Wpis z mikrobloga

@awakening88: jak jako kelnerka? No kelner to jest kurde praca dla studenta na wakacje zazwyczaj. Nikt nie będzie nim całe życie. Chodzi mi tylko o fakt, że jak komuś się podobała obsługa to może podziękować bez cebuli. Sam rzadko to robie, ale czasem jednak zdarza się. Wiadomo, że wymaganie napiwku i spina o za niski jest niewłaściwe, ale jak ktoś już to zrobił i zostawia 10 groszy na przykład to jest
@bambaleon: Ogólnie zawód kelnera w Polsce leży. Brak u nas osób które potrafią podejść do klienta, czasem spotykam w lokalach sytuację że jedna osoba odbiera zamówienie, inna przynosi a u jeszcze innej opłacam rachunek - to komu ten napiwek dać?
Zresztą większość tych młodych pań, sprawia wrażenie jakby pracowały za karę. Zero zainteresowania salą - podałam jedzenie, to teraz facebook i #!$%@? na klienta. Zero uśmiechu, zero znajomości karty dań, brak
@awakening88: do domu jednak wraca po robocie w końcu. Oj kurde, też nie lubię roszczeniowości, ale są jednak miłe kelnerki co czasem zakombinują żeby jakoś dopasować zamówienie pod ciebie. Jak wylejesz piwsko to wytrą z uśmiechem. I byłoby mi po prostu głupio dać komuś takiemu jakieś grosze jak już latał koło mnie tyle czasu życzliwie. A jak inni myślą to niech sobie myślą. Post rzeczywiście trochę rak, bo roszczeniowi, ale moja