Aktywne Wpisy
SzubiDubiDu +112
Z dziwnych sytuacji to wykreślili mnie z rekrutacji przez miejsce zamieszkania.
Zaprosili mnie na rozmowie, wszystko spoko. "Odezwiemy się". Potem po rozmowie faktycznie dzwonią za tydzień, po raz drugi wypytują się dokładnie o to samo, a no i mówią że jestem w dwójce wybranych kandydatów na to stanowisko. Ale oprócz tego zaczynają wypytywać się skąd jestem. Mówię zgodnie z prawdą moje miasto. Na co kobita zaczyna niedowierzać, że można dojeżdżać z tak
Zaprosili mnie na rozmowie, wszystko spoko. "Odezwiemy się". Potem po rozmowie faktycznie dzwonią za tydzień, po raz drugi wypytują się dokładnie o to samo, a no i mówią że jestem w dwójce wybranych kandydatów na to stanowisko. Ale oprócz tego zaczynają wypytywać się skąd jestem. Mówię zgodnie z prawdą moje miasto. Na co kobita zaczyna niedowierzać, że można dojeżdżać z tak
badreligion66 +289
Znalazły się też osoby, które wolały mowę hejtu typu: "ch*ja pomoże, pozdrawiam"; "jak coś to tnij wzdłuż". Wy nie jesteście już tak bardzo kochani i te teksty zlałem. xD
Udało mi się zadzwonić, mimo tego, że z przyczyn, których nie jestem świadomy miałem serce przy gardle (tak, wiem jak słabo to brzmi, ale właśnie dlatego idę do specjalisty). Okazało się, że...
Myślę sobie trudno. Pewnie ma pacjenta, albo jest czymś aktualnie zajęta. Wracam sobie do pracy by trochę dalej poprogramować i po 10-15 minutach sama oddzwoniła. To wtedy dla mnie działo się tak szybko, że nawet nie zdążyłem się przestraszyć i moje #!$%@? nie zaczęło "działać".
Rozmowa była sympatyczna, było czuć jej zainteresowanie i chęć pomocy i powiem Wam, że cieszę się, że podjąłem tę decyzję, mimo, że to "tylko" telefon. Umówiliśmy się, że Pani psycholog zadzwoni do mnie w czwartek-piątek w przyszłym tygodniu ze szczegółowym planem Dlaczego tak późno? Zapytała wcześniej czy moja sytuacja jest na tyle pilna, że potrzebuję rozmowy i pomocy na już. Z racji tego, że dowiedziałem się o tym, że obecnie ma dziecko w szpitalu, nie miałem serca jej poganiać.
Co teraz? Teraz będę czekać na czwartek-piątek na telefon i dalszy plan działania.
Czy jestem zadowolony? Pewnie! Jak najbardziej w końcu jakaś próba naprawienia swojego życia, a nie wieczne użalanie się "oby było tylko lepiej", nic nie robiąc. Jak każdy z Was chciałbym być kiedyś szczęśliwy, ułożyć sobie życie i nie obudzić się w wieku 30 lvl, gdzie zje mnie poczucie winy, że zmarnowałem swoje lata życia. (Obecnie mam 22 lvl). A sam telefon, taka mała pierdółka, a jej się obawiałem. Sam nie wiem czemu, mam nadzieję, że dowiem się na terapii.
Wołam plusujących: @11001100110O11, @23Yes, @4ntek, @a_ja_kocham_rewolucje, @aberrracja, @ADMINISTRATIONAL, @afrolo2568, @agio2010, @Aigre, @akanapka, @Alea1, @Alexis333, @Alien123, @ama_tor, @amazingraphix, @Andr3v, @andrzej-abecedowski, @andziamitsu, @anonim1133, @ArekJ
Tagi: #przegryw #wychodzimyzprzegrywu #samotnosc #tfwnogf #zwiazki #feels #psychologia
Komentarz usunięty przez autora
W google znalazłem to
http://www.wykop.pl/wpis/18846401/moja-pierwsza-paranoja-zakonczenie-liceum-po-rozda/
i to
http://www.wykop.pl/wpis/18647989/mirki-i-mirabelki-pisanie-baitow-na-mirkowyznaniac/
Choć powiem szczerze, że ucieszyłbym się, aby lekarka zapisała mi leki na uspokojenie, ponieważ mam "ADHD" i nie umiem się na niczym skupić.
Dasz radę, zrobiłeś pierwszy krok, to najważniejsze.