Wpis z mikrobloga

Rozmowa rekrutacyjna w firmie januszex. Pierwsze pytanie:
- Co pan wie o naszej firmie
- Nie za wiele, od tego jest ta rozmowa zeby sie ponac na wzajem
- To jak to nie wie pan dla kogo chce pan pracować??
- Jeszcze nie wiem czy chce dla was pracować

Janusz czerwony na ryju myślałem, że wybuchnie potem oczywiście pytania zadane w taki sposob ze nie ma na nie dobrej odpowiedzi i dziekuje do widzenia xD

#!$%@?ć leszczy z lamusami sie nie pieścić.

#pracbaza
  • 74
@lhotse89: ale skad moge wiedziej jak widze swoja role w jego super zajebistej firmie skoro nawet nie wiedzialem nic o projekcie, technologiach itd? Takich informacji nie da sie wygooglowac, od tego jest rozmowa. Jakoś HR nawet z duzych korpo jak dzwonią to przedstawiają firme, projekt i zespół w kilku słowach zaraz na poczatku rozmowy a janusze patrza na wszystkich z gory.
@billy0o: właśnie sam nie wiem jak to powinno być. Przyjęło się, że warto dowiedzieć się paru rzeczy o firmie, czym się zajmują etc, ale tak właściwie po co? Co ma piernik do wiatraka? Aplikujesz na stanowisko programisty / inżyniera / sprzedawcy, więc masz być dobry w tym co robisz, nieznajomość profilu firmy nie umniejsza Twoim kwalifikacjom.

Jak dla mnie takie pytania to kolejny zapychacz z cyklu "gdzie się Pan widzi za
@billy0o: @elzevir: @maniok: z pewnością pracodawca przygotował się do tej rozmowy, analizując kandydaturę @billy0o - zaprosił go przecież na rozmowę. Myślę że dobrym zwyczajem jest dowiedzieć się czegoś o firmie, nie tylko dlatego aby pokazać tym swoje zaangażowanie i dobre chęci, ale nawet po to aby przedstawić pracodawcy jak widzi się swoją rolę w jego firmie. W wielkich korporacjach specjalnie się to nie liczy, sama nazwa stanowiska mocno definiuje
@billy0o:

Streszczenie rozmowy z jednym sporym przedsiębiorcą o metodzie rekrutacji pracowników. "Robimy nabór pracowników. Spośród tych co się zgłosili wybieramy kilka najpoważniejszych. Umawiamy się z nimi na rozmowę. Razem z zaproszeniem na rozmowę wysyłamy dwie strony w PDF opisu o tym czym zajmuje się nasza firma itp. i prosimy o zapoznanie się z tym materiałem. Przychodzi rozmowa kwalifikacyjna, pytamy o to czy kandydaci zapoznali się z załącznikiem. Oczywiście wszyscy potwierdzają. Gdy
@billy0o: Dzięki takim ludziom jak ty, JA nie mam problemu ze znalezieniem pracy. Przyłazi taki roszczeniowy leszcz nic nie wie i wymaga xD

Jak można być takim imbecylem i nawet nie poczytać czym się firma zajmuje. Boże, nawet na pytanie "czy wie pan co nasza firma robi" odpowiedzieć "tak wiem, robią Państwa opakowania tekturowe na każdy wymiar" i juz "Janusz" jest zadowolony bo wie, że jesteś zainteresowany. Przecież tu nie chodzi
@billy0o tutaj niestety też wychodzi januszostwo ze strony pracownika. Jesli nie jest to praca typu wal mlotkiem az odpadnie to czasami sa potrzebne umiejetnosci miekkie. Ja bym nie zatrudnil kogos kto swoja postawa prezentuje ze ma #!$%@? na swojego partnera biznesowego/ zespol. A wydaje mi sie ze nie tylko niesprawdzenie paru prostych rzeczy i roszczeniowa postawa byly by dla mnie dobrym alarmem. Takie umiejetnosci sie wlasbie testuje przez rozmowe, patrzenie jak ktos
@billy0o: Jak dla mnie to masz złe podejście. Rozumiem, że idąc na kasę do sklepu za 2000 brutto kompletnie w dupie masz co to za firma, ale jeżeli ktoś aplikuje na coś poważniejszego to wypadałoby się przygotować, szczególnie, że to ty do niego przyszedłeś a nie on do ciebie więc idiotycznym jest podejście, że robisz mu łaskę że przyszedłeś bo ty szukasz pracy tak samo jak on pracownika. To jest podstawowe
Jakby ktoś do mnie wyskoczyć z pasywno-agresywną gadką to tez bym nie przyjął


@Kiedys_Mialem_Fejm: Przeciez pierwszy dostalem pytanie typu "zrob mi gale". Ja tylko odpowiedziałem zgodznie z prawdą.

Dzięki takim ludziom jak ty, JA nie mam problemu ze znalezieniem pracy


@Wsciekle_piesci_meza: Ja też nie ( ͡° ͜ʖ ͡°)

@Tasde: A kto powiedzial ze nie wiedzialem jakie to stanowisko? Wiedzialem jakies tam podstawy ale "nie za
@billy0o: Ale przecież z tego co napisałeś, to gość się zapytał co wiesz o firmie a ty zamiast odpowiedzieć co wiesz to wypowiedziałeś się jakbyś nie wiedział nic (bo i skąd ma gość wiedzieć po takiej reakcji, że wiesz tyle ile możesz wiedzieć z internetu?)
Gdyby typ się pytał jaką masz opinię o firmie albo jakieś inne pytanie z cyklu skąd mam #!$%@? wiedzieć ale najzwyczajniej zapytał co wiesz o miejscu
@Tasde: a tam #!$%@? jego intencje byly jasne. Jakby chcial pogadac normalnie to by spytal "Czy wiesz cos o naszej firmie" a nie "CO". To sugeruje, że powineinem z taką wiedzą przyjść już na rozmowe i jest niekulturalne.
@billy0o: Pytanie

Czy wiesz cos o naszej firmie

to pytanie zamknięte na które należy odpowiedzieć tak albo nie, zadałby ci to pytanie i i tak musiałby później pytać CO wiesz o ich firmie.
Nie bronie januszów bo tych jest pełno, ale my nie byliśmy na tej rozmowie a z tego co napisałeś wynika jedynie, że to ty się zachowałeś jak janusz rynku pracownika, który nagle łaskę komuś robi, że idzie na