Wpis z mikrobloga

właśnie odprowadziłam koleżankę na lotnisko, mieszka na stałe w Dusseldorf , jest freelancerką podróżuje po całej Europie to była jej pierwsza wizyta w polsce, przez 4 dni mieszkała u mnie...

bardzo zależało mi żeby zaprezentować jej polskę jak najlepiej, pokazać jej że też jesteśmy już Europejczykami, że kobiety są tu silne, pokazałam jej kilka lokalnych kanjpek prowadzonych przez wspaniałych ludzi, kluby żeby pokazać jej że to nie jest szariat, że kobiety tu są wolne, memy Marty Frej, Maryśkę Peszek na yt itp. aż w końcu - stało się.

pamiętam to uczucie i zimny pot oblewający moje plecy gdy ona zapytała mnie o to czy trudno tu jest wykonać aborcję. paląc się ze wstydu krótko opowiedziałam jej o tym jak to wygląda tutaj a ona - nigdy już tego nie zapomnę - zrobiła wielkie oczy spojrzała na mnie i wybuchnęła śmiechem: u must be jokin, right ?? thought youre european ?? ciągle patrzy mi w oczy a ja zapadam się pod ziemię. nigdy mi nie było tak wstyd że żyję w takim kraju, z takimi ludźmi u władzy, czułam się jak podczłowiek, jak śmieć gorszej kategorii ... co ona mogła sobie o mnie pomyśleć wtedy (,)

ona widząc że nie żartuję momentalnie zmieniła swoje nastawienie zaczęła mnie poklepywać po plecach: you girls has to fight for yourself!! zrobiła ze mną snapa girl power, opowiadała jak to wygląda w Europie, u jej płodu od zdjagnozowania aspergera do usunięcia minęło dosłownie 30 min musiała tylko podpisać jeden dokument (anonimowo) i przejść 2 gabinety dalej (to było w Eindhoven chyba ...) a ja czułam się jak śmieć, nie mogłam potem spać całą noc płakałam w poduszkę, rano ze stresu zwymiotowałam, musiałam L4 wziąć bo tak bolał mnie żołądek..

nie chce mi się już żyć w tym kraju ...

#zalesie #oswiadczenie
skinrunner - właśnie odprowadziłam koleżankę na lotnisko, mieszka na stałe w Dusseldo...

źródło: comment_PX61zBkYe2UM0LwmFGDRUa1eEXCYtO5z.jpg

Pobierz
  • 78