Wpis z mikrobloga

Mirabelki i Mirki, które dały pozytywny feedback - bardzo Wam dziękuję za wsparcie, jesteście kochani.

Znalazły się też osoby, które wolały mowę hejtu typu: "ch*ja pomoże, pozdrawiam"; "jak coś to tnij wzdłuż". Wy nie jesteście już tak bardzo kochani i te teksty zlałem. xD

Udało mi się zadzwonić, mimo tego, że z przyczyn, których nie jestem świadomy miałem serce przy gardle (tak, wiem jak słabo to brzmi, ale właśnie dlatego idę do specjalisty). Okazało się, że...


Myślę sobie trudno. Pewnie ma pacjenta, albo jest czymś aktualnie zajęta. Wracam sobie do pracy by trochę dalej poprogramować i po 10-15 minutach sama oddzwoniła. To wtedy dla mnie działo się tak szybko, że nawet nie zdążyłem się przestraszyć i moje #!$%@? nie zaczęło "działać".

Rozmowa była sympatyczna, było czuć jej zainteresowanie i chęć pomocy i powiem Wam, że cieszę się, że podjąłem tę decyzję, mimo, że to "tylko" telefon. Umówiliśmy się, że Pani psycholog zadzwoni do mnie w czwartek-piątek w przyszłym tygodniu ze szczegółowym planem Dlaczego tak późno? Zapytała wcześniej czy moja sytuacja jest na tyle pilna, że potrzebuję rozmowy i pomocy na już. Z racji tego, że dowiedziałem się o tym, że obecnie ma dziecko w szpitalu, nie miałem serca jej poganiać.

Co teraz? Teraz będę czekać na czwartek-piątek na telefon i dalszy plan działania.

Czy jestem zadowolony? Pewnie! Jak najbardziej w końcu jakaś próba naprawienia swojego życia, a nie wieczne użalanie się "oby było tylko lepiej", nic nie robiąc. Jak każdy z Was chciałbym być kiedyś szczęśliwy, ułożyć sobie życie i nie obudzić się w wieku 30 lvl, gdzie zje mnie poczucie winy, że zmarnowałem swoje lata życia. (Obecnie mam 22 lvl). A sam telefon, taka mała pierdółka, a jej się obawiałem. Sam nie wiem czemu, mam nadzieję, że dowiem się na terapii.

Wołam plusujących: @11001100110O11, @23Yes, @4ntek, @a_ja_kocham_rewolucje, @aberrracja, @ADMINISTRATIONAL, @afrolo2568, @agio2010, @Aigre, @akanapka, @Alea1, @Alexis333, @Alien123, @ama_tor, @amazingraphix, @Andr3v, @andrzej-abecedowski, @andziamitsu, @anonim1133, @ArekJ

Tagi: #przegryw #wychodzimyzprzegrywu #samotnosc #tfwnogf #zwiazki #feels #psychologia
  • 83
  • Odpowiedz
@JuniorJavaDeveloper2345brutto: dziś bardzo bliska mi osoba skończyła 12-tygodniową terapię grupową "w podobnym klimacie" - dało jej to baaaaaaaaaaardzo dużo, znamy się od dawna i nie sądziłem, że różnica po 3 miesiącach pracy może być aż tak kolosalna. Jednym słowem: świetna decyzja, powodzenia! (no dobra, to 3 słowa ( ͡° ͜ʖ ͡°) )
  • Odpowiedz
@JuniorJavaDeveloper2345brutto bardzo dobrze, że idziesz do specjalisty, zamiast użalać się na mirko i prosić tu o rady. Pamiętaj tylko, że psychiatrzy / psychologowie też dzielą się na dobrych, średnich i złych. Jeżeli zależy ci na czymś więcej, niż tabletki na depresję, to unikaj tych słabych, bo tylko kasę stracisz i jeszcze się zrazisz.

A i mów prawdę, przyznawaj do wszystkiego, choćby nie wiem jak wstydliwr i żenujące to było.
  • Odpowiedz
  • 0
@JuniorJavaDeveloper2345brutto super! To nie takie straszne a już sama rozmowa z nią może pomóc. Pamiętaj, że ona pewnie słuchała masy o wiele bardziej porytych osób od Ciebie więc bez wstydu wal prosto z mostu, szkoda tam czasu na wstyd.
  • Odpowiedz
@JuniorJavaDeveloper2345brutto: również trzymam kciuki :) wielu ludzi nie ma odwagi poprosić o pomoc a tym bardziej pracować nad samym sobą. Pewien górnik kiedyś mi powiedział, że ciężej mu było pracować nad sobą na terapii niż w przy wydobyciu, ale nie żałuję wlozonego wysiłku :)
  • Odpowiedz
@JuniorJavaDeveloper2345brutto: Bardzo dobrze. Jeżeli na serio do tego podchodzisz to mam dwie rady:

- Nie będzie łatwo - będziesz musiał zobaczyć rzeczy, których nie chcesz oglądać od lat. Ale spojrzysz na nie, pozwolisz im być i zrozumiesz.

-Kiedy będzie źle pomyśl o jakimś małym celu. Ja od miesięcy miałem jeden cel - wziąć wdech i wydech wolnym powietrzem. Brzmi śmiesznie, ale jest to na tyle mała rzecz by Cię nie przerazić,
  • Odpowiedz