Wpis z mikrobloga

Na facebooku kelnerzy bóludupią, że ktoś nabił rachunek w restauracji na 1409 zł i zostawił 10 zł napiwku. HURR DURR zarobki w gastro takie marne, nie znasz życia, jak nie pracowałaś jako kelnerka!!!!1!!

Nie wiem, może to ja się kieruję jakąś pokrętną logiką, ale czy napiwek to nie powinno być swego rodzaju DODATKOWE wynagrodzenie kelnera za spoko usługę, uzależnione od nastroju klienta, a nie obowiązkowa jałmużna dana pod stołem obok rachunku? Skoro takie złe zarobki mają w tym gastro, to chyba się powinni cieszyć, że ktoś im dał napiwek o równowartości godziny pracy, a nie bóludupić, ze za mało.

#gastronomia #boldupy #kiciochpyta i trochę #rakcontent przynajmniej dla mnie
Pobierz good - Na facebooku kelnerzy bóludupią, że ktoś nabił rachunek w restauracji na 1409 ...
źródło: comment_vgdj6MqVTg9ANpojEay21yshPjAtCybl.jpg
  • 166
@Druid82: mnie kiedyś zaskoczyli w restauracji, bo płacę kartą a koleś "tu jest opcja na terminalu napiwek, jeżeli Pan chce zostawić, to proszę nacisnąć jedynkę"....patrzył on, patrzyła druga kelnerka bo przy barze byłem, zrobiło mi się gorąco, ale wytrzymałem i kliknąłem dwójkę;p bez napiwku :D
ciężka praca XD


@Utsuro: Polataj 10-12h z gorącymi talerzami i napojami między stolikami, nic nie #!$%@? po drodze, do tego bądź ciągle spokojny, miły, uśmiechnięty i wszystko wiedzący o menu. Do tego musisz ciągle wyglądać nienagannie. Tak, to jest ciężka praca i wasze heheszki z kelnerek tego nie zmienią :)
@Pantokrator: I zarabia ładnych parę tysięcy złotych :)
Zresztą co to w ogóle za porównanie? Nie widzisz różnicy między pracą w korpo a pracą w usługach, gdzie pracownik ma bezpośredni i wręcz osobisty kontakt z klientem? Mówimy o najprostszych zawodach, gdzie jedynymi atrybutami pracownika są jego rzetelność i kultura osobista przy prostych czynnościach. Ktoś był sprawny, miły a jednocześnie niewidoczny przy obsłudze w restauracji? Zostawiam napiwek. Chłopaczek mi wypucował furę na
Osobiście daję, np. fryzjerowi, ale wolę poczucie, że daję i jest to moja własna inicjatywa, aniżeli obowiązek i że ktoś tego... no cóż, WYMAGA i bezczelnie liczy każdy grosz.


@szuwarek-mini: no to dokładnie tak jest w NYC, nie rozumiem jak z gentlmańskiego gestu można było zrobić wymóg roszczeniowych parchów. Tam dajesz fryzjerowi, kelnerowi, hydraulikowi jak ci coś zrobi - i oni uważają, że ty masz obowiązek dać napiwek.

Jakbym tam się
@LuckyLuq w korpo też ma się "bezpośredni kontakt z klientem", szczególnie w HR. I co? I gówno, nie ma napiwku, a wymagania są dużo wyższe.

Ale jak dajesz napiwki wszystkim, to spoko i problemu nie widzę. W budowlance ten system miałby nawet sens - może by się wreszcie zaczęli starać.
@terwer358 moim zdaniem coś jest nie tak z kelnerem, jeśli go 5zł obraża - przecież wcale tych 5zł dostać nie musiał, każda złotówka powyżej 0 to zwyczajny uśmiech od losu. To trochę jak z dziećmi, dobrze wychowane ucieszy się z każdego prezentu, roszczeniowy bachor się obrazi, że nie dostał "kłada" i "laptoka" na komunię.
Z czysto racjonalnego punktu widzenia, absurdem jest, że wolisz temu człowiekowi nie dać nic, niż piątaka netto, czyli
@good: Ja ostatnio zamawiałam pitce na dowóz, zastrzegłam, że płacę kartą. Przyjechał koleś, zero uśmiechu, podał karton, wyciągam kartę, on nabija i do mnie z tekstem: NAPIWEK DOLICZAMY?

COOOOOO xDDD #!$%@?, pracowałam jako kelnerka kilka lat i nigdy by mi nie przyszło do głowy, żeby zapytać klienta po obsłużeniu go, czy doliczamy tipa, no ja #!$%@?ę.