Wpis z mikrobloga

Kazimierz Turaliński udostępnił post użytkownika Kazimierz Turaliński.
5 godz. ·
Nie oskarżam (na tym etapie) nikogo konkretnego o handel żywym towarem, to bardzo poważny zarzut który potwierdzić lub obalić mogą wyłącznie czynności o charakterze operacyjno-rozpoznawczym zastrzeżone w polskim porządku prawnym dla służb policyjnych i specjalnych (detektyw też nie jest uprawniony do ich realizacji) czyli podsłuchy, inwigilacja, infiltracja, zakup kontrolowany, osobowe źródła informacyjne itp. Ale co do samego modelu ekonomicznego takiej zorganizowanej działalności przestępczej mogę się wypowiedzieć.
Otóż, szeroko prowadzona działalność gospodarcza odnotowująca w księgach rachunkowych stosunkowo wysokie przychodu bardzo często (w zasadzie zawsze przy działalności profesjonalnej) stanowi przykrywkę handlu ludźmi - inaczej beneficjenci procederu nie byliby w stanie wyjaśnić przed organami podatkowymi skąd pochodzi ich bogactwo. Zbrojne bandy z lat 90-tych niekiedy nie dbały zbytnio o pranie brudnych pieniędzy, co sprowadzało na nie poważne kłopoty. Krakowiak twierdził, że był tylko skromnym taksówkarzem, Pershing - że miliardy wygrywał w kasynie, świadek koronny Masa został tylko raz prawomocnie skazany i to za posługiwanie się w toku kontroli podatkowej sfałszowanymi dokumentami poświadczającymi legalność źródła pieniędzy. Cóż - to oczywiście nie były wiarygodne wyjaśnienia. Dlatego współczesna przestępczość zorganizowana nie szczędzi środków na działania osłonowe, wiarygodnie pozorujące prężną działalność biznesową, czyli praworządne funkcjonowania w społeczeństwie.
Natomiast w przypadku dobrze prosperującego biznesu, np. handlowego, budowlanego czy transportowego, faktycznie drobna, nieprowadzona na szeroką "hurtową" skalę, działalność przestępcza oparta o handel ludźmi traci sens - jest zbyt ryzykowna i obarczona zbyt surową karą oraz zbyt niską rentownością w stosunku do legalnie uzyskiwanych dochodów, ale pamiętajmy że są sprawcy motywowani nie tylko ekonomicznie, np. mogą działać wiedzeni nienawiścią, ukierunkowaną personalnie zemstą, skłonnością do ryzyka i nadmiernej brawury, przyzwyczajeniem do kryminalizowanych zachowań itp., wtedy pieniądz schodzi na dalszy plan. Raczej wykluczałbym jednak łączenie (poza dużymi "mafiami" z całymi działami wyspecjalizowanymi w popełnianiu konkretnych przestępstw, np. Camorrą, Cosa Nostrą lub rosyjskimi syndykatami zbrodni) przestępczości ekonomicznej przynoszącej setki milionów zł i zarazem
stosunkowo bezpiecznej (niska realna wykrywalność i łagodne kary) z dorabianiem na handlu ludźmi, zagrożonym surowymi karami przy stosunkowo niskiej rentowności i wysokim ryzyku konfrontacji ze zbrojną konkurencją. Pamiętajmy, że "bajeczne" fortuny z handlu żywym towarem to w dużej mierze mit, podobnie jak w każdym biznesie duże pieniądze spływają do wierchuszki, a etap wykonawczy wcale nie zarabia na tym kroci. Dlaczego?
Przede wszystkim branża ta zazwyczaj wymaga zaangażowania wielu wykonawców, co wymusza odpowiedni podział zysków. Poza naganiaczami ofiar, pośrednikami organizującymi zbyt, kurierami odpowiadającymi za transport i całym zapleczem technicznym (niekiedy kosmetyczki przygotowujące "towar" do ładnej prezentacji, fałszerze dokumentów, zaprzyjaźnieni właściciele hoteli lub innych dyskretnych punktów na trasie tranzytu etc.) często niezbędne stają się wydatki na zbrojną ochronę przed konkurencją i organami ścigania a także na korupcję urzędników państwowych. To bardzo "rozdrabnia" kwotę inkasowaną za pojedynczą dziewczynę czy dziecko. Wielu nisko postawionych żołnierzy zarabia niewiele - może 2-3 średnie krajowe, dlatego dzisiaj wielu polskich gangsterów z lat 90-tych możemy zobaczyć na ryneczkach "mafijnych" podwarszawskich miasteczek. Przesiadują tam na ławeczkach i w biedzie wspominają ich złotą epokę... W taki interes nie warto więc wchodzić, jeśli sprawca myśli racjonalnie, nie ma pozaekonomicznych motywatorów i osiąga z alternatywnych źródeł odpowiednio wysokie dochody. Zbyt mało do zyskania - zbyt wiele do stracenia.
ALE... odróżnić należy handel żywym towarem od "normalnego" stręczycielstwa, czyli czerpania korzyści z cudzej prostytucji (tzw. agencje towarzyskie - w tym "wyjazdowe" świadczenie usług). To inna kategoria przestępczości, "łagodniejsza" i to o wiele od uprowadzeń i "dożywotnią" sprzedażą ofiary w niewolę. Niekiedy jednak w tłumie "hostess" zdarzają się prawdziwe hostessy, które z nierządem nie chcą mieć nic wspólnego i zostały wprowadzone w błąd, nie zrozumiały niuansów oferty. Wtedy pojawia się problem, co zrobić z takim bardzo niewygodnym świadkiem...? Ale to już temat na inną dyskusję...
Kazimierz Turaliński
#magdazuk
  • 7
  • Odpowiedz
@stopmanipulacji1111: Z tym handlem żywym towarem to często jest tak, że tak grożą komuś że mu skrzywdzą rodzinę, że sie nie dziwie jak ktoś nie chce zeznawać nawet jak może. Do tego te wyroki są za niskie. Ludzie umierają po cichu i tyle. Nikt w gazetach o tych ofiarach nie pisze.
  • Odpowiedz
@clementine9: Masz świętą rację, tak było już w kilku głośnych sprawach, które jednocześnie wcale głośne w mainstreamie nie były, ciekawe dlaczego? Potem panie B i nni celebryci , lepsi od gorszych, idąc za Kazikiem,podostawali w zawiasach, że śmiech....Jedna z poszkodowanych chciała popełnić samobójstwo....ale kogo obchodzą jakieś "Magdy"? Ludzie wolą stwierdzić, "to nic nie da". Magda też tak powiedziała, może warto spróbować, by jej było lżej...?Zrobić cokolwiek na znak protestu....
  • Odpowiedz
szeroko prowadzona działalność gospodarcza odnotowująca w księgach rachunkowych stosunkowo wysokie przychody bardzo często (w zasadzie zawsze przy działalności profesjonalnej) stanowi przykrywkę handlu ludźmi

