Aktywne Wpisy
ulan_mazowiecki +102
Trzeba mieć nayebane we łbach, by nagle pisać dobrze o Tusku, tylko dlatego, że pisoory tną w chooya. Ile wy macie lat, że nie pamiętacie co PO odwalała?! Nie, nie chodzi o ośmiorniczki tylko całą listę afer. Tylko cymbały nie rozumieją, że polityka to goovno, niezależnie z jakiej opcji. Jeśli zakiast PiSu ma być Tusk i kego banda, to ja pierd... taką zmianę. Więlszość ludzi wam nigdy nie pójdzie na te wasze
atrax15 +217
Ona tak bardzo nie potrafi zrozumieć, że mecz który będzie tego dnia jest dla mnie istotniejszy od ślubu jakiejś jakiegoś gościa z jej rodziny, którego ona będzie widziała pierwszy raz na oczy. I tu nawet nie chodzi o to, że nie chce na niego jechać bo jak już potwierdziliśmy obecność to nie wypada odwoływać, a zresztą lubię takie imprezki. Ja kulturalnie o godzinie 20:30 poczuje się gorzej i opuszczę towarzystwo (zapewne niezauważony) na jakieś 2 godzinki, oglądać stream w pokoju. Wrócę jak gdyby nigdy nic, wyciągnę kilka ciotek na parkiet, popiję, pojem i pójdziemy spać. Ale niee.. Jej chodzi o to, że mam takie priorytety jakie mam. Nie potrafi pojąć, że to dla mnie takie ważne ze względu na to, że to prawdopodobnie ostatnia okazja dla mojego ulubionego od lat piłkarza na podniesienie pucharu ligi mistrzów jako wieloletni kapitan swojej drużyny.
I tak, jest to dla mnie ważniejsze niż 2 godziny ślubu ludzi, których będę widział pierwszy i ostatni raz w życiu.
I nie, nie zrobię tego nietaktownie, tylko normalnie jak człowiek bez robienia komukolwiek przykrości.
Swoją drogą to który geniusz wpadł na to żeby robić ślub tego samego dnia co finał ligi mistrzów w miejscu gdzie nie ma ani jednego telewizora? A czuje, że nie będę jedynym facetem zainteresowanym tym wydarzeniem.
Dobrze myślę czy nie? Bo już sam nie wiem..
#zwiazki #wesele #ligamistrzow #logikaniebieskichpaskow #logikarozowychpaskow
@pekauu: ja byłbym pewnie takim geniuszem, bo #!$%@? wbijam w ten sport dla ciot i symulantów i w ogóle bym o tym nie myślał.
Oczywiście, że nie. Partnerzy powinni dbać o swoje potrzeby. Dlaczego więc napisałaś również;
@sil3nt: jakiego kompromisu? Chce zostawić partnerkę żeby sobie mecz pooglądać, albo niech pokaże jaja i oleje wesele, albo niech oleje mecz. Są takie momenty w życiu, że półśrodki nie przejdą.
To po co się zgodził przychodzić? Albo mówi się A i robi A, albo B. A nie mówi się A ale chce się też B. Zaprosiła go na ślub po to, by spędzić go z nim w gronie rodziny! Ja
Myślę, że to robi
Pokazuje tylko w ten sposób, co jest dla niego ważne. Gdyby to on przedstawiał ją rodzinie podczas jakiegoś uroczystego obiadu a ona uciekła oglądać teleturniej, to nawet nie byłoby tematu, tylko wtórowanie "uciekaj od niej", "rzuć tą księżniczkę, w dupie jej się poprzewracało, że nie uszanowała Twojej rodziny, obiadu
@pekauu: Bo na pewno nikt nie pomyśli, że wyszedleś oglądać FINAŁ LIGI MISTRZÓW akurat zbiegiem okolicznosci posczas twojej niemocy. XXDDDDDD
Na moim przykładzie. Gdyby jakiś daleki kuzyn, którego może widziałem z raz na oczy zaprosiłby mnie na ślub i gdybym chciał iść, to oczekiwałbym od różowego, że pójdzie ze mną, bo ja zrobiłbym to samo, chociaż nie byłoby to dla mnie coś przyjemnego. Natomiast nie widziałbym problemu, gdyby urwała się na te 2h, jeśli naprawdę by
jakbyś nie mógł obejrzeć go następnego dnia... Nie rób jej przykrości i nie wychodź z wesela, skoro zgodziłeś się pójść na wesele to dotrzymaj słowa a nie odstawiasz jakieś cyrki z powodu meczu, którego powtórkę możesz obejrzeć jak wesele się skończy.
Ja rozumiem, że ślub może być jakichś dalekich braci, ale skoro ona jest zaproszona, to jej rodzice i bliższa rodzina również prawda? Oni nie są ważni i istotni?
Gdyby jej zależało na czymś WAŻNYM to ok, jak bliski chory czy