Aktywne Wpisy

darknightttt +109
Kiedyś myślałam, że fajnie będzie mieć męża i dzieci. Dzisiaj wiem, że szybko mieszkania nie kupię (500-700 tysięcy bo duże miasto) więc nie ma nawet co o tym myśleć. Z pracy czasami wracam zmęczona, nie wyobrażam sobie jeszcze zapierniczać przy dziecku po 9h poza domem.
Moje dzieciate koleżanki często się żalą, dzwonią zapłakane. Te, które nie pracują i opiekują się dziećmi narzekają bo nie mają swojego życia, są wypalone i dziczeją. Pracujące
Moje dzieciate koleżanki często się żalą, dzwonią zapłakane. Te, które nie pracują i opiekują się dziećmi narzekają bo nie mają swojego życia, są wypalone i dziczeją. Pracujące

qew12 +72
Zusik przysłał orzeczenie ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Jestem całkowicie niezdolny do pracy do 2025 według zusu.
#przegryw #qewnakwadracie #renciak #asperger #zus
Jestem całkowicie niezdolny do pracy do 2025 według zusu.
#przegryw #qewnakwadracie #renciak #asperger #zus
źródło: PXL_20240306_072437521
Pobierz




1. Wstęp
Wykopowicz @12358 w komentarzu do bardzo ciekawego znaleziska nt. nerwu krtaniowego wstecznego u żyrafy wrzucił linka do blogowego artykułu "prawdopodobieństwo powstania życia z materii nieożywionej". Tekst ten w "niezbity" sposób "dowodzi", iż samorzutna i abiotyczna synteza aminokwasów jest niemożliwa, co ma stanowić "argument" za kreacjonizmem.
Przyjrzyjmy się zatem tej niezwykle rygorystycznej metodzie dowodzenia przyjętej przez nieznanych autorów tego wiekopomnego dzieła. Będzie to krótka, acz pouczająca podróż przez meandry biosławkowych umysłów. Cytowane fragmenty pochodzą wyłącznie z komentowanego artykułu, bez cięć, jedyną zmianą było ujednolicenie formatu potęg.
2. Co powiedział Emile Borel?
Biedny Emile z pewnością przewraca się w grobie wiedząc, iż jego całkiem rozsądna obserwacja została przez kreacjonistów przekręcona do absurdalnej postaci i służy jako podstawa pseudonauki. Co faktycznie powiedział Emile? Że nie można racjonalnie przewidywać zdarzenia z prawdopodobieństwem wystąpienia 10⁻⁵⁰ (a nie 10⁻¹⁵, ale to drobiazg) - źródła interpretacji ze "znaczeniem na skalę ziemską" bądź "wszechświata" nie udało mi się odnaleźć, więc prawdopodobnie nie są to słowa nieszczęsnego francuza.
3. Co zrozumieli kreacjoniści?
Kreacjonistyczne przekręcenie polega na zmianie możności przewidywania na możność wystąpienia - przykładowo wybitny kreacjonista Scott Huse stwierdził, iż Matematycy uważają każde zdarzenie z prawdopodobieństwem mniejszym niż 10⁻⁵⁰ jako mające zerowe prawdopodobieństwo (czyli niemożliwe). 10⁻⁵⁰ to bardzo mało, więc w czym problem? Ano w tym, że dane zdarzenie może mieć dokładnie jedno prawdopodobieństwo zajścia. Zdarzenie niemożliwe ma prawdopodobieństwo równe 0, a ponieważ 10⁻⁵⁰ > 0 zdarzenie z szansą 10⁻⁵⁰ jest jak najbardziej możliwe (niekoniecznie prawdopodobne) - gdyby było niemożliwe musiałby jednocześnie mieć prawdopodobieństwo 10⁻⁵⁰ i 0, co jest oczywiście niedopuszczalne.
Czym się różni możność przewidywania od możności wystąpienia? Posłużmy się przykładem:
• wynik rzutu kostką można przewidzieć z prawdopodobieństwem 6⁻¹ - całkiem sporo.
• wynik tysiąca rzutów kostką to już 6⁻¹⁰⁰⁰ ≈ 10⁻⁷⁷⁸ << 10⁻⁵⁰. Przewidzenie tysiąca rzutów kostką jest praktycznie niemożliwe
• wystarczy jednak rzucić tysiąc razy kostką by... uzyskać układ, którego prawdopodobieństwo wystąpienia wynosiło 6⁻¹⁰⁰⁰ ≈ 10⁻⁷⁷⁸ << 10⁻⁵⁰
4. Gdzie tkwi błąd?
To, że wcale tak nie stwierdził już ustaliliśmy. Czymże jest jednak owo prawdopodobieństwo 10⁻⁵⁰, przy którym powinniśmy zapomnieć o zdarzeniu?
