Zresztą, jeśli masz kolegów na emigracji w UK to zapytaj jakie mają zdanie o NHS. Myślę że niezbyt pochlebne, no chyba że lubią paracetamol.
Komentarz usunięty przez autora