Wpis z mikrobloga

@vladek: Znam to z autopsji. Tylko ja musiałem:
- wstawać w nocy do dziecka, bo księżniczka zmęczona;
- zajmować się dzieckiem po powrocie z pracy, bo księżniczka zmęczona;
- sprzątać, bo księżniczka nie widzi syfu;

Jeszcze miała pretensje o to, że nie przygotowałem obiadu dla niej.
Wszystko przez takie rakotwórcze #!$%@?.

One się dziwią, że jest coraz mniej frajerów, którzy w ogóle chcą się żenić....
@vladek: Rzadka sytuacja. Kobiety wymagają teraz, żeby mężczyźni też w domu robili, zamiast się wykłócać z kobietami to sami robią w domu to co trzeba, sami gotują. Z drugiej strony czy któraś pyta czy chciałby się zamienić? Żeby facet z dzieckiem został, żeby gotował, żeby chodził sobie na zakupy i codziennie, powtarzam, codziennie płacił rachunki, powolnie i bez stresu jaki jest w pracy spacerując na świeżym powietrzu? Żeby pilnował czy dziecko
@nowywinternetach: a co jeżeli niebieski dogadują się z różową tak że on pracuje on zajmuje się domem, po czym jej po roku od urodzenia nic już się nie chce ? trochę tak jak by podpisać umowę ( wiedząc co się podpisuje, a potem lament że źle ) xDDDDDDDDDDDDDDDDDD
@bullshit: Jeśli niczego nie wymagał, postanowił sam robić wszystko, takie warunki czy zasady ustalił, a narzeka dopiero po roku to jest debilem i frajerem, co można powiedzieć? Nie inna sytuacja jak kobieta sądzi że on się zmieni, mimo że nie pracują nad problematyczną sprawą i narzeka, gdy jej życzenie się nie spełnia.
@vladek: moja mama jakoś wychowywała dzieci i pracowała na pełen etat. Dało się. Taki rakcontent z reguły tworzą baby, które nie mają żadnego wykształcenia i perspektyw, narobiły dzieci i siedzą z nimi w domu nie dlatego, że muszą, bo dziecko jest np. poważnie chore, ale dlatego, że wiedzą doskonale, że jedyna robota do jakiej się nadają jest za najniższą krajową i nie chce im się ruszyć dupy. Żeby podnieść samoocenę, powstają