Wpis z mikrobloga

Witam
Postanowiłem napisać coś na kształt opowiadań z tamtych czasów. Jak napisze wszystko to dam znać. Nie wiem czy skończę za rok, czy za pół roku. Nie mam pojęcia. Na pewno dam znać. Tytułu jeszcze nie nadałem. Mam już kilka opowiadań gotowych, ale to jak na razie kropla w morzu wspomnień. Nie wiem w jaki sposób opublikuje . Może jakaś książka, może na wykopie puszczę. Generalnie mam pomysł, ale sprawy techniczne jeszcze do ogarnięcia.

Fragment rozdz. "Persecutoria"
"...U Papa Boba w mieszkaniu było coś na kształt komunistycznego-bajzlu, bez większej filozofii. Wpieprzyli sobie do głowy po tym speedzie, że ciągle ktoś ich śledzi i ściga, a świat zewnętrzny to zagrożenie. Pamiętam scenę jak prosili nas o zrobienie zakupów. Dżordż odmawiał, bo nie miał czasu na bzdury, poza tym twierdził że jak nie będą wychodzić to w ogóle źle z nimi będzie. Robili jakieś wyliczanki kto ma iść, po czym się kłócili. Jak już doszli ostatecznie do porozumienia który ma pójść to szykowali go jak na wojnę, jak na Powstanie Warszawskie. Polar, kurtka, okulary przyciemniane, czapka z daszkiem dla niepoznaki, plecak typu stelaż, gaz obronny, zapalniczka, sznurek , bardzo długą listę zakupów, którą układali co najmniej kilka godzin i sałata zawinięta w skarpety, włożona do słoika po ogórkach. Osoba wychodząca na miasto wyglądała jak bezdomna. Przed wyjściem jeszcze obowiązkowe pranie mózgu. Jak cię złapią co masz powiedzieć, jak się nazywasz, a czy w stresie sobie poradzisz, jak ich zmylić? Istna psychoza i mania prześladowcza. Zmyl ich, jedź na około, weź ich pod pic, nie zostawiaj śladów. #!$%@?, zwykłe wyjście do sklepu, a takie chore jazdy. Przy wyjściu kapowali się, że jednak już jest noc i nici z zakupów i trzeba odłożyć plany na jutro. Nie mieli zegarka ani jednego, a przysłonięte okna powodowały zatracenie się w czasie na dobre. Nie odróżniali dnia od nocy. Rano od nowa szkolenie, ubieranie i wyprawka..."

Jeśli interesuje cię temat śledź: #dzordz

#lata90 #gimbynieznajo #narkotykizawszespoko #dzordz
  • 4