Wpis z mikrobloga

@stop_dyskryminacji_zielonek: mieszkanie to było "późny PRL" o bardzo starym standardzie, ale czyste i schludne (gruntownie wyczyszczone po babci + odmalowane przeze mnie). Jak mieszkanie było "do remontu" po tym najmie to zmiast łatania "punktowego" podjąłem decyzję "idzmy na całość" i zamiast np. wymienić tapetę (niby miałem jeszcze trochę starej) postawnowiłem ją zerwać, wyrównać ściany, wymienić elektrykę (część gniazdek po prostu wypadała).
Za całość zapłaciłem 3x tyle ile było kaucji, o zwrot
@onmatopeja: napisz, że może Ci go oddać pod warunkiem, że będzie w dokładnie takim samym stanie jak w dniu zakupu czyli jeśli tylko posiada jedną ryskę więcej może spadać ( ͡ ͜ʖ ͡)