Wpis z mikrobloga

Często przeglądam dyskusje na temat Biblii pod tagami #wiara, #biblia, #kosciol, #chrzescijanstwo czy #katolicyzm i zauważam tam ciekawy i szokujący zarazem, sposób prowadzenia rozmowy.
Ludzie często pytają o to, "co biblia mówi nt. XYZ". Dałoby się to omówić tak, jak omawia się dowolną pozycję literacką, ale nieee... nie ma tak łatwo!

Pozwólcie, że na życiowym przykładzie przedstawię, jak wyglądają mądre wpisy/pytania na mirko (związane z Biblią), połączone z komentarzami gimboateistów.

Sytuacja dzieje się w szkole podstawowej

Nauczycielka: Drogie dzieci, będziemy omawiali książkę jaką jest "Pinokio", a dziś skupimy się głównie na relacji Pinokia z Dżepetto...
Jasio: Pinokio nie istniaaaaaał! to jest wymysł wyobraźni głupich ludzi! opium dla luduuuu!
Nauczycielka: dobrze Jasiu, ale my skupiamy się na książce, a nie tym, czy Pinokio naprawdę istniał. Wróćmy więc do relacji jaką miał Pinokio...
Jasio: nie miał żadnej relacji #!$%@?*! nie mógł mieć, bo nie istniaaaaał! "Pinokio" to jest książka dla ciemnogrodu! [Jasio zapluł ławkę krzycząc]
Nauczycielka: ok... niemniej, chciałabym dokończyć temat jaki na dziś przygotowałam. Ustalmy więc jedno. "Pionokio" to jest lektura, a my jesteśmy w szkole i musimy ją omówić, więc...
Jasio: mamy XXI wiek, jak ktoś wierzy w takie bzdury, to powinien... to powinien... no nie wiem, leczyć się chyba! [Jasio zaczyna uderzać książkami o ławkę, tupać i machać rękami w powietrzu]

[ w tym momencie, koledzy wyprowadzają Jasia z sali, bo nie da się z nim prowadzić lekcji ]

Jasio wyprowadzany przez klasowych osiłków, krzyczy jeszcze z korytarza:

Hahahahaha! tak reagujesz na PRAWDĘ głupia babo?! wszystkich nas nie wyrzucisz! PRAWDA was wyzwoli! Pinokio nie istniał! niieeee istniaaaaaał!


A teraz pytanie niemal jak na maturze

"Dlaczego Jasio został wyrzucony z sali?"

a) bo głosił PRAWDĘ niezgodną z wiarą nauczycielki
b) bo miał niepopularną opinię na temat Pinokia
c) bo był idiotą i/lub trollem, który nie rozumiał o czym jest dyskusja

Twoja wiara, czy jej brak nie ma najmniejszego znaczenia przy dyskusjach typu "co Biblia mówi na temat...".
Chciałbym, aby rozmowy na tematy Biblijne na mikroblogu, były prowadzone bez emocji - zupełnie tak, jakby to była rozmowa o Harrym Potterze czy Star Wars. Biblia to książka (i to jest fakt :D), więc moim zdaniem można spokojnie dyskutować o tym, co się w niej znajduje. Rozmowa taka nie musi WCALE dotykać tematu wiary.

Bardzo proszę, opanuj swój 'syndrom studenta prawa' (oni nawet kupując piwo w pubie, mówią, że studiują prawo) i nie wspominaj przy każdej okazji, że jesteś ateistą. To w większości dyskusji NIE MA ZNACZENIA.

Pozwól też dyskutować innym. Niektórych ten temat interesuje, a osoba zadająca trudne pytanie na #mirko, chciałaby poznać odpowiedź, a nie "wyznanie nie-wiary ateisty".


Pobierz imlmpe - Często przeglądam dyskusje na temat Biblii pod tagami #wiara, #biblia, #kosc...
źródło: comment_9gmB6HRgufDY7EZ1NQQjdFkpL4pK8FYR.jpg
  • 108
@imlmpe: trochę #gimbokatolicyzm Ogólnie zauważyłem, że ostatnio popularne stało się u katolików na Wykopie uwypuklanie i wrzucanie do jednego worka wszystkich ateistów, tak by pokazać, jakie to są małe, głupawe stworki, które przechodzą wiek dojrzewania i dlatego się buntują.

Alegoria z Pinokiem jest fajna, ale już dalszy cytat mnie intryguje:

Chciałbym, aby rozmowy na tematy Biblijne na mikroblogu, były prowadzone bez emocji - zupełnie tak, jakby to była rozmowa o Harrym
@imlmpe: Biblia to bardziej Słowo Boże, wydane w postaci książki. Wydaje mi się, że zrównywanie jej z Harrym Potterem czy Star Wars jest nie na miejscu, choćby dlatego, że ani autorka Harry'ego, ani reżyser Star Wars nie przywłaszczają sobie prawa do tego, by decydować o tym, jak inni powinni się zachowywać.


