Wpis z mikrobloga

Mirki co się #!$%@?ło. W poniedziałek sąsiadka została wezwana do szkoły do której uczęszczają jej dwie córki, ta starsza chyba jest w ostatniej klasie podstawówki (z tego co zrozumiałem) i o nią cała inba w szkole. Sąsiadka nie wiedziała o co chodzi i dopiero w szkole od Dyrektorki dowiedziała się, że jej starsza córka wraz z kilkoma koleżankami wyszydza inne dzieci które UWAGA: nie mają oryginalnych butów (adiki, najki, i inne #!$%@? ze znaczkiem ®) Doszło do tego,że zaczęło się podobno nawet dręczenie i w końcu sprawa się wydała. Najlepsze w tym jest to, że oni nie srają pieniędzmi. Sąsiadka podobno wpadła w szał, spakowała co lepsze ciuchy córki i wywiozła do kontenera na używaną odzież a buty pocięła nożem i wyrzuciła na śmietnik. Poszła kupić najtańsze trampki i teraz córeczka, tak tylko przemyka...

#heheszki #truestory #dziendobry #logikarozowychpaskow trochę.
  • 73
@zarejestrowalemsie: przypomniały mi sie historie jakie miała moja siostra w podbazie we wczesnych latach 2000, niby tylko rok młodsza, a ludzie o totalnie innej mentalności- a rozchodziło się o... telefony komórkowe.
mianowicie ludzie z rocznika mojej siostry (92) dostali takiego #!$%@? na punkcie tych urządzeń, że każdy kto telefonu nie posiadał podlegał ostremu ostracyzmowi społecznemu, szykanom i ogólnemu dziwnemu napiętnowaniu. kradzieże telefonów, bójki z nimi w tle w tych klasach były