Wpis z mikrobloga

@Ryshieq: @Prezes_roku: @The_DiceMan: @OSH1980:

"Wszyskie motywy dogadane itp itd, termin z grubsza ustalony - czas na kase"

To byla wstepna rozmowa jak napisalem (mialem nadzieje, ze zrozumiale).
Z grubsza powiedzialem, ze to czego chca to 3 stowki na dzien dobry i nizej nie bede schodzil. Tym bardziej, ze to oni sa w #!$%@? bo musza wystawic automaty za kilka dni. Ewentualnie moga zmienic projekt i wtedy pomyslimy, albo
@lupaczkokosow: Te magiczne słowo "pomyślimy". Twardo negocjuję pozyskane zlecenia. Klienci muszą wiedzieć, że praca specjalisty kosztuje. Jeśli ich nie stać a mogą wesprzeć swoimi działaniami moją branżę chętnie z takiego rozwiązania korzystam.

Tu chodzi o wypracowanie kompromisu, z którego każda ze stron będzie zadowolona.

Wydaje mi się, że nie do końca ustaliliście końcową kwestie i dlatego wyszło jak wyszło.
@The_DiceMan:

Wydaje mi się, że nie do końca ustaliliście końcową kwestie i dlatego wyszło jak wyszło.


Tutaj niestety ten czlowiek sam podjal temat wynagrodzenia zanim zdarzylem cos powiedziec. Zanim wycenisz projekt, musisz wiedziec czego wlasciwie oczekuje klient. Kiedy udalo mi sie dojsc do slowa oczywiscie wytlumaczylem mu wszystkie kwestie techniczne takiego projektu. Generalnie wydaje mi sie, ze szukali jelenia, ktory odbebni za nich cala prace. Z drugiej strony troche nie kumam
@bazingaxl:
takich zlecen nikt nie bierze, spokojnie. Ewentualnie ludzie, ktorzy musza bo mieszkaja w miejscu gdzie inaczej sie nie da. A taxiarz musi odliczyc paliwo, licencje, plus oplate za korporacje i czasem samochod:p Nie jest tak kolorowo