Wpis z mikrobloga

@mati1990: Przyzwyczajenie, to jest ten punkt zapalny. Nie wychodzisz nigdzie, szukasz wymówek i właśnie dlatego nie masz chęci do takich wypadów ze znajomymi.
Bądź na tak, na przekór sobie. Zobacz jak będzie, raz czy dwa...
Na pewno wyjdzie na dobre, nie musisz być wodzirejem imprezy. Ważne, że BĘDZIESZ, a skoro to Twój PRZYJACIEL Cię prosi, to nawet jakbyś szczał dupą, musisz iść. Jeśli odmawiasz PRZYJACIELOWI, to Ty takowym nie jesteś. Doceń