Wpis z mikrobloga

Ciąg dalszy dylematów moralnych. Jesteś w gościach u znajomego/przyjaciela/dziewczyny. Ta osoba przyrządza Ci obiad, sama coś gotuje, obojętnie jaką potrawę. Podaje Ci obiad na talerzu i... i smak jest #!$%@? fatalny. Co robisz? Co mówisz? Oszukujesz, że jest bardzo smaczne aby tej osobie nie było przykro? Jesteś brutalnie szczery mówiąc, że takiego świństwa nie zjadłby nawet głodny Wojciech Mann? A może mówisz, że jest w miarę ok tylko jeden składnik Ci nie pasuje? Wbrew pozorom to nie jest prosta sytuacja. Ludzie nie lubią szczerości i wcale nie chcą słyszeć tego co naprawdę sądzisz o ich potrawie. Wolą być okłamani, że było bardzo smaczne, nawet jeśli nie było. Jeśli nie wierzycie to spróbujcie kiedyś być szczerym - mi parę razy się zdarzyło i zawsze kończyło się to karczemną awanturą.

Raz u koleżanki na pytanie 'i jak smakuje?' odpowiedziałem zgodnie z prawdą, że nie za bardzo, przesolone i za zimne to był taki bulwers, że prawie zabrała mi talerz. Innym razem na studiach koleżanki zrobiły sałatkę, która smakowała obrzydliwie. Każdy ze stulejarzy ochoczo zachwalał licząc na randkę, a ja odparłem wprost, że jest niestrawna i nie zjem. Ależ draka, jedna z dziewczyn już nigdy nie powiedziała mi 'cześć'. Wiele lat temu jak była dziewczyna przygotowała mi obiad i powiedziałem, że wyszło średnio to złapała ból dupy i powiedziała, że od teraz sam będę sobie gotował. Czemu ludzie są tak nieracjonalni? Czemu wolą być oszukiwani? Czyż nie lepsza jest bolesna prawda? Gdybym ja coś komuś ugotował i usłyszał, że nie smakuje to nie rozkręcałbym bójki na noże tylko pomyślał 'ok, tym razem się nie udało, następnym razem zrobię inaczej i będzie lepiej' albo coś w tym stylu. A ludzie jak bydło, nie akceptują prawdy woląc żyć w świecie iluzji.
#logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow #rozowepaski #niebieskiepaski #boldupy #oswiadczenie #przemyslenia #pytanie #ankieta #jedzenie #gotujzwykopem

Bliska osoba gotuje Ci niesmaczną potrawę. Co mówisz?

  • Udaję, że jest pyszne - nie chcę sprawiać przykrości 22.1% (194)
  • Mówię, że jest ok, ale jedna/dwie rzeczy mi trochę nie pasują 47.9% (421)
  • Mówię szczerze, że mi nie smakuje 30.0% (263)

Oddanych głosów: 878

  • 18
Jesteś w gościach u znajomego/przyjaciela/dziewczyny.


@LudzkieScierwo: U przyjaciela powiedziałbym, że smakuje jak by pies to wyrzygał nawet jak byłoby pyszne ( ͡° ͜ʖ ͡°) Potem oboje byśmy się zaśmiali a potem powiedziałbym prawdę. U znajomego lub w innej okazjonalnej sytuacji bym powiedział że jest dobre o ile rzeczywiście aż nie da się zjeść. Dziewczynie powiedziałbym pewnie, że jest słabo ale niech się nie przejmuje i co bym
@LudzkieScierwo: w takich momentach zawsze mowie "jest ok, ale brakuje mi tego i tego". Wszyscy przyjaciele juz wtedy wiedza, ze mi nie smakuje, a dalsi znajomi sie nie obrazaja.
No i jak mi smakuje to wychwalam pod niebiosa bo jednak czlowiek sie narobil, poswiecil czas i pieniadze.
@LudzkieScierwo: Oboje jesteście po trochu winni.

Ty bo nie potrafisz subtelnie zakomunikowac ze jedzenie Ci nie podchodzi oraz ze co gorsza, uwazasz ze postapiles absolutnie dobrze i ze jedyne sluszne podejscie to Twoje podejscie (mowienie wszystkim prawdy jak leci). Kolezanka bo zapomniala ze ma prawo Ci to nie smakować, ale to raczej wynika z tego ze zwyczajnie buracko to spuentowales a nie ze nie umie przyjac krytyki. Komunikacja to klucz i
@LudzkieScierwo Ludzie chcą szczerości ale trzeba umieć ją przekazać. Mnie bardziej wkurza wmawianie mi, że smakuje gdy widzę, że nie. I nie dziw się, że koleżanka próbuje zabrać ci talerz po takim tekście. Skoro Ci nie smakuje to nie marnuj jedzenia, tylko zostaw dla kogoś, komu danie smakuje.
@LudzkieScierwo: można trochę lepiej przekazać, że Ci coś nie smakuje, niż nazwać czyjąś (nawet nieudaną) pracę świństwem. Co bym zrobił? Chciałem zaznaczyć, że odpowiem zgodnie z prawdą, że mi nie smakuje niestety, ale duże prawdopodobieństwo jest, że odpowiedziałbym, że takie sobie albo, że ogólnie nie lubię tej potrawy/jakiegoś składnika. Nie wiem, zależy od sytuacji. Dobremu kumplowi wprost powiem, dziewczynie, z którą jestem już jakiś czas też chyba szczerze, ale delikatnie xD.
@LudzkieScierwo: Mnie jak coś nie smakuje, to mówię że dziękuję, że głodny nie jestem, że jadłem przed chwilą itd. Choć najbardziej fair rozwiązaniem byłaby prawda prosto w oczy, gdyż może osoba przygotowująca posiłek nie jest świadoma, że coś #!$%@?ła. Różne mają ludzie smaki, także wszystkim też się nie dogodzi.
@LudzkieScierwo: Nie ma co się czaić i działać wbrew sobie. Lepiej być szczerym i powiedzieć wprost, że z posiłkiem jest coś nie tak, niż szczerzyć się jak idiota i wpychać w siebie na siłę niejadalną potrawę. Oczywiście istnieje różnica między daniem do zrozumienia, że nam nie smakuje, a chamską odzywką, którą oplujemy czyjąś pracę włożoną w przygotowanie jedzenia.
@LudzkieScierwo: Ciężko mi odpowiedzieć, gdyż ja jestem wszystkożerny, nigdy nie wybrzydzam i zawsze chętnie #!$%@? coś na ciepło. Jak byłem ostatnio na diecie z powodu problemów zdrowotnych, to moja dziewczyna od samego zapachu prawie wymiotowała gdy robiłem sobie gotowaną rybę z ryżem, a mnie nawet smakuje ( ͡° ͜ʖ ͡°)