@salvador_w_dali: to akurat w zależności kto jak do tego podchodzi... Czy ateista robi sobie coś z tego tekstu napisanego
tu jest pewien problem, katolikom wolno się wszędzie chwalić swoją wiarą i jest to uznawane za normalne (Boże Ciało, ŚDM, inne) natomiast gdy ktoś powie że jest niewierzącym to każdy przypadek jest wrzucany do jednego wora frustratów i idiotów, a nie zawsze tak jest. Czasem się to mówi w celach informacyjnych aby przykładowo nikt nas nie zapraszał na chrzty czy śluby kościelne albo nie wyjeżdżał z opłatkiem jak ktoś nienawidzi kościoła.


@
@imlmpe: trochę #gimbokatolicyzm Ogólnie zauważyłem, że ostatnio popularne stało się u katolików na Wykopie


@salvador_w_dali: nie jestem katolikiem, więc z definicji nie mogę być też... gimbokatolikiem

Biblia to bardziej Słowo Boże, wydane w postaci książki. Wydaje mi się, że zrównywanie jej z Harrym Potterem czy Star Wars jest nie na miejscu, choćby dlatego, że ani autorka Harry'ego, ani reżyser Star Wars nie przywłaszczają sobie prawa do tego, by decydować o
@Magnolia-Fan: bardzo dobrze zrobił. Z dystansem do tego podszedł. Lepiej znać prawdę niż całe życie w kłamstwie żyć. Może by chciała zakonnicą zostać przez ten wygryw, bóg nie miał w tym udziału a ona by sobie #!$%@?ła życie.
@imlmpe: ale po co rozmawiać o samej Biblii i traktować ją jako lekturę? Są ciekawsze książki z lepszą fabułą i lepszymi bohaterami, ciekawszymi historiami i z większym morałem ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@imlmpe: Kiedyś już pisałem, że dyskusje na temat wiary bądź Biblii w internecie nie mają sensu, ponieważ jedna albo druga strona barykady ma za małą wiedzę teologiczną na te tematy. Wtedy dyskusja jest emocjonalna i opiera się na argumentach "bo mi się wydaję"
ale po co rozmawiać o samej Biblii i traktować ją jako lekturę? Są ciekawsze książki z lepszą fabułą i lepszymi bohaterami, ciekawszymi historiami i z większym morałem


@cwiercwieku: nie wiem po co. A w jakim celu ludzie rozmawiają o Władcy Pierścieni? Są przecież lepsze książki... każdy ma inny gust. Jednemu przypasował Tolkien, innemu księgi Starego i Nowego Testamentu. Myślę, że racjonalnymi argumentami nie będziesz w stanie wytłumaczyć czegoś takiego jak 'gust'
dyskusja z osobami wierzacymi czesto ogranicza sie do cytowania Biblii, a proby podwazania jej zawartosci przez ateistow konczy sie argumentami ad personam.


@TgcRap4: Ja jestem z wierzących, katolickich stron nie odwiedzam, ale kiedy dyskutuję na ten temat, to jest wręcz odwrotnie. Rozumiem, że jeśli ktoś nie wierzy w Boga, to bez sensu są argumenty religijne, "duchowe", że to Słowo Boże, poprawia jakość życia i takie tam, dlatego staram się odwoływać do
@imlmpe: Rozmawiają o Władcy Pierścieni bo są zakochani w historii, bohaterach i całym świecie. O Biblii rozmawiają bo albo wierzą w to co jest tam napisane albo nie wierzą. Ty próbujesz odebrać główny powód dla którego ludzie rozmawiają o Biblii. To tak jakbyś wziął książkę naukową i zakazał ludziom rozmawiania na temat czy te fakty miały miejsce czy nie miały. Trochę dziwnie xD
Rozmawiają o Władcy Pierścieni bo są zakochani w historii, bohaterach i całym świecie


@cwiercwieku: to zupełnie tak, jak niektórzy ludzie czytający Biblię :) To, że jedni uważają przeczytaną historię za prawdziwą, a inni nie, to już zupełnie inna sprawa.
i między innymi o takich osobach jest ten wpis. Wszędzie muszą wspomnieć o swoim braku wiary, o swoim racjonalnym myśleniu i jeszcze muszą 'nawracać' innych. Momentami są gorsi od Świadków Jehowy.


@imlmpe: A wiesz ze w tamtej sytuacji z tą dziewczyną nie była aż tak ciężko chora, tylko trochę drama wyszła? Wiesz, że sama mówiła że nie jest wierząca tylko trochę sie w szpitalu przestraszyła i "jak trwoga to do boga"?