• Każdy człowiek ma dwoje biologicznych rodziców, z czego połowę stanowią mężczyźni[1]. Zasada ta powtarza się dla każdego pokolenia wstecz, co oznacza, że łączna ilość męskich przodków w n pokoleniach wstecz wynosi[2] 2ⁿ, licząc od pokolenia zerowego (samego siebie)
• Przeciętny mężczyzna podczas pojedynczego wytrysku emituje ~40mln plemników
• Pomiędzy 20, a 60 rokiem życia przeciętny mężczyzna odbywa 4450 stosunków, z których każdy może zakończyć się ciążą[3]
• daje to 178 miliardów ≈ 10¹¹ plemników w ciągu życia, z których dokładnie jeden możne przyczynić się do poczęcia konkretnego człowieka
• mamy więc 10⁻¹¹ szansy na poczęcie konkretnego człowieka w przeliczeniu na mężczyznę. Zasada ta obowiązuje dla każdego męskiego przodka
• aby więc policzyć prawdopodobieństwo spłodzenia[3] konkretnego człowieka w n pokoleniach musimy policzyć (10⁻¹¹)^2ⁿ
Czy ktoś z czytających (którzy dotarli do tego momentu) miał kiedyś pradziadków? Jeśli tak to muszę go zmartwić: nie istnieje, ponieważ prawdopodobieństwo spłodzenia go w 3 pokoleniach wynosił 10⁻⁸⁸, czyli grubo poniżej kreacjonistycznej granicy niemożliwości. Potwierdza to zresztą kolejny akapit:
5. NIEMOŻLIWE!!!
NIEMOŻLIWE!!!
Moi pradziadkowie nosili dumne imiona Józef, Stefan, Władysław i Józef. Niestety żaden z nich nie był świadomy końca linii męskiej rodu w mniej niż trzy pokolenia, gdyż prawnuk (jeden z wielu) okazał się NIEMOŻLIWYM!!! do istnienia :)
6. Ignorancja na talerzu, podana w sosie własnym
Pomińmy tu litościwie fakt, iż białka nie powstają na zasadzie losowego brute force, tylko - w przypadku organizmów żywych - ich syntezą sterują kwasy nukleinowe, zaś możliwość prebiotycznej syntezy RNA bądź czysto chemicznej syntezy TNA zostały dowiedzione eksperymentalnie[4].
10⁻⁴⁰⁰⁰⁰ wydaje się totalną abstrakcją, wszak jest to kreacjonistyczna granica niemożliwości do potęgi 8000! Tymczasem wystarczy podstawienie 12 (pokoleń) do wzoru (10⁻¹¹)^2ⁿ by uzyskać znacznie mniejsze prawdopodobieństwo 10⁻⁴⁵⁰⁵⁶ - NIEMOŻLIWE!!! do potęgi 8000 i jeszcze trochę? Cóż, pra(x10)dziadek Władysław (1650-1715) miał na ten temat inne zdanie :)
7. Konkluzja
Na konkluzję nie mam już sił. Mózg boli, chyba bardziej niż po lekturze forumowych kłótni między płaskoziemcami, a wklęsłoziemcami ( ͡° ͜ʖ ͡°)
PS - hobbystycznie spaceruję niekiedy po różnych kuriozalnych blogach i forach, mógłbym swoje przemyślenia na ich temat upubliczniać. Gdyby ktoś chciał coś takiego czasem poczytać, to może obserwować #rineokontravoodoo - gwarantuję moc zabawy i absolutny brak regularności wrzutów :)
Krotko mówiąc- walka z wiatrakami, są kreacjonistami bo chcą i nic
@amator_kwasnych_zelek: czytam właśnie biosławka "udowadniającego", że pseudonaukowa hipoteza inteligentnego projektu (PHIP) to tak naprawdę teoria naukowa. Co ciekawe rzeczony w końcu nauczył się
@kurczok: tak.
Miło, tylko pamiętaj o absolutnym braku regularności wrzutów - po lekturze co lepszych kwiatków trzeba najpierw machnąć parę drinków, w pozycji embrionalnej wypłakać się pod kołdrą i dopiero po takim powrocie do psychicznej równowagi można coś napisać :)
Uzupełniłbym, a może dodałbym jeszcze jeden aspekt (od razu uprzedzam, że jest to pisane popularno-naukowo, więc nie mam tak dokładnych wyliczeń).
Kreacjoniści często zarzucają, że szansa by spontanicznie powstało idealne (właściwe) białko, komórka, tkanka czy organizm są znikome. I tutaj się zgadzam w
@akcug: możesz rozwinąć? Chyba wiem co masz na myśli (wtedy nie ma żadnego błędu), chcę się upewnić czy na pewno o to chodzi.
@
:D
@rineo: Jak zaczniesz mieć problem z innymi go używającymi, wystarczy napisać do administracji.
@Mordeusz: ok, odnotowane, dzięki.