@stopmanipulacji1111: on ma jakąś leninowską schizę na tle dużych firm? Nie wiedziałem, że Coca - Cola i Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo zajmują się handlem ludźmi.

Czemu pomijasz poprzedni artykuł Turalińskiego? O wiele ciekawszy. Najwyraźniej zawziął się na pracodawczynię Magdy Żuk i przedstawia jej powiązania ze światem wielkich
  • Odpowiedz
bardzo często (w zasadzie zawsze przy działalności profesjonalnej) stanowi przykrywkę handlu ludźmi", bardzo często, to nie wszystkie firmy....

"Nie wiedziałem, że Coca - Cola i Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo zajmują się handlem ludźmi. "- ja też nie i pan Turaliński raczej też nie wiedział...
@1korner:
  • Odpowiedz
@1korner mały przykład :
Owocowy potentat spod Grójca odpowie za handel ludźmi
2 czerwca 2014; 13:19Grojec24.net Funkcjonariusze Nadwiślańskiego Oddziału Straży Granicznej zatrzymali 54-letniego ob. Polski podejrzanego o handel ludźmi, zmuszanie do nierządu oraz przymusowej pracy. Mężczyzna został doprowadzony do Prokuratury Okręgowej w Radomiu, gdzie usłyszał zarzuty. Grozi mu kara co najmniej 3 lat pozbawienia wolności".....co najmniej 3 lata, niezły ubaw
  • Odpowiedz
@clementine9: kary śmieszne, zgadza się, ale może jednak istotne by zdemaskować tych, którzy grając swoją reputacją / publicznym statusem tak naprawdę 'kręcą lody'.

Turaliński w dwóch ostatni wpisach stawia hipotezę: szefowa Magdy (swoją drogą - ona ma ok 30tki, kończyła administrację i prawo we wrocku) w dosyć ciekawy sposób łączy prowadzenie gabinetu kosmetycznego z ... miejscem w radzie nadzorczej lukratywnego biznesu (wydobycie kruszyw do budowy dróg) którego współwłaścicielm jest jedna z
  • Odpowiedz