Aktywne Wpisy
Polska5Ever +74
Jaką jedną najważniejszą radę dalibyście osobom wchodzącym teraz w dorosłość (rocznik 2006 xD) z perspektywy osoby dorosłej?
Można bazować na swoim doświadczeniu.
#wykop30plus #wykop30club #glupiewykopowezabawy #pracbaza #studia #heheszki
Można bazować na swoim doświadczeniu.
#wykop30plus #wykop30club #glupiewykopowezabawy #pracbaza #studia #heheszki
Megasuper +218
#!$%@? 22% osób chce głosować na pinokia xD #polityka
Podczas pobytu w Tokio zaskoczyło mnie, jaką ilość czasu musiałem poświęcić na zrozumienie kolejowego systemu komunikacji podziemnej w tym mieście. Z systemami transportu jest jak ze wszystkim, jedne są zorganizowane lepiej, drugie gorzej, jednak w porównaniu do innych odwiedzonych metropolii, tokijski transport miejski zapewnił mi zdecydowanie najwięcej główkowania.
Co mogło być tego powodem? Fakt samego położenia w tak bardzo obcej kulturze wydaję się zbyt banalny, wszak korzystanie z kolejek w odwiedzonym kilka dni później Szanghaju okazało się proste jak... linie warszawskiego metra. Koronną przyczyną takiego obrotu rzeczy jest zapewne skomplikowana historia rozbudowy systemu oraz ciągłe zawirowania finansowe (o czym zaraz), jednak z biegiem czasu zacząłem się zastanawiać, czy aby pomniejszej roli nie odgrywa tu zauważone już podczas wcześniejszych dyskusji na Mirko (przy okazji innych dziedzin) dość dziwaczne zjawisko szwankowania pewnych zdobyczy kulturowych w społeczeństwach wysoko rozwiniętych, będących często prekursorami niektórych rozwiązań, w stosunku do społeczeństw w których dane technologie zostały wprowadzone lub rozwinięte później.
Pierwszy odcinek tokijskiego metra otwarto w 1927 r., jako pierwszy w całej Azji. Przez następne kilkadziesiąt lat proces rozbudowywania podziemnych sieci miejskiego transportu niekiedy przypominał chaos. Tworzono nowe spółki, inne łączono, dzielono budżety, przeciwstawiano sobie różne wizje i rozwiązania, budowę tę czy innych linii podejmowano na przemian lub równocześnie z kapitałów rządowych, miejskich czy też prywatnych.
W rezultacie obecnie trudno tokijski transport podziemny określić jako jeden spójny system. Istnieją linie miejskie, państwowo-miejskie czy też w zupełności prywatne. Niektóre wzorowo ze sobą współpracują, inne wręcz konkurują. W rezultacie nie należy do rzadkości sytuacja, w której chcąc dojechać z tej samej stacji A do B, niekiedy możemy to zrobić korzystając z różnych podziemnych przewoźników, a podróż może się różnic znacząco w cenie. A co za tym idzie, na stacjach znajdziemy kilka rodzajów map, automatów biletowych czy samych kart miejskich. Całość może przyprawić o mały zawrót głowy nowoprzybyłego podróżnika.
Sama wiekowość systemu tokijskiej komunikacji nie może jednak odpowiadać za jej słabą (według mnie) intuicyjność - jeszcze starsze madryckie metro jest wzorowo zorganizowane. Dlatego zacząłem się zastanawiać, czy nie zaszło tu ciekawe zjawisko o którym dyskutowano wcześniej na Mirko, a mianowicie, gdy społeczeństwa wprowadzające później pewne rozwiązania, niejako ucząc się na błędach, unikają niesprawdzonych rozwiązań w rezultacie otrzymując od razu lepszy produkt, gdy tymczasem w krajach lepiej rozwiniętych nadal królują rozwiązania przestarzałe, gdyż... nie bardzo jest jak je zmienić (z przyczyn technicznych lub też ze względu na zwykłe ludzkie przyzwyczajenia).
Przykłady? Koszmar każdego wyspiarskiego emigranta - podwójne brytyjskie krany, które tak naprawdę są efektem szybkiego opracowania dostępu do wody ciepłej, a z którymi ze względu na opóźnienie w tym zakresie nie musimy się obecnie męczyć u nas. Szerokie drogi i pojemniejsze silniki samochodów amerykańskich w stosunku do naszych europejskich, co fantastycznie wyjaśniał w jednym ze swoich postów @Taco_Polaco. Archaiczny amerykański system bankowy oparty na papierowych czekach, podczas gdy u nas królują zaawansowane rozwiązania elektroniczne oraz płatności dotykowe (któryś z użytkowników, którego nicku niestety nie pamiętam, też to fajnie opisywał).
Dlatego zastanawiam się, czy po części dzięki japońskim (i nie tylko) eksperymentom, turyści w innych miastach obecnie nie podróżują swobodniej:) Zgadzacie się z istnieniem takiego zjawiska Mirki? Jakie inne ciekawe przykłady można by wymienić?
#wanderlust - tag z mojej obecnej podróży Koleją Transsyberyjską z Chin do Polski (a także wcześniejszej tułaczki po Oceanii i wyspach południowego Pacyfiku).
#podroze #podrozujzwykopem #ciekawostki #zainteresowania #swiat #kolej #japonia #transport
A tak to zupełny luz zakładając że używa się google maps do wyboru linii/trasy + karta.
@Dwadziescia_jeden: duży silnik to wcale nie zacofanie, mała moc z dużej pojemności, niska kompresja sprawia, że takim autem pojeździsz bardzo długo bez remontu
Po prostu tam mieli ogromne, niezagospodarowane jeszcze tereny.
Komentarz usunięty przez autora
@Dwadziescia_jeden: No elo... To tez bylem ja :) Swoja droga wlasnie (wtorek wieczorem) dzisiaj przyszedl mi "czek bankowy" o ktory poprosilem w piatek rano. Jednym slowem zeby dostac wlasna "gotowke" z wlasnego konta czekalem 5 dni :D
@Dwadziescia_jeden: Przesadzasz. Wystarczy chwilę by zrozumieć, że nie każdy pociąg jadący pod ziemią to metro. W Japonii transport kolejowy podziemny i naziemny się przeplata. Metro jest bardzo mocno zaznaczone, poprzez swoją nazwę Tokyo Metro czy Yokohama Metro (a tak na prawdę to Yokohama #!$%@? Subway) czy Osaka Metro (Osaka #!$%@? Subway)
Lol? Mapa siatki metra, do tego mapa stacji na której się znajdujesz. Trzecia mapa, to najbliższa okolica, ale ona jest zlokalizowania tylko przy wyjściu ze stacji.
Lol, nie. Chyba, że pomyliłeś komunikację miejską z JR ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Lol, bzdura. Na lotnisku kupujesz kartę PASMO i masz #!$%@? - jeździsz po całym Tokio+robisz zakupach w