Wpis z mikrobloga

Jako, że z serwisu komputerów wyleciałem już jakiś czas temu - opowiem o mojej byłej szefowej.
Kobieta taka zwykła, ale typowy Janusz biznesu. Wszędzie w firmie kamery, z 50 kamer na metr kwadratowy. Martwe punkty praktycznie nie istnieją.

Siedzi w domu, przed monitorem i patrzy co się dzieje w firmie. Załóżmy, że robisz herbatę... odłożyłeś woreczek na bok, na zlew. Jakieś 15 sekund później dostajesz sms "Panie fstab proszę wyrzucić woreczek z herbaty".

Inny przykład - robisz recovery na 3 laptopach a w jednym wymieniasz dysk, przychodzi sms "proszę zająć się jeszcze jednym komputerem w wolnym czasie".

Udało mi się połączyć z telefonu i miałem opcję podglądu monitoringu (przez wifi, hasło admin 1234), dzięki temu wyznaczyłem martwe punkty. I wtedy jak się ukryłem na parę minut, aby odpocząć "Panie fstab, czy wyszedł Pan z pracy?".

Monitoring służył również do oceny mojej pracy - czy się nadaję. Z czasem ilość obowiązków się zwiększała, dochodziło odpisywanie na maile, odbieranie telefonów, zamawianie towaru, pakowanie paczek... Niestety, ale często odmawiałem mycia podłóg, okien, noszenia palet, czy zamiatania piwnicy, co potem poskutkowało tym, że pierwszy byłem na wylocie, mimo, że serwis wykonywałem poprawnie i nie wracały reklamacje. Czego nie można powiedzieć o pozostałych osobach w tej firmie.

Ciekawe również były sposoby karania za spóźnienie - jedna minuta spóźnienia to jedna godzina nadgodzin. Straciłem w ten sposób siedem godzin, w ciągu jednego dnia, bo mi samochód nie chciał odpalić. Oczywiście praca na pensję minimalną, plus "dodatek" do kieszeni. A zatrudnienie Białorusinów na moje miejsce już pominę.

Najlepsze co mogła dla mnie wtedy zrobić - to nie przedłużyć mi umowy. Teraz pracuję w #korpo, mam swoje biuro z kuchnią i szefa 400 km dalej.

#takaprawda #heheszki #fstabpraca #szefowa #truestory #januszebiznesu
  • 197
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Z3r0 jeśli pracodawca w ten sposób kontroluje swój biznes i nie narusza zasad prawa pracy, ze szczególnym uwzględnieniem zasady godności, to tak, jest to legalne.
  • Odpowiedz
Każdy mądry, #!$%@? "o stary czemu nie odszedłeś, ja bym #!$%@?ł to". Pogadamy jak nie daj Boże zostaniecie bez grosza i będziecie musieli przyjąć tymczasowo jakąkolwiek pracę.


@fredperry: No dobrze, jakąkolwiek bierzesz, pracujesz tydzień/miesiąc i jeśli okazuje się #!$%@? niż bezrobocie to rezygnujesz i znajdujesz inną jakakolwiek nie? Skoro i tak już gorzej być nie może to po co się męczyć?
  • Odpowiedz
@fredperry: Nie myślę, wiem, zmieniałem wiele razy z jednej gównianej na inną gównianą, aż w końcu zatrudniłem się u siebie. Tylko szef trochę #!$%@?, ale poza tym ok. ( ͡ ͜ʖ ͡)
  • Odpowiedz
@cooles: Też siedziałem jakiś czas w gównopracy i szczerze to wolałem poświęcić czas na ogarnięcie jakiś spraw i poszukanie czegoś konkretnego niż zmienianie na inne gównoprace co chwilę. No i się opłaciło.
  • Odpowiedz
Kij ma zawsze 2 końce. Kiedyś gadałem z właścicielem kawiarni i mówił że musiał wszędzie zamontować kamery bo pracownicy ruchali go na wszystkim. Nawet jak kupował Lavazze do ekspresu to pracownicy ją kradli i podrzucali jakie tanie gówno. To samo z alkoholami.
  • Odpowiedz
@fstab też miałem podobnego szefa zaraz po #studbaza totalnie wycinanie jakichkolwiek chęci i sił młodych ludzi na starcie. Potem .yslisz że tak przez całe życie... Ale pamiętam jednego gościa który siedział tam dłużej. jako tapetę miał ustawionego printscreena z Autocada :D jak szef przychodził a on spał to nie było przypalu.
  • Odpowiedz
ale przecież do tego nie trzeba kamer, masz jakąś ilość np. komputerów do naprawienia, jak tego nie zrobisz to nie wypełniasz obowiązków. A jak zrobisz to w trzy godziny co inni robią w osiem, to przez pięć możesz się obijać albo poprosić o podwyżkę o wziąć więcej obowiązków. Nie trzeba do tego inwigilacji.


@rybsonk: Dlatego zawsze się dziwię jak ludzie mówią, że się #!$%@?ą w pracy. Pracowałem (jako grafik) w
  • Odpowiedz
@WaltherW: no i to ma sens, wtedy pracownik czuje że mu się ufa a jednocześnie ma przecież motywację by wywiązywać się z obowiązków. Szpiegostwo i monitoring to jest jakiś relikt dawnych czasów i branż gdzie nie ma sposobów na wymierną ocenę produktywności.
  • Odpowiedz