@Rabusek kiedyś czytałem historie o jednym seryjnym mordercy co mordowali ludzi tylko wtedy jak zostawili drzwi otwarte. Wchodził niepostrzeżenie do domu i potrafił cała rodzinę zabić.
@Rabusek: U mnie ktoś po zmroku w drugi dzień świąt chodził po zmroku po klatce i dzwonił do wszystkich mieszkań. Robił to nadzwyczaj cicho się poruszając, ale widać było postać poruszającą się po piętrach, Oczywiście światła nie włączył, nikt mu nie otworzył.
@Rabusek: kiedyś mieszkałem na 1 piętrze zaraz przy wejściu z klatki schodowej. Wiele razy slyszalem dzwonek do moich drzwi, o różnych godzinach, najczęściej nocnych. Podchodzę do judasza, a tu pusto. Po którymś razie zacząłem się trochę bać. Potem ogarnąłem sobie, że ludzie pewnie traktowali ten dzwonek jako włącznik światła na klatce.
@Rabusek u mnie też co jakiś czas szarpią klamkę. Raz doleciałem w ułamku sekundy do drzwi a tam już nikogo nie było. Robią obchód i sprawdzają,a nóż widelec ktoś nie zamknął drzwi za sobą...
@Rabusek: U mnie taki gościu chodził po osiedlu i nie raz słyszałem jak ktoś chwyta za klamkę (wyniósł to cc akurat leżało przy wejściu czyli buty i plecak). Szkoda, że ani razu nie udało mi się gościa złapać. Raz słyszałem jak ucieka po schodach, oby cię kiedyś ktoś złapał i porządnie sprał.
@PyraPrzeznaczenia: @Rabusek: jak ma się porządne drzwi ( metalowe a nie gównosklejka, z masą bolców na boku ( ͡°͜ʖ͡°) i jeszcze z zawiasami na zewnątrz,by nie dało się wyważyć) to można nawet w środku Detroit mieszkać i czuć się jak w kołysce (。◕‿‿◕。)
@Rabusek @mbwwr: do mnie kiedyś cyganka weszła do domu, ot tak po prostu bezszelestnie weszła, bo nie były zamknięte na zamek. Dobrze, że brat akurat stał blisko drzwi i poczuł lekki przeciąg, laptop leżał na wierzchu - nawet byśmy się nie zorientowali co się z nim stało i kiedy. Spojrzał na nią zamurowany i wydusił z siebie tylko pytanie co ona tu robi, a ona na to, że prosi o jakieś
@salvador5000: serio ktoś zostawia takie rzeczy przy wejściu? Ja zamykam drzwi, a i tak zawsze biorę wszystko do pokoju. @Rabusek: u mnie w bloku łazi jakiś #!$%@? i dzwoni w nocy do drzwi, ze dwa razy wybiegłem na korytarz ale już go nie było. Najgorsze, że sąsiedzi którym się przytrafiło to samo, zwalają winę na mnie (jestem dość nerwowy i czasami zdarza mi się głośno klnąć, więc pewnie ich irytuję
Myślę że zwyczajnie się zdarza, chociaż mi to raczej śmieci żebym pamiętał żeby wyrzucić. Chciałbym zobaczyć minę takiego złodzieja co łapie worek że śmieciami myśląc że wygrał życie a tam przegniłe warzywa xD
Ja z sąsiadami nie mam kontaktu niestety, ale chyba pogadam i popytam... Mimo wszystko osiedle ma duże stężenie sebixiny, więc możliwe że to jakiś seba chce szybko zarobić
Też od pierwszej takiej akcji jak cokolwiek wyrzucam na śmieci zrywam etykiete, bo mam schize że ktoś podejrzy i zobaczy że pod 15/3 ktoś kupuje dużo stuffu i będzie wiedział co obrobić xD
@Rabusek: to jest #!$%@? nic. Kumpel mieszka z matką, ojcem i bratem i ma podjazd na wózek inwalidzki dla jego brata. Ktoś kiedyś w nocy #!$%@? wszedł do domu przez ten podjazd i usiadł sobie w kuchni jak gdyby nigdy nic xD
@Rabusek: pamiętam z 15 lat temu jak do podstawówki chodziłem byłem chory więc zostałem w domu i też ktoś mi ktoś kilka razy szarpnął za klamkę. Ruszyłem się dopiero jak usłyszałem że ktoś już zaczyna schodzić po schodach. Po cichu popatrzyłem przez Judasza i widziałem tylko cień schodzącej osoby znikającej piętro niżej. Haha później długo się po tym bałem chodzić do piwnicy bo wyobrażałem sobie że tam ten ktoś poszedł (
Co byście poradzili na notoryczne włamania do bloków ? Policja nie daje rady a ostatnio mocno się nasiliły. Łapanie za klamki, okradzione komórki lokatorski. Nawet główne drzwi od klatki są pokiereszowane bo ktoś próbował przez nie wejść. #wlamania #kradziez #zlodzieje #wroclaw
@Rabusek: u mnie w bloku łazi jakiś #!$%@? i dzwoni w nocy do drzwi, ze dwa razy wybiegłem na korytarz ale już go nie było. Najgorsze, że sąsiedzi którym się przytrafiło to samo, zwalają winę na mnie (jestem dość nerwowy i czasami zdarza mi się głośno klnąć, więc pewnie ich irytuję
Myślę że zwyczajnie się zdarza, chociaż mi to raczej śmieci żebym pamiętał żeby wyrzucić. Chciałbym zobaczyć minę takiego złodzieja co łapie worek że śmieciami myśląc że wygrał życie a tam przegniłe warzywa xD
Ja z sąsiadami nie mam kontaktu niestety, ale chyba pogadam i popytam... Mimo wszystko osiedle ma duże stężenie sebixiny, więc możliwe że to jakiś seba chce szybko zarobić