Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Ech, po kolejnej porażce na wojnie zwanej miłością coś we mnie pękło i muszę to z siebie wyrzucić.

Znacie ten typ człowieka, który chce pomagać innym i zbawić świat (a przynajmniej uczynić go trochę lepszym)? To właśnie ja. Pomagam wszystkim, lecz niestety nie ma nikogo kto mógłby pomóc mi. Nie mam komu się wyżalić. Jestem niczym niszczejący konfesjonał - wysłucham, doradzę, lecz żaden stolarz ni cieśla mnie nie odrestaurują. Nawet rodzinka każdą moją próbę wygadania się kwituje tylko "a skończ już #!$%@?ć". Aby było zabawniej - odciągam ludzi (także na wykopie) od samobójstwa, a sam nieraz mam takie myśli. Heh, szewc bez butów chodzi.

Wszystko zaczęło się ponad rok temu - wtedy zostawił mnie różowy pasek. Proste "Sorry, jesteś wspaniałą osobą, ale to jednak nie to. Idę na studia, chcę się wyszaleć, a wizja wspólnego mieszkania z kimś mnie przeraża." Tak, zupełnie niespodziewanie zachciało jej się studiów mimo, że ustalenia były takie: skończę studia, ty szkołę średnią i wyjeżdżamy razem do jakiegoś większego miasta. Do dziś tęsknię i nie jestem w stanie wybaczyć sobie choćby najmniejszego błędu, jaki popełniłem w związku. Gdy tylko sobie przypomnę jakiś z tych błędów zalewa mnie #!$%@?. Od tamtego czasu mam wrażenie, że jestem tylko pustą skorupą żyjącą z dnia na dzień, codziennie powtarzającą ten sam schemat: wstać z łóżka, iść do pracy, po pracy zjeść obiad, zająć się czymś (ewentualnie wsiąść w samochód i gdzieś pojechać) i iść spać. Zupełnie beznamiętnie i bez życia.

Ktoś by powiedział "Przecież masz wszystko, samochód, pracę, nie mieszkasz z rodzicami, przesadzasz, wyjdź do ludzi i znajdź hobby!". Otóż nie, nie mam wszystkiego - cholernie brakuje mi ciepła, miłości i zrozumienia - tego, co miałem w poprzednim związku. Wracanie do pustego mieszkania nie jest fajne. Do ludzi wychodzę rzadko - w obecnym miejscu zamieszkania nie znam nikogo, a z kumplami widuję się raz na kilka miesięcy - jesteśmy już niemal dorośli, każdy ma pracę, obowiązki, niektórzy nawet rodzinę i jeszcze ten dystans między nami... Ale muszę przyznać, że radość ostatni raz czułem właśnie podczas wspólnego wyjścia do pubu. Pasja lub hobby... Miałem zajawkę na kupno motocykla. Sezon się kończy, nadal nie kupiłem. Dlaczego? Nie mam gdzie go trzymać, a garaży do wynajęcia albo nie ma albo są strasznie drogie (bo jest ich niewiele). No i boję się, że skończyłoby się tak samo jak z moją nauką gry na gitarze czy harmonijce ustnej. Pieprzony słomiany zapał.

A najgorsze jest to, że do końca swoich dni będę musiał dźwigać bagaż zwany neurotyzmem. Paskudny wór pełen równie brzydkich cech, które odczuwam co dnia.

#depresja #tfwnogf #przegryw #zalesie #neurotyzm #neurotyk #neurotycy

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( http://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Zkropkao_Na
Po co to?
Dzięki temu narzędziu możesz dodać wpis pozostając anonimowym.
Pobierz AnonimoweMirkoWyznania - #anonimowemirkowyznania 
Ech, po kolejnej porażce na wojnie ...
źródło: comment_1yWAVNjE3t1arnfFYdDlmB9D8EIgcQYC.jpg
  • 18
@AnonimoweMirkoWyznania: Ja miałem podobnie. Nie potrafiłem wymazać ze swojej głowy mojej byłej, z którą byłem 2 lata. Nie byłoby w tym nic zdrożnego gdyby nie fakt, że jestem obecnie z inną kochającą mnie kobietą (i vice versa). Porównaniami i wspominkami psuję mój obecny związek wiedząc jednocześnie, że nie ma szans na powrót do byłej bo ostatnie miesiące naszego związku były jak rak (oczywiście wspominam tylko dobre rzeczy). Z resztą ona mnie
@AnonimoweMirkoWyznania:

