Wpis z mikrobloga

@AchtKommaAcht: tak.. Na pewno tak było. To teraz zestawmy to z tym ile wiewiórek mieszka na drzewach, które są na posesjach prywatnych a ile w lesie. I co w takim razie dzieje się w trakcie zrębu w lesie, gdzie wycinane jest zdecydowanie więcej drzew niż na prywatnych posesjach... Jakoś nie widać tam setek martwych wiewiórek na pniach wyciętych drzew.

Ludzie, dajcie już spokój z tą ustawą, bo w końcu właściciele działek
@Eskimoska: media antyrządowe znowu robią ludziom wodę z mózgu. Po pierwsze drzewa są wycinane zawsze w Polsce i nikt się o wiewiórki nie martwi. Po drugie - a swojej działce sam sadzę, sam ścinam i wara wszystkim od mojej własności.
Jeśli tak jesteście za ingerencją w rośliny na cudzych posesjach to może niech ustawa też reguluje podlewanie kwiatków doniczkowych. Urzędnicy będą chodzić po domach i sprawdzać czy przypadkiem jakiś filodendron wam
@Eskimoska: ale #!$%@? mnie to #!$%@?.
Mielismy na dzialce budowlanej stara topole, i gdyby nie ustawa to trzeba było by sie #!$%@? po urzedach by uzyskac zgode.
Sama ustawa wymaga drobnych regulacji i to ja tyle.
Tak bardzo chcecie wolnosci, a jak ją dostajecie to odpala sie syndrom niewolnika.