Wpis z mikrobloga

Ostatnio pojawił się wpis biednej Mirabelki, która mało zarabia, na nic jej nie stać i całe życie nie ma perspektyw.
Zainspirowany tym wpisem, postanowiłem się podzielić historią, która wydarzyła się na moim oddziale chirurgii urazowej.

Ponad rok temu trafiła do nas pacjentka po wypadku samochodowym, spędziła u nas 2 miesiące, przez ten czas nikt jej nie odwiedził, nikt nie przyniósł ciepłego rosołku, pomarańczy lub czekolady.
Dziewczyna pochodziła z domu dziecka, bidul opuściła kilka lat wcześniej, nie miała rodzeństwa, przyjaciół, dosłownie nikogo.
Pracowała jako sprzątaczka, w pobliskim biurowcu, w czasie pobytu w szpitalu dowiedziała się również, iż umowa śmieciowa zostanie z nią rozwiązana, po powrocie z urlopu chorobowego.
Żyć, nie umierać, prawda ?!

Często z nią rozmawiałem, próbowałem jakoś pocieszyć, często sam nie wierzyłem, iż jej życie może się zmienić na lepsze, przewrotny los chciał jednak, by to właśnie jej pobyt w szpitalu, odwrócił jej kartę szczęścia.
Nie muszę Wam mówić, jakie racje żywnościowe są serwowane w polskich szpitalach...
No więc nasza bidulka wpadła na pomysł, zwykły i prosty...
Gdy już mogła stanąć na nogi, zaczęła pukać do każdych drzwi, pytając nawet na najwyższych szczeblach, gdyby tak mogła zacząć sprzedawać kanapki w szpitalu...

I wiecie co, każdy chciał jej pomóc, bo potrafiła prosić, szpital użyczył jej pomieszczenie kuchenne, pracownicy zrzucili się po parę złotych, na pierwsze produkty, dobry piekarz stwierdził iż będzie jej dostarczał świeże pieczywo, za które może mu zapłacić, dopiero, gdy jej się powiedzie w życiu... I tak to się zaczęło.

Po okresie kilku miesięcy, dziewczyna zaczęła również sprzedawać kanapki i sałatki w pobliskim biurowcu, a po kolejnych kilku miesiącach, obniżyła ceny, ponieważ zaczęło jej się powodzić w życiu.
I tak już ponad rok, nasza pacjentka serwuje nam świeże kanapki i sałatki.
A ja właśnie zaczynam dyżur, na zdjęciu zestaw za 6zł.
#truestory
psss - Ostatnio pojawił się wpis biednej Mirabelki, która mało zarabia, na nic jej ni...

źródło: comment_SMgn3ZEclS268KHk0WBvBgdd7NurKWgR.jpg

Pobierz
  • 84