błędów

Tu nie ma błędów, tu się jej zamarzył inny bolec. Nie ma co nad tym myśleć, nie ta to inna. Widzę że jesteś nowy na tej drodze ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Jeszcze wiele takich szoków i niepowodzeń przed Tobą. Grunt to się nie poddawać i znaleźć sobie zajęcie. Spróbuj pogadać z ludźmi, nawiącać jakieś nowe znajomości, zainteresować się czymś. Nie wiem, czytaj, rozwijaj umiejętności. Po
@AnonimoweMirkoWyznania: Jeśli nie masz gdzie trzymać motocykla to kup sobie jakieś cabrio... Mazda MX-5 dokup Hardtop i masz auto na cały rok... ew szukaj czegoś sportowego... Jeśli myślisz że na moto wyrwiesz dupeczkę to jesteś w błędzie i to srogim... Zresztą widzę że wszystkie twoje plany są "przykierunkowane" na rwanie loszek... Majsterkuj grzeb popsuj coś a potem napraw... Jeśli będziesz #!$%@? na cokolwiek innego niż twoje wspomnienia to zaczniesz doceniać to
b: Ja jestem głupim idiotą, który wciąż wspomina swoją byłą. Nie byłoby w tym nic strasznego, gdyby nie fakt, że jestem już z inną kochająca mnie (z wzajemnością) kobietą. Nie mogę jednak wywalić z głowy swojej byłej, z którą rozstaliśmy się w pokoju po 2 letnim związku. Krzywdzę ją moimi wspominkami wiedząc jednocześnie, że nie ma opcji powrotu do byłej (ostatnie miesiące poprzedniego związku był jak rak ale ja wspominam tylko
OP: @Nova24: Wiem o tym, ale dla mnie to raczej pozytywna cecha - to raczej dobrze, że zamiast gapić się na cudze cierpienie chcę pomóc.
@Szlaufman:

Jeśli myślisz że na moto wyrwiesz dupeczkę to jesteś w błędzie i to srogim

Bardziej chodzi mi o spełnienie marzenia i tą słynną wolność.

Zresztą widzę że wszystkie twoje plany są "przykierunkowane" na rwanie loszek

Z tym bym się spierał, nie latam po
OP: @kajtek_:
Nie powiedziałbym, daleko mi do takiego stulejarza i pantofelka. Nie akceptowałem bezkrytycznie wszystkich jej głupich pomysłów ("Ależ tak kotku, co tylko zechcesz"), gdy coś mi się nie podobało w naszym związku mówiłem o tym głośno i wprost. A w tym, że np. chciałem dwa albo trzy razy w tygodniu się spotkać (z czym miała problemy) nie widzę nic złego. Nie staram się też przypodobać wszystkim na siłę, jestem
@AnonimoweMirkoWyznania: OPie Całe życie nie będziesz czytać książek oglądać seriali i innych rzeczy... Tu nie chodzi o to aby być sebixem ale żeby właśnie się znieczulić(Byle nie za długo)... Jest czas na czytanie książek... Jest czas na to by coś w życiu przeanalizować. Z Alkoholem różnie bywa ale serio dobrze jest się nawalić z kolegą... albo nawet do lustra. Popatrzeć na pustą butelkę pomyśleć "To wszystko jest żałosne" i zacząć od
Miałem zajawkę na kupno motocykla. Sezon się kończy, nadal nie kupiłem. Dlaczego? Nie mam gdzie go trzymać, a garaży do wynajęcia albo nie ma albo są strasznie drogie (bo jest ich niewiele). No i boję się, że skończyłoby się tak samo jak z moją nauką gry na gitarze czy harmonijce ustnej. Pieprzony słomiany zapał.


@AnonimoweMirkoWyznania: No jak będziesz dalej tak żył, szukał wymówek stających na drodze do spełnienia marzeń to zawsze
OP: @Szlaufman:

Tu nie chodzi o to aby być sebixem ale żeby właśnie się znieczulić

Ja wiem, ale po prostu nie lubię tego uczucia, jedyne co wtedy mogę to iść w kimę. Albo złapać ogromnego doła. Alkohol w większych ilościach tak na mnie stety niestety działa.

Jeśli coś ci przypomina twoją byłą odetnij się od tego

Odciąłem się już dawno, jedyne dwie pamiątki są w innym mieście, a łóżko u
IskrzacaPani: Zamiast to rozpamiętywać zajmij się samorealizacją. Zgaduję, że jesteś dość młody, świeżo po studiach. To najlepszy czas na skupienie się na karierze. Jak mieszkasz w małym mieście to pomyśl czy nie warto zmienić środowisko i przenieść się do jakiegoś większego. Jak mieszkasz w duży mieście to też powinieneś móc sobie znaleźć jakieś cele i je stopniowo realizować zamiast siedzieć w domu i zamulać. Pomyśl o jakiś kursach, warsztatach, zajmij się