Wpis z mikrobloga

Śmieszny jest ból dupska w mojej rodzinie o to, że większości nie zaprosiłem na własne wesele. Mieszkają #!$%@? 8km dalej ale od 10 lat nikt się nie odzywa. Ale jak dowiedzieli się, że się żenie (oczywiście cywilnie bo kościoła nie uznaję) to nagle wszyscy czekają na zaproszenie. Hipokryzja level 1000.
Po co mi statyści na weselu? Wolę znajomych i przyjaciół dla których coś znaczę.
#oswiadczenie #boldupy #chwalesie #hipokryzja
  • 57
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@goly8622: Dla mnie totalnie niezrozumiała jest tradycja wtrącania się całej rodziny w czyjejś wesele. Kiedyś wpadła mi w ręce któraś część "Jeżycjady" Musierowicz, gdzie to było doskonale zobrazowane, ale oczywiście jako coś POZYTYWNEGO. Panna młoda nie miała nic do powiedzenia w kwestii swojego ślubu i wesela. Nawet bukietu nie mogła sobie wybrać jakiego chciała, bo babcia lubiła lilie czy inne stokrotki. Do tego szła do ślubu w starej sukni po
  • Odpowiedz
@Shanny: Taki urok tradycji, że zwykle jest średnio zrozumiała. Inaczej to jest "dobra praktyka" której nie trzeba motywować tym, że "zawsze się tak robiło":)
  • Odpowiedz
@goly8622: mam dokladnie te sama sytuacje co ty Mirku z tym ze wesele lekko powyzej 40 osob! Najlepsze ze na weselu bedzie moja sfochana matka chrzestna ze jej synkow nie zaprosilem i jak ona ma sie bez dzieci pokazac (synki to 31 i 36-letnie chlopy co w uk siedza xD) i chrzestny przyszlej zony co wrzuci do koperty 100 zl ale chcial zabrac trojke swoich nastolatkow ktorzy wciaz sie ucza
  • Odpowiedz
@goly8622 robilem wesele 1.5miesiaca temu. Ostatnio dowiedziałem się, że mojej babci siostry córki syn podpytywal sie kto tam byl na weselu i ile osób i nie krył zdziwienia ze nie zostal zaproszony, bo przeciez a sumue bliska rodzina. A ja nie widzialem go w zyciu na oczy. Mimo, ze mam dużą rodzinę to zaprosiłem ~25 osób, bo na chuuj mam prosic kogos kogo widzialem dwa razy w życiu i nie mam
  • Odpowiedz
  • 0
@goly8622 ja Mirku zrobiłem to samo - Tylko najbliższą rodzinę zaprosiłem i dobrych znajomych. Słuszna decyzja. A wesele na pewno będzie lepsze niż jak byś miał na nim 50 osób więcej których nie lubisz.
  • Odpowiedz
@itus: ja na swoim mam nadzieję nie mieć wódki, bo za mocniejszym alko idzie pewnego rodzaju zachowanie i atmosfera. Co z tego, że ktoś to lubi, skoro ja nie lubię takich rzeczy ;) nie rozumiem, czemu Cię zdziwiła mysl że OP mógłby nie mieć wody na stole?
  • Odpowiedz