Wpis z mikrobloga

Ja #!$%@? jaka żenada. Byłem wczoraj w knajpie, taka hipsterska pierogarnia. Ogólnie chciałem pójść i sprawdzić te całe bezglutenowe pierożki i napić się late od prawdziwego baristy, a nie jakiegoś polewacza kawy tylko brodatego niedźwiedzia który zwie się baristą.
Lokal wyglądał normalnie oprócz jednej ściany. Kojarzycie pewnie motyw umieszczania na ścianie w domu napisów w stylu "w tym domu po sraniu myjemy ręce w rezerwuarze". Tam właśnie była taka ściana pełna mądrości.
Ogólnie wygląda to na lekkie heheszki bo niektóre hasła były wręcz absurdalnie głupie, żarty ze zdjęć jedzenia na instagramie i takie tam. Było też jedno które brzmiało "restauracja to nie świetlica, po zjedzeniu posiłku nie podziwiamy rysunku drewna na stole". Przynajmniej tak mi się wydawało jako normalnemu człowiekowi że to hipsterski żart ta ściana. Nie minę się z prawdą jak powiem że bylem w sporym błędzie, wręcz w gigantycznym.
Z tego błędu wyprowadził mnie 15 minut później kelner. Pierożki zjedzone, więc piłem sobie spokojnie tą kawę. Gość podchodzi i jak gdyby nigdy nic wypala z tekstem "może państwo nie wiedzą ale to nie poczekalnia, tu panują pewne zasady i właśnie ich nie przestrzegacie", po czym wskazuje na tą ścianę z tymi wypocinami. W tym właśnie momencie mój mózg zaczyna rozumieć że to nie żarty, to wyższy poziom #!$%@?.

Z takim podejściemto jebnie to szybciej niż powstało.

#zalesie #gorzkiezale #truestory #januszebiznesu
  • 106
@vegaushp: o ile jestem w stanie zrozumieć w takich knajpach, że oczekują iż klient siedzący coś zamówi i mają do tego prawo. KAwiarnia, wypiłeś, 15 min i wypad. Knajpa, zjadłeś, posiedź chwile i wypad. Po kwadransie od zzakończenia konsumpcji kelner ma do Ciepie prawo podejść i zapytać, czy zamówisz coś jeszcze sugerując lekko, że tego oczekują od ludzi tu siedzących. No ale podejśc z tekstem, ze wypad bo to nie świetlica
@vegaushp: Wymyśliłem wczoraj nową grę miejską.

Wyobraźcie sobie lokal:

Multitap. Białe, gołe ściany. Meble z europalet. Muzyka jakby ktoś łączył się do internetu w latach 90. Rzutnik rzuca na ścianę psychodeliczne obrazki z internetu.

Za barem pan znający się na piwie - z niejednego pokala piwo wąchał. Tunele, tatułaże, licencjat z socjologii, pęknięty ajfon, fryzura jak samuraj.

Na kontuarze w trzech rzędach, łukiem stoją butelki piwa różnych kształtów i wielkości. Każde
Po kwadransie od zzakończenia konsumpcji kelner ma do Ciepie prawo podejść i zapytać, czy zamówisz coś jeszcze sugerując lekko, że tego oczekują od ludzi tu siedzących.


@JajecznicaNaGrzankach: Ma prawo? No ja bym się #!$%@?ł jakby mi ktoś chociaż zasugerował, że mam coś zamówić, ob już siedzę kilka minut i rozmawiam. Inna sprawa, że raczej tak nie robię i zazwyczaj albo dobieram jakieś piwko i po wypiciu wychodzę, albo od razu lecimy.
@vegaushp: I właśnie dlatego zajebiscie czułam się na wakacjach w Grecji, człowiek mógł siedzieć po jedzeniu przy kawie/winie do woli i nikt mu nie sugerował, żeby spadał, bo zjadł i zajmuje miejsce. Nawet talerzy nie zbierali póki się siedziało. A u nas - został mi jeszcze łyk kawy i muszę bronić filiżanki jak Częstochowy, bo zabiorą. Jak mnie to denerwuje, mam wrażenie, że oni sprzątają rzeczy ze stolika przy którym siedzą
@JajecznicaNaGrzankach: Ma prawo? No ja bym się #!$%@?ł jakby mi ktoś chociaż zasugerował, że mam coś zamówić, ob już siedzę kilka minut i rozmawiam. Inna sprawa, że raczej tak nie robię i zazwyczaj albo dobieram jakieś piwko i po wypiciu wychodzę, albo od razu lecimy.


@hpiotrekh: No to normalne. Spożyłeś kawe, mija 15 minut wiec podbija i pyta czy zamówisz kolejną albo coś innego do picia. To już jest sugestia