#anonimowemirkowyznania
W jednej #pracbaza miałem tak brzydką szefową że... zwolniłem się przez to.

Znaczy powodów było więcej, ale przez to że była absolutnie paskudna nie mogłem jakoś się jej słuchać.

Typ anorektyczny, z przodu plecy z tyłu plecy, małe podkrążone oczy, między każdym zębem miała odstęp, każdy rósł osobno, rzadkie cienkie włosy przez które wyglądała jakby łysiała i do tego prognatyzm który powodował, że jak mówiła to było słychać jak powietrze zamiast przez środek ust szło bokami w polikach i wydawało taki nieprzyjemny dźwięk takiego kacowego pierda. Najbrzydsza kobieta jaką kiedykolwiek widziałem.A do tego z charakteru straszna sucz, wyżywała się na wszystkich jak leci a już na męskich pracownikach w ogóle, stawiam że to za lata jakichś wyzwisk w szkole itp. Oczywiście w jej zespole nie było żadnych "lasek", bo pewnie ładnych kobiet też nienawidziła.
Informacja od Netflix polska

"Na sukces trzeba sobie zapracować. „Szefowa” już 21 kwietnia w serwisie Netflix.

„Szefowa” — serial na postawie bestsellerowej książki, #szefowa, napisanej przez Sophię Amoruso, założycielkę marki odzieżowej Nasty Gal. Serial opowiada historię Sophii (Britt Robertson), która zaczynała od sprzedaży ubrań vintage na eBayu, a już w wieku 28 lat była szefową własnej firmy Nasty Gal — wartego miliony dolarów imperium mody. Twórcą i producentem wykonawczym, a zarazem scenarzystą, serialu „Szefowa” jest Kay Cannon („Pitch Perfect”, „Pitch Perfect 2”, „Rockefeller Plaza 30”). Producentami wykonawczymi serialu są również: Charlize Theron („Monster”, „Kobieta na skraju dojrzałości”), Laverne McKinnon z wytwórni Denver & Delilah, Christian Ditter („Jak to robią single”) oraz Sophia Amoruso. Christian Ditter jest także reżyserem wszystkich 13 trzydziestominutowych odcinków. W serialu „Szefowa” wystąpili: Britt Robertson (Sophia), Ellie Reed (Annie), Alphonso McAuley (Dax), Johnny Simmons (Shane) oraz Dean Norris (Jay)."
upflixpl - Informacja od Netflix polska

"Na sukces trzeba sobie zapracować. „Szefo...
  • Odpowiedz
Jako, że z serwisu komputerów wyleciałem już jakiś czas temu - opowiem o mojej byłej szefowej.
Kobieta taka zwykła, ale typowy Janusz biznesu. Wszędzie w firmie kamery, z 50 kamer na metr kwadratowy. Martwe punkty praktycznie nie istnieją.

Siedzi w domu, przed monitorem i patrzy co się dzieje w firmie. Załóżmy, że robisz herbatę... odłożyłeś woreczek na bok, na zlew. Jakieś 15 sekund później dostajesz sms "Panie fstab proszę wyrzucić woreczek z herbaty".

Inny przykład - robisz recovery na 3 laptopach a w jednym wymieniasz dysk, przychodzi sms "proszę zająć się jeszcze jednym komputerem w wolnym czasie".