Wpis z mikrobloga

Miałem takiego znajomego, który jak jechaliśmy pod namiot to leciał w ostry minimalizm. My napchane plecaki, kuchenki turystyczne, śpiwory, spreje na komary, a ten koc do plecaka i grubsza bluza do przykrycia się. Komary fajkami odstraszał, jedna łyżka robiła mu do mieszania kawy, smarowania kanapek i krojenia kiełbasek, była właściwym narzędziem na śniadanie, obiad i kolację. Pierwszy raz jak jechaliśmy to spakował się na 3 dni do małego plecaka. Zauważyłem że nawet poduszki nie ma. Zapytałem o to, a on że bez sensu poduszki targamy tyle kilometrów, bo on sobie kupi poduszkę na miejscu za 1,5zł i później jeszcze ją zję. Ja oczywiście beka w #!$%@?, a ten w jakimś sklepiku już pod campingiem kupił chleb krojony marki "polskie domy" i na tym spał. Następnego dnia to zjadł i kupił nowy i tak 3 dni. Nigdy wcześniej, ani nigdy później żaden #lifehack noe zrobił na mnie takiego wrażenia.

#gownowpis #coolstory
mirekmirkowski - Miałem takiego znajomego, który jak jechaliśmy pod namiot to leciał ...

źródło: comment_pRiQqnUhYqqfpC6veCF43z2z5bKSsepM.jpg

Pobierz
  • 46
@wykopiwniczanin

gdyby pomyslec na trzezwo o butach z chleba mozna wywnioskować ze mogłyby byc one wyznacznikiem wysokiej pozycji społecznej jak i istotnej funkcji pełnionej przez daną osobe. kogo stać na wydatek, umówmy się 8 złotych dziennie na obuwie zrobione z materiału które rozpada się po dniu użytkowania. chyba ze skumamy się z panią ze sklepu z chlebami ze da nam chlebek powiedzmy taki 3-4 dniowy który się nie sprzedał i opyli nam
@Dave987654321: Prawo w UK odnośnie noży jest #!$%@?, ale bardziej #!$%@? jest to, że brytole nawet go dobrze nie znają. Możesz na codzień nosić nóż składany o długości głowni do 3cali, z zastrzeżeniem, że nie może mieć "twardej" blokady. Powyżej 3 cali, albo z głownią stałą (albo z blokadą) możesz mieć tylko, jeśli masz dobry powód, np jesteś kucharzem i nosisz je do pracy, albo jak idziesz na wycieczke do lasu.
Pierwszy raz widzę żeby brać poduszkę pod namiot. Jaka strata miejsca i wagi. Ja zawsze brałem woreczek od spiwora . Pakowane tam coś miękkiego jak sweter czy coś i poduszeczka jak znalazł.
@mirekmirkowski: Miałem kiedyś takiego gościa w ekipę, z którą się zabrałem w Bieszczady. Pobyt "namiotowy", ze trzy tygodnie, my wszyscy z plecakami na stelażach (dawne czasy wspominam), namioty, karimaty, śpiwory, a gość z brezentowym plecaczkiem, takim z wojskowego demobilu. I chyba śpiwór jeszcze miał. Namiotu, w formie wtedy popularnej nie było widać. Nawet ktoś się ośmiał, z kim gość planuje spać, ale okazało się, że facet namiot jak najbardziej miał ze
@kwsap: tak podejrzewam, ale była to jedna ze smaczniejszych padlin, jakie w życiu jadłem :)
Choć i niekoniecznie, znajomy wędkarz, któremu to potem opowiadałem mówił, że wersja kolegi nie była wcale nieprawdopodobna, ryby w czasie tarła podobno podpływają pod samą powierzchnię i ich zatłuczenie wiosłem wcale nie jest takie znów nieprawdopodobne. Trzecia możliwa wersja zaś, to znaleziona i ograbiona "dupa" kłusownika.