Aktywne Wpisy
board_of_trustees +194
Jarczur +84
Zaraz czeka mnie najpewniej zmiana pracy (100% zdalnie), a też żyćko mnie zmusiło żeby wynieść się z mojego dotychczasowego "biura" w sypialni - więc musiałem sobie ogarnąć nową dziuplę w domu do roboty.
Skromnie, meble ikea, ale przynajmniej wreszcie podnoszone biureczko.
#chwalesie #pokazbiurko #pracbaza
Skromnie, meble ikea, ale przynajmniej wreszcie podnoszone biureczko.
#chwalesie #pokazbiurko #pracbaza
Wiecie co... miałem tego jakoś nie nagłaśniać, ale poziom w--------a mi nie spada zbyt szybko po tym.
Może się mylę w ocenie tej sytuacji, jednak sposób w jaki zostałem potraktowany - w zasadzie to my wszyscy - mnie przeraża!
Pisałem przy okazji znaleziska o odpowiedzi Magdy w analizowanym przeze mnie fragmencie nagrania, że serwis wRealu24, podejmie się publikacji. Nie macie pojęcia, jak bardzo się wtedy ucieszyłem, poczułem że moja praca nie poszła na marne...
Jednak po tym, jak wyrazili chęci na publikację i powiedzieli: "Robimy to!" później zupełnie zamilkli. Nawet nie powiedzieli mi dlaczego. Nie dostałem już później od nich ani słowa. Uważam że to jest chamskie i mega dziwne, pomijając już jakiś mój osobisty stosunek do tego. Zaznaczam również, że na dziesiątki moich maili do różnych innych stacji komercyjnych, po dziesiątkach tweetów do znanych redaktorów, nikt nie odezwał się ani słowem!
Nie wiem czy potraficie mi wyjaśnić ten stan rzeczy. Ja do tej pory nie umiem sobie na to pytanie odpowiedzieć...
Wrzucam screena jako dowód. Tam gdzie on się urywa, próbowałem im jeszcze dosyłać kolejne linki i więcej nowszych materiałów. Nie odpowiedzieli mi już nigdy ani słowem. Czy takie są standardy dziennikarskie?
Jak sądzicie, co zrobię następnym razem, jeśli nawet odkryję coś istotnego w jakiejkolwiek innej sprawie?
Pomyślę sobie: "P------ę to! Nie moja sprawa, c--j mnie to obchodzi..."
Bo nawet jeśli nie mieli zamiaru tego publikować, mogli zwyczajnie powiedzieć w czym rzecz i ja bym zrozumiał jak człowiek. Ale ja mam takie przeczucie, że media specjalnie o tym milczą, by nie wywoływać społecznie dalszych pytań i drążenia sprawy.
"Wątpię by mainstream się tym zainteresował".
Szkoda że nisza też się tym nie zainteresowała, a potencjał był ogromny, być może też prawda ujrzałaby światło dzienne. Ale po co? Lepiej powiedzieć: "Że wszyscy stąpamy po kruchym lodzie" i się boimy...
To tyle z mojej strony jeśli chodzi o podsumowanie sprawy Magdy. ( ͡° ʖ̯ ͡°)
@stopmanipulacji1111: Oni w miejscu 11:55 mówią do siebie: "Zgwałcili ją" więc wiedzieli co się stało. Problem w tym, że wszyscy mają w dupie ten fragment i nikt nie chce tego porządnie odszumić żeby wszyscy to usłyszeli. Ja zrobiłem ile mogłem, lepiej nie umiem, a nikt inny nie chce pomóc.
Policja i Prokuratura prowadzi dochodzenie. Pewnie dała materiał do analizy komuś, kto ma autoryzację i postawi pieczątkę, a
Czy dałbyś radę wskazać źródło tej info? To by było bardzo pomocne dla naszego podsumowania. Nie chce się czepiać - tylko dyskutuję z @grejpfrut o zasadności umieszczenia odniesienia do faktu jej rzekomego wejścia na dach w podsumowaniu i mamy różne zdania :)
@kknnoo: Samego pełnego raportu już nigdzie nie mogę znaleźć, ale jedyny zawarty w nim fragment odnoszący się do pobytu na dachu brzmiał następująco (to jest dokładny cytat):
http://wiadomosci.wp.pl/magdalena-zuk-juz-wczesniej-probowala-sobie-zrobic-krzywde-nie-wezwano-nawet-pomocy-6125386917697665a
jest wyraźnie mowa o dwóch wejściach wraz z komentarzem rzecznika
Tylko
Ktoś już zaczął to rozpowszechniać. Oby fala poleciała dalej.
jak mu się wydaje - kluczowy dowód.
Teraz kompania jego kolegów, detektywów wykopu, formułuje pismo do władz, co by te się wytłumaczyły. Sprokurowano megabajt pretensjonalnych pytań.
No więc w poczuciu
Z kolei media jak w każdej sprawie szybko tracą zainteresowanie, bo są następne njusy. A opinia publiczna bardzo szybko się męczy wałkowaniem wciąż jednej, w
No więc dlatego tu się zatrzymałem i spędzam ciut za dużo czasu.